Czy to jest w ogóle możliwe?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 31, 2015 21:11 Czy to jest w ogóle możliwe?

Witam! 3 tygodnie temu wzięliśmy kotkę z ulicy. 2 tygodnie temu byliśmy z nią u weterynarza i stwierdził, że nie jest "kotna", więc podał jej zastrzyk aby nie miała kotów. Ale ona jest bardzo gruba od kilkunastu dni... Je trochę więcej niż dotychczas, łasi się bardziej i dużo śpi, dużo wychodzi na dwór. Obawiamy się, że jednak jest w ciąży. Nawet jeśli jest a dostała ten zastrzyk, to co z tymi ewentualnymi kotami? Ktoś postraszył nas, że mogą się urodzić martwe.

karlee

 
Posty: 7
Od: Śro sty 14, 2015 14:50

Post » Sob sty 31, 2015 21:25 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

Ja bym ruszyła do weta, sprawdziła czy to ciąża, a tak czy siak bym sterylizowała. Za dużo jest kociego nieszczęścia (i zwierzęcego generalnie) żeby wydawać na świat kolejne kocięta, które nie wiadomo w jakie ręce trafią i jaki będzie ich los. Kotkom ciężko znaleźć odpowiedzialnych opiekunów.

kotelsonciorny

Avatar użytkownika
 
Posty: 1726
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Nie lut 01, 2015 18:06 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

Weź ją do weta (najlepiej innego) i niech sprawdzi, czy nie jest w ciąży. Może kociaki były zbyt małe i wet ich nie wyczuł?
Kotkę trzeba wysterylizować tak czy inaczej. Jeżeli dostała jakieś środki hormonalne w czasie ciąży lub co gorsze została zaszczepiona, to niestety kociaki mogą nie być zdrowe.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie lut 01, 2015 18:29 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

Weci są różni-moja tymczasia też była kotna, a młoda wetka tego nie stwierdziła, ja widziałam i brzuszek i różowe powiększone sutki-ona nie.
Umówiłam koteczke na sterylkę za tydzień i wtedy szefowa wetka zbadała jej brzuch i mówi-"ooo!-dość wysoka ciąza!"-a ja na to-"a tydzień temu podobno nie była kotna"
Też bym poszła do innego weta i sterylizowała, nie ma na co czekać!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon lut 02, 2015 10:55 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

Sprawa jest jeszcze dziwniejsza. Obejrzeliśmy kotkę i sutków w ogóle nie widać (ale widać że to kotka a nie kot). Duże jest prawdopodobieństwo że aż tak by przytyła po dwóch tygodniach u nas?

karlee

 
Posty: 7
Od: Śro sty 14, 2015 14:50

Post » Pon lut 02, 2015 10:57 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

karlee pisze:Sprawa jest jeszcze dziwniejsza. Obejrzeliśmy kotkę i sutków w ogóle nie widać (ale widać że to kotka a nie kot). Duże jest prawdopodobieństwo że aż tak by przytyła po dwóch tygodniach u nas?

jak jest pierwsza ciąża to nie zawsze sutki są powiększone. Idź do innego weta . Zrób USG jak chcesz mieć pewność. I ciachaj najszybciej.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lut 02, 2015 12:44 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

Ale nawet jeśli jest w ciąży to musi urodzić czy można sterylizować? Chyba raczej nie... Wiem że głupie pytanie, ale to mój pierwszy kot.

karlee

 
Posty: 7
Od: Śro sty 14, 2015 14:50

Post » Pon lut 02, 2015 14:24 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

Można bez przeszkód wykonać sterylizację aborcyjną. To lepsze wyjście niż wydać na świat kolejne kocięta, których i tak jest pełno, niechcianych i porzucanych.

kotelsonciorny

Avatar użytkownika
 
Posty: 1726
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Pon lut 02, 2015 15:26 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

karlee pisze:Ale nawet jeśli jest w ciąży to musi urodzić czy można sterylizować? Chyba raczej nie... Wiem że głupie pytanie, ale to mój pierwszy kot.

Można. I jestem za. Choc wiem jakie to trudne.
Jednak jest tak wiele niechcianych kotów, tak trudno o dobre domy ,że trzeba ograniczyć populację.
Poza tym , przyjście na świat dziecie to wielka odpowiedzialność. Między bajki można włożyć twierdzenie ,że mamunia wsio zrobi. Ale mamunia powinna dostawać najlepszej jakości jedzenie. Potem maluszki także powinny dostawać najlepsze. Potrafią wchłonąć cały wagon.I tyleż samo żwiru trzeba zamóić. Trzeba odrobaczyć, szczepić, pinować.... Można wydać do domu jak skończą 10-12 tygodni i nie wcześniej.
A co sie stanie jak mamuni sie coś stanie a dzieci przeżyją? Albo mama odmówi karmienia całego miotu lub pojedynczego dziecka? Jesteś gotowa na pielęgnowanie?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lut 02, 2015 15:38 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

Sterylka aborcyjna wygląda jak cesarskie ciecie, jest często bezpieczniejsza od porodu.
Pomyśl, kiedy robi się cesarkę - kiedy poród naturalny jest zbyt niebezpieczny.

A adopcje kociąt.... Wszyscy znajomi Ci obiecają, że wezmą maluszki, że będą domy, pomoc itp, ale jak kocięta już będą gotowe do adopcji, nagle okaże się, że z różnych przyczyn nie mogą mieć kota.
Będziesz musiała sama domów szukać, a to wcale łatwe nie jest.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 03, 2015 0:36 Re: Czy to jest w ogóle możliwe?

karlee pisze:Obawiamy się, że jednak jest w ciąży. Nawet jeśli jest a dostała ten zastrzyk, to co z tymi ewentualnymi kotami? Ktoś postraszył nas, że mogą się urodzić martwe.


odniosę sie do tego - moze zdarzyć się gorsza sytuacja - kociaki mogą się samodzielnie nie urodzić, gospodarka hormonalna kotki została zakłócona zastrzykiem. Wystarczy , ze jeden płód obumrze i zacznie w macicy sie rozkładać....zatruje pozostałe i jest to stan realnie zagrażający życiu kotki. Wtedy tylko szybka cesarka i gigantyczne koszty. W 2008 roku wydałam przy takiej okazji ponad 500 zł.
Lepiej nie gdybać, tylko od razu sterylizować, oczywiście cięciem tradycyjnym, a nie bocznym.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 498 gości