Łódź 1992+223 - Bianka Malowanka bis - str.101

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 24, 2015 0:09 Re: Łódź 1992+5 - wypadnięty odbyt, chore maluszki - ŹLE

ja pier.... wszego maja padał deszczyk równo ,
wyjeżdżam.....na Galapagos
nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiona jestem :evil:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 24, 2015 10:17 Re: Łódź 1992+5 - wypadnięty odbyt, chore maluszki - ŹLE

Aniu, Aniu!
do wyciętych dopisz poproszę 4 kotki i 1 kocur
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 24, 2015 16:08 Re: Łódź 1992+5 - wypadnięty odbyt, chore maluszki - ŹLE

ewa_mrau pisze:Aniu, Aniu!
do wyciętych dopisz poproszę 4 kotki i 1 kocur
... mry!

Wapienniki? Dopiszę.
Super akcja z liskiem - :201494
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 25, 2015 20:06 Re: Łódź 1992+5 - wypadnięty odbyt, chore maluszki - ŹLE

kalewala pisze:
ewa_mrau pisze:Aniu, Aniu!
do wyciętych dopisz poproszę 4 kotki i 1 kocur
... mry!

Wapienniki? Dopiszę.
Super akcja z liskiem - :201494

nie, nie wapienniki
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 25, 2015 23:32 Re: Łódź 1992+5 - ewa_mrau w super akcji - str.5!!!

Limestone Street Story
dzień pierwszy - 23.01.2015 - wieczorem
ciemno już było
i goowno było widać, ale kotów naliczyć udało mi się 9
były chyba wszystkie, bo Pani Karmicielka michę wyniosła
wiek, postura i kolory różne
bure, biało-srebne, biało-rude, rudo-pręgowano-białe, białe-prawie-całe
tłuste i smukłe
starsze, trochę młodsze i trójka najmniejszych - tak na oko ok. 3-4 mca
i o dziwo nie było nikogo czarnego
i może właśnie dlatego udało mi się w ciemnościach policzyć
Obrazek tu jest siedem
Obrazek tu dwa najmniejsze
Obrazek
a tu trzecie najmniejsze (co na ogólnym za drzewem oczami świeciło)
Obrazek
a tu Największe i Najbardziej Kolorowe
no dobra, pomyślałam sobie, będzie co robić...
bo jakoś tak nudno ostatnio było
umówiłam się z Anią na rano dnia następnego
------------------------
dzień drugi - 24.01.2015 - rano, wcześnie rano
dojechałam z dwoma kontenerami
Ania w autku miała trzy łapki i kontener
styknie, pomyślałyśmy sobie
a nawet może być za dużo biorąc pod uwagę fakt, że Pani Karmicielka nie został powiadomiona
i ponieważ nie została powiadomiona, to stado dostało obfitą kolację
majdan stanął
a my zza samochodów robiłyśmy zdjęcia
koty się pojawiły
czekamy
Obrazek
Obrazek
Małe Trójkolorowe schowało się do budki
Ania wymyśliła, że podejdzie i zasłoni dziurę wejściową swoją elegancką, czarną i skórzaną, damską torebką
jak wymyśliła, tak zrobiła
Małe Trójkolorowe nie zdąrzyło uciec
Małe Trójkolorowe po chwili znalazło się w kontenerze
Obrazek
... uff!
i znowu czekamy
koty się kręcą
Obrazek
a tymczasem Małe Prawie Białe coś postanowiło
Obrazek
Obrazek
i to coś, to było: wejść, wyjeść i nie dać się zamknąć...
kontener z Małą Trójkolorową stanął na przynęte
Obrazek
pojawiło się Największe i Najbardziej Kolorowe
Obrazek
potem Małe Prawie Białe schowało się do budki, więc Ania przestawiła klatkę
Obrazek
znowu czekamy
Obrazek
Anka postanowiła drugi raz spróbować wykorzystać swoją elegancką, czarną i skórzaną, damską torebkę
Obrazek
zdążyła tylko nacisnąć spust
Małe Prawie Białe wypruło jak z procy
wycofałyśmy się na z góry upatrzone pozycje
po chwili Największe i Najbardziej Kolorowe postanowiło przyjrzeć nam się z bliska
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
nie znalazłszy w nas nic ciekawego, wycofało się na z góry upatrzone pozycje
tymczasem po drugiej auta czyhało na nas Duże Bure
Obrazek
zwinęłyśmy majdan i pojechałyśmy do Sowy
Małe Trójkolorowe to kotka
może mieć ok. 3,5 mca
zagilona, z powiększonymi węzłami chłonnymi
z temperaturą 40 st., szmerami w oskrzelach, zaropiałymi oczami, mocno wzdętym brzuszkiem i odwodnione
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
bardzo spokojne
Obrazek Obrazek
ale kiedy Ania przyniosła nożyczki do pazurków i przycisnęła Małe Trójkolorowe do piersi, to się lekuchno zdziwiło
Obrazek
Małe Trójkolorowe dostało leki w doopkę i do-w-pyszcznie i z wyraźną ulgą malującą się na pyszczku, schowało się do kontenera
wieczorem zaczął padać śnieg...
------------------------
dzień trzeci - 25.01.2015 - rano, ale nie za bardzo rano
zimno i biało
i nie ma się czemu dziwić, bo to styczeń przecież mamy
Ania po mnie przyjechała
po drodze podjechałyśmy do Dobrej Pani po wałówkę
w torebce były dla nas ciasteczka, dla kotów gorąca gotowana wątróbka i chusteczki (do wycierania paluszków umazanych wymienionymi wcześniej)
Obrazek
po rozstawieniu klatek, zdałam sobie sobie sprawę, że coś jest nie tak...
po chwili dotarło do mnie, że takiego zestawienia jeszcze nie przerabiałam
zadzwoniłam po Panią Karmicielkę
zeszła z ulubionymi nereczkami
zakiciała
koty się zleciały
---
a śnieg pada, pada
zapadał nam klatki
zapadał nam już wystygłą wątróbkę i nereczki pokrojone w kostkę

---
zdjęć zlecianych kotów nie ma, bo mi ręce zamarzły
Małe Prawie Białe się nie pokazało
poprosiłyśmy Panią Karmicielkę co by wzięła Aniną elegancką, czarną i skórzaną, damską torebkę i zastawiła wejście do budki
---
a śnieg pada, pada
zapadał nam klatki
zapadał nam już wystygłą wątróbkę i nereczki pokrojone w kostkę

---
niestety nie obyło się bez słownych przepychanek
Ania podeszła i po chwili wróciła z Małym Prawie Białym w kontenerze
uff!
schowała kontener do auta, a my schowałyśmy się do klatki
Pani Karmicielka poszła do domu
---
a śnieg pada, pada
zapadał nam klatki
zapadał nam już wystygłą wątróbkę i nereczki pokrojone w kostkę

---
koty przeniosły się pod samochody
Obrazek
więc przestawiłam jedną klatkę
Obrazek
od razu wzrosło zainteresowanie
Obrazek Obrazek
ale tylko na chwilę
---
a śnieg pada, pada
zapadał nam klatki
zapadał nam już wystygłą wątróbkę i nereczki pokrojone w kostkę

---
zabrałam pozostałe klatki i postawiłam pod samą ścianą bloku
od razu wzrosło zainteresowanie
Obrazek
ale tylko na chwilę
---
a śnieg pada, pada
zapadał nam klatki
zapadał nam już wystygłą wątróbkę i nereczki pokrojone w kostkę

---
Ania pojechała z Małym Prawie Białym do Sowy
ja zostałam na czatach
---
a śnieg pada, pada
zapadał nam klatki
zapadał nam już wystygłą wątróbkę i nereczki pokrojone w kostkę

---
tymczasem ja, byłam bacznie obserwowana przez Duże Bure
Duże Bure ma lekko zepsute oczy
Obrazek
po bacznej obserwacji, nie znalazłszy we mnie nic ciekawego, przeniosło się pod ścianę
Obrazek Obrazek
co by dokończyć poranną toaletę
a tymczasem w Sowie Ania z Mały Prawie Białym:
Obrazek Obrazek
trzy razy możecie zgadywać co to jest i kto to zrobił
macie już?
a potem Małe Prawie Białe zabrało się za Aniny szalik
Obrazek Obrazek
Małe Prawie Białe to kotka
po przebadaniu okazało się, że Małe Prawie Białe ma to samo co Małe Trójkolorowe, jej siostra
plus ropień w uchu
Obrazek
Małe Prawie Białe dostało leki w doopkę i do-w-pyszcznie i z wyraźną ulgą malującą się na pyszczku, schowało się do kontenera
(najprawdopodobniej oczywiści, bo mnie tam nie było)
---
a śnieg pada, pada
zapadał nam klatki
zapadał nam już wystygłą wątróbkę i nereczki pokrojone w kostkę

---
Ania zostawiła Małe Prawie Białe w Sowie i po mnie przyjechała
spakowała majdan, a ja poszłam wstawić do budki gotowaną wątróbkę i pokrojone nereczki
i zgadnijcie co w środku znalazłam?
ano znalazłam całą wielką michę kocich ciasteczek...
i przestałam się dziwić
pojechałyśmy na kawę i ciasteczka do koleżanki
koty i psy nas obsiadły, a zza szyby łypała na nas Gadzina
Obrazek
po kawie i ciasteczkach na stole pojawił się obiad
poczem była znowu kawa i ciasteczka
do szkoły zawieziona zostałam autkiem
-------------------
te cztery złapane podrostki długo by nie pożyły...
mam nadzieję, że nie przyplącze im się już nic więcej
zapomniałam dodać wcześniej, że wszystkie mają sraczkę...
trzymajcie kciuki żeby z tego wyszły, bo bardzo są słabe

-------------------
i jeśli ktoś mógły nas wspomóc, to będziemy bardzo wdzięczni
Fundacja For Animals - Łódź
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem - koty z Wapiennej

-------------------
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2015 7:12 Re: Łódź 1992+5 - ewa_mrau w super akcji - str.5!!!

Świetna akcja, dziewczyny :ok: :ok: :ok:
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2015 10:15 Re: Łódź 1992+5 - ewa_mrau w super akcji - str.5!!!

jak zwykle :201494 :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66378
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon sty 26, 2015 10:30 Re: Łódź 1992+5 - ewa_mrau w super akcji - str.5!!!

Wiadomości od małego-prawie-białego-dzika - rano uciekła z klatki, ale została zlokalizowana, nakarmiona i wygłaskana. Nikogo nie pożarła. Została w otwartej klatce w zamkniętym pokoju. Wieczorem jadę ją ukłuć.
Małe trójkolorowe chowa się w kąt i płacze, trzeba wyciągnąć i utulić. Je.
Bikiniary - mniejsza czarna z białą krawatką ciekawska i spokojna. Większa czarna bardzo spokojna. Zasypiają pod kołderką przytulone do człowieka - wcześniej trzeba wyciągną z dziur - i śpią. Rano małej nie ma, większa śpi pod kołdrą w nogach i nie wychodzi na śniadanie. Zdjęcia nie wiem, czy będą…


Matka czterech podrostków (jeden jednooczek) z okolic Wapiennej 36 w sobotę została złapana. Absolutnie nie można było jej złapać, w ogóle jej nie było i nie pokazywała się, dopóki w piątek nie zadeklarowałyśmy z ewą_mrau, że znajdziemy pieniądze na sterylkę. Mądra koteczka przyszła od razu, dała się złapać, potem co prawda uciekła w lecznicy przy badaniu, a złapana dotkliwie pogryzła lekarkę, ale już jest wysterylizowana i zabrana przez opiekunki. Nawet nie zdążyłyśmy jej zdjęcia zrobić….. Jednooczek i jeszcze jeden kociak złapane pod opieką karmiciclek - to tylko informacyjne, poza nami. Dwa jeszcze do złapania.
Ostatnio edytowano Pon sty 26, 2015 10:39 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2015 10:37 Re: Łódź 1992+5 - ewa_mrau w super akcji - str.5!!!

kalewala pisze:Wiadomości od małego-prawie-białego-dzika - rano uciekła z klatki, ale została zlokalizowana, nakarmiona i wygłaskana. Nikogo nie pożarła. Została w otwartej klatce w zamkniętym pokoju. Wieczorem jadę ją ukłuć.
Małe trójkolorowe chowa się w kąt i płacze, trzeba wyciągnąć i utulić. Je.
Bikiniary - mniejsza czarna z białą krawatką ciekawska i spokojna. Większa czarna bardzo spokojna. Zasypiają pod kołderką przytulone do człowieka - wcześniej trzeba wyciągną z dziur - i śpią. Rano małej nie ma, większa śpi pod kołdrą w nogach i nie wychodzi na śniadanie.

a jak sraka?
kalewala pisze:Zdjęcia nie wiem, czy będą…

bardzo poprosimy!
... i mry poniedziałkowe dla wszystkich!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2015 10:54 Re: Łódź 1992+5 - ewa_mrau w super akcji - str.5!!!

zapraszam:

Obrazek
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2015 13:35 Re: Łódź 1992+5 - ewa_mrau w super akcji - str.5!!!

Pozazdrościłam Ewie_mrau, też będę pisać 

Tydzień temu byłam na nocnej łapance na Kozinach. W sobotę o 3-ciej rano znów tam pojechałam. Sama, bo zaprzyjaźniona Pani zdrowotnie zaniemogła. A mnie nie dawała spokoju myśl o czarnym i grubym.
Trochę niewygodnie było, klatki niby blisko, ale w takich miejscach, że z jednego punktu nie widać, więc w obawie o nie (złomiarze) cały czas kursowałam z duszą na ramieniu.

Dwie klatki przy kociej wiosce - stawiając je obudziłam wielkiego pingwina. Jedna dwa bloki dalej, przy śmietniku, vis a vis miejsca, gdzie łapałyśmy jesienią - tam czarne grube ostatnio się pojawiało. Tuż przy ścianie bloku, w jego cieniu - co niestety mocno utrudniało obserwację.

Kursuję ruchem wahadłowym, po trawniku albo na paluszkach po chodniku, coby nie tupać, bo kozaczki obcasik mają. I nasłuchuję, bo klatek przy kociej wiosce w ciemności nie widać, podejdę bliżej, spłoszę ew zainteresowanych.

Bardzo liczyłam na pingwina przy wiosce - ale ostrożny wyjątkowo, co mnie zobaczył (wahadło ok.7minut), uciekał od klatki. W międzyczasie pod blokiem pojawił się pingwin z białym kołnierzem - patrzyłam, patrzyłam, wlazł do klatki, wylazł, poszedł. Sprawdziłam klatkę i zaklęłam brzydko - odczepił się łańczuszek od zapadki…. Kołnierzaste gapiło się na mnie spod samochodów -

Obrazek

Poprawiłam klatkę, pomaszerowałam do wioski - pingwin siedział zamknięty, spokojnie wyjadając resztę przynęty - była 4.44r ano.

Obrazek

Przeniosłam pod latarnię, dokładnie obejrzałam - nacięte ucho. Tłusty, błyszczący, chyba ten, co jesienią z budek pryskał. Wypuściłam, odwróciłam się - kilka kroków ode mnie siedziało bure sprzed tyygodnia, to z naciętym uszkiem - dobrze widoczne w świetle latarni. Znów nastawiłam klatkę.
I po co ta spinka, te emocje? Bo nie wiem, jak Wam, ale mnie na łapankach adrenalina skacze, serce wali, w uszach szumi…
Choć z drugiej strony - nie musiałam wieźć do lecznicy i usypiać, by zajrzeć pod ogon albo ogolić brzuch. Dla mnie czysta oszczędność czasu i paliwa, dla kota zdrowiej - stres krótszy, usypiacz nie walnie po nerkach czy wątrobie. No i dobrze, że sporo kotów już wyciętych.

Poszłam pod śmietnik - przez ulicę przemknęły dwa szczupłe kocie cienie, chyba młode - bure i czarne, zainteresowały się klatką - bure ostrożne z zewnątrz, czarne odważnie do środka. Skamieniałam, żeby nie spłoszyć, może się zamknie - nie, zjadło z brzegi i wyszło, w podskokach oba pobiegły gdzieś między bloki.

Wróciłam do wioski - zero zainteresowania, pingwin przyglądał mi się z bezpiecznej odległości. Zaczynałam marznąć - temperatura spadała? Ostatnie wahadełko, i posiedzę jeszcze trochę w samochodzie, też zimno, ale można się trochę zwinąć i nie wieje.
Kołnierzaste sieci tuż przy klatce, obserwuje. Dlaczego nie wchodzi? Poczekam, może się zdecyduje - nie, poszło sobie. Dołożę przynęty - podchodzę, w klatce wielkie czarne.

Obrazek

Ucho postrzępione, morda zbójecka - kocur. Wyrównają mu postrzępione uszko w lecznicy.

Zostało do złapania - na pewno pingwin z kołnierzem.
Czarne szczupłe
Bure szczupłe biegające razem z czarnym szczupłym.

W każdym razie jeszcze jakiś świt ram spędzę….

O 6tej zawiozłam skromy acz ciężki łup do lecznicy, dostałam kawkę, obudziłam Ewę_mrau i poszłyśmy marznąć na Wapiennej 36. Rezultat - też skromniutki - jedna mała chora trikolorka - znacie.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2015 13:41 Re: Łódź 1992+12 - ewa_mrau działa - str.5 i dalej!!!

kalewala pisze:[...]albo na paluszkach po chodniku, coby nie tupać, bo kozaczki obcasik mają.[...]


chyba Ci cichobiegi kupię
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2015 13:58 Re: Łódź 1992+12 - ewa_mrau działa - str.5 i dalej!!!

Ania cichobiegi posiada. Może nosić obcasiki, tak jak Ty możesz nosić sandały...
Relacje super :ok:
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2015 14:29 Re: Łódź 1992+5 - ewa_mrau w super akcji - str.5!!!

zapraszam:

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=161954][img]http://i23.photobucket.com/albums/b391/pusshito/FUNIM.jpg[/img][/url]

... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2015 16:53 Re: Łódź 1992+13 - ewa_mrau działa - str.5 i dalej!!!

Zaznaczę sobie do podczytywania - ewa_mrau, piszesz takie relacje że z wypiekami na twarzy się czyta, a nawet i z głupawką :D
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], magnificent tree, ryniek i 512 gości