Iwonami, chętnie wysłucham jakiejś rady, może się przyda.
Na razie kotki zgodnie z zaleceniami miały kontakt przez zamknięte drzwi, przez uchylone drzwi, przez szybę w drzwiach, przez siatkę w drzwiach i bezpośredni- ale się rozeszły. Baltazar bardzo się na widok Logisia puszy i warczy, ale jak tylko słyszy miauczącego Logisia, nie widząc go, to robi się zainteresowany ale nie agresywny.
Wiem, że nie mogą przed nim uciekać, bo zacznie je gonić i to mu się utrwali. A one na razie lubią w razie 'W' zwiewać do siebie.
Teraz na podwórko przychodzi kilkumiesięczny kotek w odwiedziny, nie ucieka i czasem sobie siedzą razem. Ale jak się nas przestraszył i zaczął biec, to Baltazar za nim.
Dzisiaj było bardzo rodzinnie- Pańcio dogłaskiwany przeze mnie na jednej kanapie, a Logiś rozkosznie rozwalony na posłaniu Baltazara - na drugiej kanapie
Sielanka
Kupiłam kiciusiom zabawkę-drapak. Udało się Biance zrobić zdjęcia, później zgram i pokażę
Logiś był przy drapaku pierwszy, ale ostrożniejszy- poruszał trochę i w nogi
Najbardziej zabawka spodobała się Baltazarowi, choć to już stary kocur