forumowa delfinka[*] i Jej koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 18, 2015 16:01 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Baltimoore pisze:Witaj Tabo10 :)

Obrazek



och, moje cudo ukochane :1luvu:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob kwi 25, 2015 19:31 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Była szansa na dom dla Malusi. Niestety, zrobiłam jej testy i jest FeLV plus. Nie zaraziła sie u mnie bo siedziała w klatce w pokoju z ujemnymi kotami. Wydałam trochę na nią pieniędzy ze zbiôrki : testy i morfologia 110 zł, obroża feromonowa 50 zł, karma dla niej i dla Tygrysi 200 zł.
AnielkaG
 

Post » Nie kwi 26, 2015 6:07 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Baltomoore, pomagam i pomogłam już w kilkunastu przypadkach w poszukiwaniach zaginionych kotów. To z racji moich doświadczeń w poszukiwaniach kotki, opisanych zresztą tu na forum.
Nie mogę zrozumieć, że nie masz siatek w oknach, a na zdjęciu widzę, że Login i Bianka siedzą przy otwartym i niezabezpieczonym oknie balkonowym. Piszesz, że pod nadzorem?
Nie ma możliwości upilnowania kota przed wyjściem przez niezabezpieczone okno. :(
To są ułamki sekund.
A jako to jest tragedia gdy kot zginie, można przeczytać w wielu wątkach na tym forum. I na Facebooku. A poszukiwania to bardzo ciężka i ogromnie stresująca i absorbująca praca, często zakończona niepowodzeniem. I ogromny stres dla samego zwierzaka.
Czy chciałabyś to przeżywać?
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie kwi 26, 2015 8:38 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Iwonami, powinnam zignorować Twój wpis, ale odpowiem przez wzgląd na innych czytających ten wątek
1. U nas okien się nie otwiera tylko rozszczelnia.
2.Zdjęcie w drzwiach wybrałam akurat takie, żeby było widać SIATKĘ.
Zanim zaczynasz grzmieć, załóż proszę okulary.
3. Rozumiem, że zapewnisz Logisiowi i Biance lepszy i bezpieczniejszy dom niż u mnie.
Szkoda tylko, że nie zgłosiłaś się po nie 3 miesiące temu, kiedy na gwałt szukały domu, skoro najlepiej wszystko wiesz.
Nie musiałyby czekać na okazyjny transport i jechać tyle godzin w bagażniku w transporterkach, do dziś mnie serce boli na myśl o tym.
Ale możesz jeszcze dać dobry dom Maciusiowi i Malusi.
Jeśli tego nie zrobisz, nie masz prawa krytykować ani pouczać innych.

Zdradzę Ci jeszcze sekret- nasz kot rezydent jest kotem wychodzącym.
A Logiś i Bianka nie były kotami stricte mieszkaniowymi.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie kwi 26, 2015 15:55 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Baltimoore pisze:Iwonami, powinnam zignorować Twój wpis, ale odpowiem przez wzgląd na innych czytających ten wątek
1. U nas okien się nie otwiera tylko rozszczelnia.
2.Zdjęcie w drzwiach wybrałam akurat takie, żeby było widać SIATKĘ.
Zanim zaczynasz grzmieć, załóż proszę okulary.
3. Rozumiem, że zapewnisz Logisiowi i Biance lepszy i bezpieczniejszy dom niż u mnie.
Szkoda tylko, że nie zgłosiłaś się po nie 3 miesiące temu, kiedy na gwałt szukały domu, skoro najlepiej wszystko wiesz.
Nie musiałyby czekać na okazyjny transport i jechać tyle godzin w bagażniku w transporterkach, do dziś mnie serce boli na myśl o tym.
Ale możesz jeszcze dać dobry dom Maciusiowi i Malusi.
Jeśli tego nie zrobisz, nie masz prawa krytykować ani pouczać innych.

Zdradzę Ci jeszcze sekret- nasz kot rezydent jest kotem wychodzącym.
A Logiś i Bianka nie były kotami stricte mieszkaniowymi.

Boże, ja z troski O CIEBIE, o koty także, bez złych intencji napisałam o tym, o czym piszą wszędzie. A tu tyle złości w odpowiedzi. Zmotywował mnie do napisania Twój wpis.
Baltimoore pisze:Co do siatek w oknach to nie mamy, do tej pory nie było u nas takiej potrzeby. Ale jest taka możliwość.
Logiś wietrzył się już za to pod nadzorem w drzwiach balkonowych, gdzie mamy zatrzaskową moskitierę z mocnym zamkiem.
Na razie mają dużo atrakcji i miejsc do odkrycia w nowym domu :D

Przeżyłam zaginięcie kotki, szukałam jej przez 5 miesięcy. (Zgubiła ją Delfinka.)
Przeżywam teraz z innymi ich tragedie. Bo zaginięcie kota to tragedia. Której nikomu nie życzę. Również Tobie.
Nie ukrywam, że zastanawiałam się nad adopcją Logina i Dianki. I mam na to świadków. Konsultowałam to z kilkoma doświadczonymi opiekunkami kotów. Odradzono mi, bo jestem już w zaawansowanym wieku i sama. Gdy zachoruję, będę miała kłopot z opieką nad moją kocią trójką.
Ale w sumie cieszę się, że pokazałaś tu samą siebie, tę inną stronę. Jaka ja jestem, każdy widzi. Bo na forum jestem od kilku lat.
Teraz już wiem jaka jesteś Ty. I z pewnością nie zabiorę już więcej głosu w tym miejscu.
I jeszcze coś. Faktycznie, mam zły wzrok i nie zauważyłam na zdjęciu siatki. Dziękuję, że mi uświadomiłaś tę ułomność.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie kwi 26, 2015 16:36 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Iwonami, jeśli źle odczytałam Twoje intencje, to przepraszam.
Ale tak odebrałam to co napisałaś.
A Twoja odpowiedź była co najmniej równie ostra.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt maja 01, 2015 10:56 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Ja jestem bardzo,bardzo zadowolona z domku dla Logina i Bianki u Baltimoore. Jesteśmy w stałym kontakcie na PW. Baltimoore cudownie,obszernie opisuje mi wszystko z wiernymi szczegółami-tak dokładnie,że czasem zaczytuję się w Jej opowieściach i zanurzam tak głęboko,że prawie przenoszę się do nich i mam obraz wydarzeń tak żywy,jakbym siedziała tuż obok,z nimi, na kanapie.Konsultujemy nawet konsystencję qpek :mrgreen: ,jak przystało na kocie mamy :wink:
Nie mam żadnych zastrzeżeń do opieki Baltimoore.Wiem,że delfinkowe koty znalazły najcudowniejszy pod słońcem dom,wspaniałą,odpowiedzialną opiekę i pełną miłość.
Baltimoore,bardzo Ci za to dziękuję :1luvu: Lepszego domu dla Logina i Bianki nie mogłam sobie wymarzyć.Basia również i napewno jest szczęśliwa czuwając nad nimi zza TM.

Iwonami,Tobie także dziękuję za troskę o Logina i Biankę.Wiem,że chciałaś jak najlepiej dla kotów.
Czasem jesteśmy wręcz przewrażliwieni w dawaniu rad i przyjmowaniu ich.My wszyscy,tu na forum,bo sporo tu kocich tragedii.Za dużo złych doświadczeń,stąd pewnie niekiedy te nasze reakcje.

Dodam tylko,że ani ja ,ani AnielkaG,a tylko my prowadziłyśmy adopcje basinych kotów-żadna z nas nie miała żadnego sygnału od ani jednej osoby z forum,z poza forum,ani z osób znających Basię,czy też osób,którym Basia kiedykolwiek pomogła w sprawach kocich(a było tego nie mało!-łapanki,adopcje,poszukiwania zaginionych kotów,tymczasowanie itd.),by ktokolwiek mógł dać dom,tymczas kotom Basi,gdy odeszła. Mało tego NIKT NAWET NIE ZADZWONIŁ (oprócz jednej osoby z Fundacji Karuna),NAWET NIE ZAPYTAŁ CZY W CZYMŚ nam podczas tych adopcji,wizyt u weta NIE POMÓC!!! Padałyśmy,przysłowiowo na pyski,ze zmęczenia,obie-bo same też mamy swoje zwierzęta.Także tym bardziej jestem wdzięczna osobom ,które nie znały Basi,a dowiedziawszy się z forum o tragedii osieroconych zwierzaków-przyszły z pomocą,dały ds,dt,zrobiły FB, cokolwiek!


Wszystkich,którym nie są objętne losy Basinych kotów teraz najbardziej proszę o pomoc dla bardzo nieufnej,białaczkowej Malusi- dom stały.

Dzwoniła do mnie też Pani Pchełki. Pchełka się rozchorowała. Nie została zabezpieczona przeciwkleszczowo,złapała dwa.Była apatyczna,nie jadła. Raz został do niej wezwany wet,dostała 2 zastrzyki.Ponoć jest lepiej. Ponoć weta ugryzła (?!) przy badaniu (nie zdarzyło się nic takiego,kiedy ja byłam z nią na szczepieniu,przy obcinaniu pazurów).Pani mówi,że już teraz kupiła jakąś obrożę przeciwkleszczową.Czy to była babeszja nie wiadomo,Pani nie umiała powiedzieć jaki kolor moczu miała suka,bo nie zauważyła (przy babeszji w pewnym momencie jest b.charakterystyczny ,w kolorze coca-coli).
I tyle :roll:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie maja 03, 2015 18:20 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

5.30 rano, niedziela...dzień wolny od pracy. Za oknem poranne slońce nieśmialo przebija się przez chmury. Pewnie dlatego mój organizm domaga się porannej kawy. Wstaję, gotuję wodę, półprzytomna ale z kubkiem w dłoni, wracam do łóżka.W domu cisza...tylko koło mnie, a za chwilę na mnie, delikatne mruczenie. Taki cichutki traktorek, pieśń o przeszłości...albo przyszłości. Baranek w brodę, głowa pod moją dłonią. Basiu- dziękuję.
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Nie maja 03, 2015 20:39 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

isiaja pisze:5.30 rano, niedziela...dzień wolny od pracy. Za oknem poranne slońce nieśmialo przebija się przez chmury. Pewnie dlatego mój organizm domaga się porannej kawy. Wstaję, gotuję wodę, półprzytomna ale z kubkiem w dłoni, wracam do łóżka.W domu cisza...tylko koło mnie, a za chwilę na mnie, delikatne mruczenie. Taki cichutki traktorek, pieśń o przeszłości...albo przyszłości. Baranek w brodę, głowa pod moją dłonią. Basiu- dziękuję.


popłakałam się...
z emocji.radość to czy smutek- sama już nie wiem...

dziękuję isiaja za to wzruszenie

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie maja 03, 2015 21:04 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

tabo10 pisze:
isiaja pisze:5.30 rano, niedziela...dzień wolny od pracy. Za oknem poranne slońce nieśmialo przebija się przez chmury. Pewnie dlatego mój organizm domaga się porannej kawy. Wstaję, gotuję wodę, półprzytomna ale z kubkiem w dłoni, wracam do łóżka.W domu cisza...tylko koło mnie, a za chwilę na mnie, delikatne mruczenie. Taki cichutki traktorek, pieśń o przeszłości...albo przyszłości. Baranek w brodę, głowa pod moją dłonią. Basiu- dziękuję.


popłakałam się...
z emocji.radość to czy smutek- sama już nie wiem...

dziękuję isiaja za to wzruszenie


i ja się poryczałam...
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35110
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie maja 03, 2015 22:59 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

LimLim pisze:
tabo10 pisze:
isiaja pisze:5.30 rano, niedziela...dzień wolny od pracy. Za oknem poranne slońce nieśmialo przebija się przez chmury. Pewnie dlatego mój organizm domaga się porannej kawy. Wstaję, gotuję wodę, półprzytomna ale z kubkiem w dłoni, wracam do łóżka.W domu cisza...tylko koło mnie, a za chwilę na mnie, delikatne mruczenie. Taki cichutki traktorek, pieśń o przeszłości...albo przyszłości. Baranek w brodę, głowa pod moją dłonią. Basiu- dziękuję.


popłakałam się...
z emocji.radość to czy smutek- sama już nie wiem...

dziękuję isiaja za to wzruszenie


i ja się poryczałam...

A no... oczy w mokrym miejscu się zrobiły...
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 04, 2015 6:09 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Tak, to bardzo wzruszający post.
A Ci, którzy mają jakieś dziwne rady i inne przemyślenia lepiej niech zamilkną. Dzięki tylu wspaniałym osobom :1luvu: zwierzęta uniknęły dramatu schroniska.
Tabo10 sprawdzaj proszę o u Pchełki.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 04, 2015 8:50 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Dzisiaj o 6:15 Malusia oglądała sikorki na balkonie. Potem poszła do kuwety. Jak niosłam jej śniadanie powiedziała do mnie "mrym".
AnielkaG
 

Post » Pon maja 04, 2015 9:46 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

ewan pisze:Tabo10 sprawdzaj proszę o u Pchełki.


ewan,niestety nie mam ani czasu ,ani mocy sprawczych ,by to nadzorować .Pani ma swoją koncepcję wszystkiego i mimo,że dzwoni po radę w efekcie nie słucha co się do Niej mówi,nie stosuje się do dawanych rad. Sunia nie została zabezpieczona przeciw kleszczowo,bo przecież "nigdzie nie wyjeźdża".Pani nie przyjmuje argumentów,że w trawie i krzaczorach miejskich też są kleszcze. Upomniana twierdzi jednak,że kupiła jednak"jakąś obrożę",nazwy nie pamięta. Tłumaczę,że "jakaś" nie działa- wymieniam nazwy skutecznych. Ale mam wrażenie ,że trafia bez echa :roll: Pytam dlaczego suka tylko raz miała podany zastrzyk jak źle się poczuła,zwykle potrzebna jest seria ,a przy babeszji jeszcze codzienne kroplówki (5-7dni).Nawet,jeśli nie była to babeszja,to nie znam choroby ani psiej,ani kociej,która ustępuje przy jednorazowym podaniu czegokolwiek (wątpię,że dostała Convenię). Pani twierdzi,że "już przecież jest lepiej,sunia je ,załatwia się normalnie".
Wydaje mi się ,że chodzi o kasę.Wizyta u weta kosztuje .Dobra obroża np.Foresto Bayer też ok.100zł. Domek Pchełki nie jest biedny,ale...

Suka toleruje tylko Panią i Pani Mamę z tego co mi Pani przekazuje tel.,z budki nie wychodzi,dziabnęła weta- mimo tego nic nie jest robione przez nowy domek. Bo na spacerze jest ok. A wcześniej była mowa o behawioryście...
Pani niby pyta i słucha,ale w efekcie robi swoje.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon maja 04, 2015 10:36 Re: Forumowa delfinka NIE ŻYJE!Błagam o DS dla Jej kotki Mal

Smutne wieści, wyglądała na światową damę a w sumie to....ech nawet nie napiszę kto/co :evil:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 263 gości