PILNE! "Uwięziony kot" ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 26, 2015 13:16 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Ja bym jednak nie stawiała gotowych diagnoz, choć sytuacja jest niepokojąca i obnaża słabe punkty. Ale na ile jest to tak drastyczne, jak tu nam zabrzmiało, to może ocenić tylko ktoś na miejscu. Nie przypinajmy gotowych "łatek", mimo tego przykrego opisu. Autor wątku już sam MUSI ocenić, jak tam jest, bo przypuszczam, ze i na kocie i na dziewczynce mu zależy.
Też optuje za poszukanie kotu domu, bo źle to niestety wygląda. Tak sobie pomyślałam, ze gdyby ta dziewczynka przyniosła do domu np gekona tygrysiego, to czy komuś przyszłoby do głowy, by go dawać do zabawy dzieciom? Raczej nie, bano by się, że te mogą go skrzywdzić. Niestety zwierzęta tak powszechne w domach, jak psy czy koty są też w nich i ich potrzeby, a wręcz bezpieczeństwo bagatelizowane. I o ile o tym pierwszym by czytano, jakie terrarium, jaka wilgotność, to te są pluszakami do zabawy. Decyzja nierozsądnie podjęta i teraz, skoro nic nie idzie tak naprawdę na lepsze, trzeba umiejętnie się z niej wycofać, tak by móc sobie w oczy spojrzeć, ułatwić decyzje dziewczynce, bo jako zależna od dorosłych, jak widać, ma mały wpływ, a wiele złego skrupia się na niej. I o ile zrozumiałabym uszczuplenie kieszonkowego na rzecz utrzymania zwierzaka, czy wymóg, by się nim zajęła, czyli po nim sprzątała, czy czego potrzebuje, ale w rozsądnych granicach, to obwinianie jej, ze kot wbiegł na blat w kuchni, ze miauczy.. no sorry jest wysoce nie fer i niczego jej nie nauczy (przypuszczam, ze taki był cel). To stawianie dziecka w klasycznej sytuacji bez wyjścia, a to tylko może mu zaszkodzić. Mam nadzieje, że autor wątku przemyśli, porozmawia z młodą.. Nie ma co czekać aż sytuacja w wyniku takiego traktowania kotki stanie się bardziej nieznośna. A, ze dalsza rodzina nieczuła, no cóż zdarza się. Od tego mała ma rodziców, bliskich wykazujących odrobinę wrażliwości, by ją przed takimi biesiadnikami chronić :evil: Szkoda, ze jej urodziny były tak przykre. To nie powinno się stać.
pwpw
 

Post » Sob sty 31, 2015 4:09 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

3 dni temu byłem wspólnie z nimi (bratową i bratanicą) u weterynarza, ponieważ jest on bardzo kumaty i dobrze obrazował wszystkie przykłady kociego zachowania.
Gdy bratowa opisała dokładnie zachowania kota i co się jej w nim nie podoba weterynarz zaczął prawie wszystko obalać, lecz w kilku kwestiach się zgadzał. Dobre dał im również rady:

Całą prawie rozmowę prowadziła bratowa. Mówiąc, że z kotem są same problemu i opisując je ten się zaczął śmiać mówiąc, że "Pani chyba nie wie co tą są problemu u kotów".
Ludzie przychodzą i mówią, że kot drapie własnych właścicieli do krwi, robią siusiu, kupkę w łóżku, atakują z nienacka - to są problemy!!!

Gdy ta mówiła, że kot dziwnie ciągle miauczy, nawet płacze to ten powiedział: "kot wywiera po prostu presję na was. Kot to jest bardzo inteligentne zwierzę i się czegoś domaga. Jeśli mówi Pani, że kot chce wychodzić, skrajnie nalega, to powinno takie zachowanie się ignorować, jeśli zabawy nie przynoszą efektu. Jeśli 2-gi kot nie wchodzi w grę to losu kota tam nie widzę. Wasz kot jest bardzo towarzyski, on chce przebywać ze zwierzętami i koniec! Ania bardzo zawiniła, bo ponad 6-10 razy wychodziła na spacery z kotem. Kota już uzależniłaś od tego i tego nie zmienisz. Tak samo jakbyś dziecku 7 letniemu pokazała plac zabaw, a potem nie kazała mu do niego chodzić.
Niestety, ale kota macie nauczone, że jak miauczy to zwraca waszą uwagę. A kot dziwnie miauczący ? Po prostu każdy kot miauczy inaczej.

Dodał, że z kotem należy się bawić mniej! Kot powinien DOCENIAĆ zabawy! Nie może być tak, że 7:00 rano z kotem się bawicie godzine, po szkole/pracy, 1 godzine, przed snem 1 godzine.
Kot ma wiedzieć, że jak jest czas zabawy to ma z siebie dać wszystko!.

Kotka łazi mi po meblach, po stole drapie, gryzie kwiaty itd.. Chciałam sobie rano śniadanie roibć to patrzę pełno kłaków na stole!
wet: To jest normalne zachowanie u kota, ale da się z tym wygrać. Kwiaty (w miarę możliwości) należy postawić gdzieś wyżej np: na parapet. Jeśli będzie kot wskakiwał na parapet to należy go zdjąć z niego, jak to nie pomoże proponuję "prychanie PH PŚ PH, by kot zszedł, jak to nie pomoże to zwykłą wodą kotka opryskać. (tylko lekko i nie w pyszczek)

Kota należy odpowiednio ukarać, albo nie dawać mu wchodzić do pokoju, gdzie są bibeloty, kosztowności. Tak samo w kuchni po prostu nie pozwalać kotu na pewne zachowania.

Ostatnio idę do pracy chce zamykać drzwi, a ta wredna kotka szybko wybiegła na klatkę, zeszła na dół i niestety sąsiad wchodząc do klatki z psem wypuścił kotkę. Ta nie chciała wrócić! Musiałam do sąsiada dzwonić by ten wyszedł i kota złapał - co za wstyd! Spóźniłam się przez to do pracy. weterynarz się uśmiechnął i powiedział, że na kotkę trzeba uważać i tyle, by nie wychodziła.

Co do żywienia kotki również się uśmiał, bo powiedział, że jeszcze miesiąc i kot będzie grubasem, przy takiej diecie.
Kot powinien dostać około 250 gram mokrej karmy, a jak wy dajecie 1 puszke dziennie (400G) to na efekty długo czekać nie będziemy,

Co do drapaka weterynarz powiedział, że to nic nie zmieni. Kot przez tydzień się na nim pobawi, ale potem już jej się znudzi. Kot nie załatwi sprawy chęci wychodzenia kotki.
Kotkę podsumował tak: To kotka bardzo bardzo ciekawa, która chce się bawić, gonić, szukać, ale z drugim kotem. Skoro akceptuje świnke morską i obce koty, to nie ma tu najmniejszej wątpliwości.
Kotka będzie miauczała miauczała miauczała miauczała i miauczała cały czas!
A póki co z kotem nie wychodzić pod żadnym pozorem! Wielu ludzi ma problemy z kotami, które chcą wychodzić.
Pani chce wyjść raz na miesiąc z kotkiem na dwór, bo gdzieś przeczytała, że można raz na jakiś czas wyjść.
Tylko, że jak kotu się spodoba podwórko, to będzie chciał wychodzić częściej. Potem już będzie wychodził raz na tydzień, potem co 3 dni, potem codziennie, potem kilka razy dziennie, aż zrobi sobie totalny wychodek!
Będzie coraz głośniej miauczał i miałczał, bo widzi, że zwraca na siebie uwagę.

Wracając od weta trafiliśmy na sąsiadkę z dołu, która ma kota. Gdy bratowa opowiadała jej o kici to ta dała jej porady uderzenia kota. Wręcz nie mogła uwierzyć, że kot miauczy, bo chce wyjść." Mowiła, że nie wytrzymałaby, gdyby kot miauczał głośno. Zaleciła klepnąć kota jak coś będzie robił głupiego i od razu będzie się tego bał!! Nie mówię tu o biciu ale kota powinno się czasami trzepnąć jak broi." Ja z góry tego odradziłem, bo można inaczej kota karać. Niestety ta jest innego zdania:
Tak samo jak nam wmawiają, żeby nie bić dzieci NIE NIE NIE. A dzieci, które dostały parę razy pasem po dupie są o wiele lepiej wychowane niż te , które tym pasem nie dostały. - Z tym się zgodziłem, ale kota nie można porównywać do dzieci.


A co do bratanicy macie rację: Ona wszystko robi by tego kota nie oddawać. Na początku sam jej doradzałem 2-ego kota a ta za bardzo to do serca sobie wzięła. Ciągle mówi, że 2 koty się sobą zajmą, bawić się będą itd..
Lecz ja niestety musiałem szukać minusów np: wzrosną kosztu utrzymania, więcej karmy, żwirku, 2 kuwety... 2 koty to nie zawsze beda wszystko robic razem. Gdy 1 kot bedzie spał to drugi moze łazić po meblach.
Za 4 lata się wyprowadzisz i kto Ci zaadoptuje 2 koty, a nawet 1-ego kota 5 letniego ? Ludzie wolą małe kotki. Po 5 latach wrócisz i z powrotem weźmiesz koty/a?? - bardzo wątpię. Będziesz miała około 24 lat. Będziesz chciała mieć życie towarzyskie, moze rodzine założyć itd..
Ta zaczęła prawie płakać i mówić, że co to ma do tego, że 5 lat i wyjeżdżam? To dziecko 8 letnie, które dostanie kota i gdy bedzie mialo 19 lat wyjedzie na studia to też odda 10 letniego kota ?
GDYBY TAK BYLO TO NIKT BY NIE BRAL DLA SWOICH DZIECI ZWIERZAT.
Ja na spokojnie jej powiedziałem, że to wszystko od rodziców zależy. Jeśli mają czas, lubią zwierzęta i nie brzydzą się sprzątania kuwety, to nie bedzie to dla nich ZA DUZY PROBLEM. Gdybyś Ty miała DOM, to matka by kota pewnie wypuszczala na dwor i tyle. A tak jak Ty wyjedziesz to co bedzie z kotem ? Maluteńkie beda szanse na adopcje. Ja 3 kota wybacz, ale nie wezme. Przyjeżdzać też nie będę z moim Tygrysem (kotem) do Twojej Kici ciągle.

Już teraz jest problem bo musimy kotu znaleźć DOM z ogrodem, albo zwykle mieszkanie, gdzie jest drugi kot, bo ten będzie chciał wychodzić i będzie się nudzić.

Bratanica przeniosła komputer do pokoju swojego i teraz tam siedzi, robi lekcje otd. Lecz narzeka na kota, bo jak robi lekcje to ten miauczy jej do ucha. Mówię jej nie przejmuj się tak tym bo zwariujesz! Powiedz do niego "idz Ty natręcie" albo nie zwracaj na niego uwagi (ulży Ci), a nie się przejmujesz co moze chciec kot. On pewnie chce wyjsc z pokoju i udać się do drzwi by wyjsc na dwor.

Bratanica ma złe podejście do kota, bo ciągle go porównuje do moich kotów, a wiadomo każdy kot jest inny!

Póki co z kotem nie mają problemów. Kotka miauczy chwilę, ale jak widzi, że nie wzbudza zainteresowania to przestaje i kładzie się.
Jeść dostaje 3 posiłki dziennie.
Gdy coś robi co nie powinna jest zdejmowana.
Zabawy ma krótkie 15 minutowe, które jej wystarczą. Często siedzi w pokoju w towarzystwie bratanicy.
Dla kotki jest szukany nowy domek. Lecz przed adopcją mam zamiar kotkę wysterylizować!

hysteria - nie każdy musi lubić koty. Sam kiedyś byłem u kolegi 5 lat temu i wyciągnął z akwarium Ptasznika (chyba) to mówiłem żeby zabierał mi to z kolana! ;]
Ja parę razy wstałem, ale nic nie mogłem zrobić. Sporo ludzi w domu, wiele dań i wałęsający się kot. Ja tam byłem tylko gościem. Ale fakt wyrozumiałości mogliby mieć więcej dla małej... W szczególności ciotka ;/

Kaziu - tego wujka nie było. A teraz zwala winę na małą Anię. Fakt, że ona przysięgała, że mama nie ma nic przeciwko kotu więc się w ciemno zgodził. Dziewczynki Ojciec żyję i pracuje jako kierowca, często jeździ po europie. Jego zdanie na temat kota jest neutralne. Jak był na święta to widział, że Ania się cieszy z kotka tylko powiedział, że teraz ma o niego dbać. Ogólnie lubi koty, lecz rzadko bywa w domu :/

Agnieszko2009 - Rozumiem, że jak piszę o kotku to wygląda to dość smutno, ale żeby pisać, że ktoś tam się nad kotem znęca to duża przesada. Bratanica jest grzeczną dziewczynką, która dobrze się uczy i od 4 lat interesuje się kotami.
A jej matka też jest bardzo w porządku tylko nie lubi za bardzo kotów.
Zawsze powtarza, że woli wrócić z pracy zmęczona, odpocząć chwilkę, zrobić obiad włączyć telewizorek, przeczytać w spokoju książkę iść na rower i mieć porządek dookoła. Od zawsze jej pasją były kwiaty, które teraz musi chować przed kotem.

Napiszę jak tam z kotem i jak poszukiwania domku.

Ps: sorki, że tak chaotycznie pisane, ale śpiący jestem ;)

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Sob sty 31, 2015 9:02 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Ty byłbyś dobrym wyjściem :) lubisz koty, kotka miała by towarzystwo w kociolubnym domu, a dziewczynka, która naprawdę się starała być dobrym opiekunem miała by do kotki blisko. :) Wiem,wiem, że nie zawsze to jest możliwe ale może akurat...Los kotki nie jest Ci obojętny, na pewno pomożesz przy szukaniu dobrego domu. A swoją drogą fajny, konkretny weterynarz -jasno wszystkie zachowania wytłumaczył.
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Sob sty 31, 2015 9:41 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Zgadzam się.
I co do domu, i co do weta :)

PEELEE pomyśl.
Różnica między 2 kotami a trzema jest naprawdę niewielka...w wydatkach, może 60-70 zł więcej na miesiąc, a może i mniej (u mnie mniej kosztuje utrzymanie kota, ale ja daję BARF i to jest dużo taniej niż puszki. Raz, że w ogóle BARF jest tańszy, dwa, że kot zjada ok 100 gram mięsa dziennie...nie 400 ani nie 250...i jest najedzony). W sprzątaniu praktycznie żadna. W rozrabianiu też żadna.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 31, 2015 11:43 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

"Tak samo jak nam wmawiają, żeby nie bić dzieci NIE NIE NIE. A dzieci, które dostały parę razy pasem po dupie są o wiele lepiej wychowane niż te , które tym pasem nie dostały. - Z tym się zgodziłem, ale kota nie można porównywać do dzieci."

Jasne!. Mojej córki nigdy nie uderzyłam i uderzyć nie zamierzam.Jest dobrze wychowana. Beznadziejne jest to co napisałeś,beznadziejne.Jestem mocno zniesmaczona,jak można mieć takie podejście do wychowania dzieci.

Co do reszty,to się nie wypowiem,bo..po co powtarzać w kółko jedno i to samo.Jak ktoś kotów nie lubi,to nie lubi,nikt nie zmusza człowieka do tego aby miał w domu zwierzaka,skoro za nimi nie przepada. Dziwię się,że ta kotka jeszcze nie ma szukanego domu,naprawdę. Ona ewidentnie tam być nie powinna,absolutnie. Dziewczyna ( Ania ) małą dziewczynką już nie jest,nie rozumiem jak mogła wpaść na taki pomysł by wziąć kota do domu,wiedząc że mama kotów nie lubi,że się na kota nie zgodzi. I proszę,nie wciskaj,że łudziła się,bla...bla..bla. Ja zwierzątka kocham od..małego,odkąd pamiętam,to karmiłam jakieś kociaki,które były przy blokach czy pieski,ale nie przynosiłam żadnego do domu,bo wiedziałam,że nie zgodzą się rodzice,że najpierw muszę zapytać. Dajcie spokój..... Ania jest na tyle duża,że trochę odpowiedzialności powinna w sobie mieć,nie uważacie?. Oczywiście,ten niby wujek Ani,który zmył się ( czy On istnieje w ogóle???heh ),jest winny jak najbardziej i nie rozumiem dlaczego to On kotki nie weźmie????....

Pytałam,ale odpowiedzi nie uzyskałam,z jakiego Schroniska kotka została adoptowana?
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob sty 31, 2015 12:03 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Nadal uważam, że kotka powinna zmienić dom. Do autora wątku: moim zdaniem opis rodzinnego święta pokazuje, że ani dziecko, ani kot nie czuja się akceptowane i wspierane w tej rodzinie. Zarówno koty, jak i dzieci mają bardzo wrażliwą psychikę i takie "ustawianie pod ścianą" jak najbardziej podpada, moim zdaniem, pod formę przemocy (psychicznej).
Ale widzę, że mamy róże zdania na temat metody wychowawczych. Nie będę komentowała wstawki o biciu. Zamiast tego zacytuję człowieka, o którym chyba każdy z nas słyszał, tj. Janusza Korczaka. "Uderzyć dziecko niekarne to jak uderzyć gorączkującego w malignie. To nie wychowanie, to chamstwo." Do wychowania należą kary i nagrody, ale kary nie mogą polegać na BICIU! I TO BICIU PASEM! Kto tak uważa nie będzie ani dobrym rodzicem, ani dobrym właścicielem zwierzęcia.
Z mojej strony to tyle, będę już tylko podczytywała wątek, nie wypowiadała się.

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Sob sty 31, 2015 12:58 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

po wzmiance o biciu dzieci straciłam cały szacunek do autora wątku. współczuję.

hysteria

Avatar użytkownika
 
Posty: 298
Od: Śro lis 05, 2014 15:11

Post » Sob sty 31, 2015 14:15 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Ja mam tylko nadzieje, ze PELEEE15 stanie na wysokosci zadania i pomoze koteczce znalezc odpowiedni dom z innym kotkiem lub kotkami skoro sam nie moze jej przygarnac. Kotka nie moze byc jedynym kotem w DS - to napewno nie bedzie domagala sie wychodzenia na dwor - po sterylce tez moze sie troszke uspokoic i za to trzymam :ok: :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 31, 2015 14:25 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

PELEEE15 pisze:Dla kotki jest szukany nowy domek.


Bądź konsekwentny w tej decyzji i naprawdę skoncentruj się teraz na szukaniu, żeby cała akcja przeszła sprawnie, a nie rozwlekała się w nieskończoność. Proponuję, żebyś założył osobny wątek, w którym opiszesz pokrótce sytuację oraz samą kotkę, może dołączysz jakieś zdjęcia. Jeśli masz konto na facebooku, to ogłoszenie możesz zamieścić również tam, ten portal ma duży zasięg. Jeśli chcesz, napisz do mnie pw, chętnie pomogę.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 628
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Nie lut 01, 2015 22:43 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Dziękuję wam za słowa wsparcia, ale wybaczcie mimo wszystko nie chcę brać 3-kota.
Powiem tak jak okazałoby się, że Ania gdzieś wyjedzie albo po prostu jej nie będzie to zaopiekuję się kotem, ale na zawsze kota nie wezmę

Co do bicia dzieci chciałbym przeprosić to zabrzmiało dość brutalnie.
Miałem na myśli po prostu dzieci, które są bardzo niewarte trzeba dać im przysłowiowego "klapsa", a nie: Maćiuś proszę nie płacz na cały sklep, bo nie dostałeś batonika :)

Co do kotki to tak jak pisaliście domek jest szukany i mam nawet 2 kandydatów.

Obie propozycje są bardzo ciekawe, lecz w każdej jest mały minus.
W jednym mieszkaniu w bloku sąsiadka, która mieszka na 3 piętrze powiedziała, że mogłaby zaadoptować kotka. Kobieta ma 55 lat. Prędzej miała psa, lecz jej zmarł, po 17 latach :(
Minus jaki tu widzę to charakter kotki. Gdy z nią rozmawiałem nie poinformowałem jej, że kotka często miauczy, wymaga zajęć, zabaw, bo inaczej miauczy, CHCE WYCHODZIĆ itp..
Kobieta ma "wizję" kota, który by większość dnia spał na parapecie :)

Drugi DOM to jest mój brat, który akurat koty nawet lubi, lecz Jego żona jest dość agresywna. Mają psa na podwórku i czasem wpuszczają go do domu. Gdy ten zaczyna głośno szczekać bez powodu, albo coś grycie ta się "dość mocno irytuję"
Kotów za bardzo nie lubi.
Ta kotka nie jest przyzwyczajona to bicia, krzyków itp.. Jest przyzwyczajona do kochania, głaskania i poświęcania jej sporej ilości czasu. Więc tam mogłaby się trochę zmienić :roll:

Kotka została zaadoptowana ze schroniska w Tczewie.

http://zapodaj.net/051e5067e699a.jpg.html -- jak chce wyjść na klatkę i miauczy :201494
http://zapodaj.net/b0b9edc04d096.jpg.html -- jak słodko sobie śpi w dużym pokoju na kanapie :201461

Jutro się do nich wybieram, bo mam wolne w pracy, a bratanica zaczyna ferie, więc powiem wam co i jak ;)

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Pon lut 02, 2015 1:19 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

PELEEE15 pisze: ta się "dość mocno irytuję"
Kotów za bardzo nie lubi.
Ta kotka nie jest przyzwyczajona to bicia, krzyków itp..


8O 8O 8O Chyba nie uważasz takiego domu za "ciekawą propozycję" ??? No zlituj żesz się .... Ta kotka już za dużo przeszła, żeby fundować jej taki "dom" ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5567
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lut 02, 2015 1:21 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Mysle, ze pomysl z bratem kiepski, skoro nastepna bratowa niezbyt dobrze reaguje na zwierzeta. Zeby nie bylo powtorki z rozrywki a mam wrazenie, ze wlasnie tak bedzie :? Szkoda kici, juz i tak wiele zlego przezyla nie ma sensu ryzykowac dalszej tulaczki skoro jest ktos chetny, kto chce ja przygarnac.
Pani w bloku moznaby zasugerowac zeby dla koteczki dokocila sie jeszcze jednym kotkiem moze nieco starszym - wtedy napewno koty zajma sie soba i kicia przestanie wystawac pod drzwiami i domagac sie wyjscia zwlaszcza, ze zmieni otoczenie, inne drzwi, inny dom.... Pani musi byc swiadoma, ze musialaby osiatkowac balkon. Drugiego kotka moglaby wziac ze schroniska juz wysterlizowoanego/wykastrowanego i wasza kicie tez musielibyscie ciachnac. To tez ja troche uspokoi.
Super, ze zaangazowales sie w pomoc koteczce :ok: :1luvu: . Widac, ze Wy bracia macie wiecej serca dla kotkow niz Wasze zony :lol:
Trzymam :ok: aby udalo sie znalezc koteczce domek gdzie bedzie miala kocie towarzystwo i bedzie kochana :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 02, 2015 7:14 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

PELEEE15 pisze:Co do bicia dzieci chciałbym przeprosić to zabrzmiało dość brutalnie.
Miałem na myśli po prostu dzieci, które są bardzo niewarte trzeba dać im przysłowiowego "klapsa", a nie: Maćiuś proszę nie płacz na cały sklep, bo nie dostałeś batonika :)


Nie no, wybrnąłeś rewelacyjnie :roll:
"Przysłowiowy klaps" - brzmi to tak niewinnie.
A w rzeczywistości jest to przemoc fizyczna, niczym nie uzasadniona wobec małego dziecka.
W naszym kraju co ciekawsze - karalna nawet.
Zapewniam Cię że bez uciekania się do przemocy (która zawsze jest wyrazem bezradności rodzica i jego porażką) też można fajne dzieci wychować. Nie ucząc ich że zadawanie bólu słabszym to sposób na postawienie na swoim.
Ciekawe że tatuś i mamusia jedna z drugim nie dają "przysłowiowych" klapsów wyrośniętemu nastolatkowi.

Obie propozycje są bardzo ciekawe, lecz w każdej jest mały minus.


Bardzo ciekawe???
W jednej kobieta która nic nie wie o charakterze kotki a Ty za to wiesz że marzy jej się zupełnie inny???
A w drugiej bratowa która jest "agresywna" (cokolwiek to znaczy) i kotów nie lubi...

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lut 02, 2015 8:11 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Nie uznałabym żadnej z propozycji za ciekawą :roll: Poza tym też uważam, że ważna jest sterylizacja (może się okazać, że po niej kotka się trochę uspokoi).
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Pon lut 02, 2015 8:12 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Oba domki są ...niezbyt dobre.
Szukajcie dalej.
Załóż wątek tu na miał, osobny, że kotka szuka domu. Zaglądaj, pilnuj żeby nie spadał. Wstawiaj zdjęcia.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magic99 i 322 gości