PILNE! "Uwięziony kot" ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 02, 2015 10:27 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Kazia pisze:Oba domki są ...niezbyt dobre.
Szukajcie dalej.
Załóż wątek tu na miał, osobny, że kotka szuka domu. Zaglądaj, pilnuj żeby nie spadał. Wstawiaj zdjęcia.

amen
domki o których piszesz to gotowiec na kolejny tragiczny watek.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lut 02, 2015 12:26 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Załóż ten wątek jak najszybciej, nie ma co czekać na kolejne "ciekawe" propozycje... :roll:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 628
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Wto lut 03, 2015 12:07 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Zaznaczam sobie. Doczytałam do wpisow z 25 stycznia a resztę nadrobie później. Zgadzam sie ze wszystkimi którzy piszą że w tym domu nie powinno być żadnych zwierząt i kotka powinna byc oddana do domu z innymi zwierzakami.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 14, 2015 16:08 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Co z kotka?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 18, 2015 1:23 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Przepraszam, że tak długo się nie odzywałem.
Z kotką powiem tak jest bardzo dobrze, ale, ale, ale:
Po przybyciu brata wiele się zmieniło, ja to widzę tak jak wy: pesymistycznie.
Niestety mój brat (ojciec) zgadza się na kotka.
Tylko co on ma dogadania skoro podróżuje zarobkowo i sporą większość roku spędza za granicą ?
Ok 1.5 tygodnia temu znalazłem naprawdę dobre mieszkanko u 42 letniej Pani z dzieckiem (mały minus: w mieszkaniu jest pies) Oni się zgodzili na wizytę kici, by sprawdzić czy burek nie "zje" kota.
Ale do wizyty nie doszło. Bratanica stwierdziła, że zgodzi się EWENTUALNIE W OSTATECZNOŚCI na kogoś z rodziny, gdzie będzie mogła minimum 2-3 razy w tygodniu kotke odwiedzać.
Powiedziałem, że jedyny DOM, który załatwiłbym to Dom w którym kotka byłaby "na smyczy" i pewnie 20/24H byłaby na podwórku.
Mała powiedziała mi, że tatuś w miarę lubi kotka i na razie kot będzie.

Brat nic mądrzejszy nie jest, Popiera w tym swoją córeczkę. Widzi, że mała jest zadowolona, cieszy się, że ma kotka tylko nie rozumie, że to nie są dobre warunki dla kota na dłuższą mete. Kot chce towarzystwa kota - powiedziałem mu to, to mnie wyśmiał.
Mówił, że gdyby tak było to nikt by nie brał jednego kota tylko od razu 2.
Potem wszystko się powtarzało: pyta mnie czemu ten kot ciągle miauczy, czemu chce wychodzić itd: To mu tłumaczę :/
Potem do mnie dzwoni zły, że nie mógł jakiegoś sprawozdania napisać, bo kot mu biegał po biurku i cały czas miauczał, kot nie może być chwili z kimś sam, bo ciągle czegoś chce.

Bratanica została opiep**ona przeze mnie, bo wyszła z kotem do piwnicy mimo wyraźnego ZAKAZU. Kotek ładnie zadowolony, bo przez 10 minut sobie powęszył trochę, ale po powrocie do domu znowu zaczął się standardowy schemat głośne miauczenie i drapanie drzwi, bo chciał dalej wychodzić.
I telefony do mnie co robić :/

Tam co oni robią to dla mnie cyrk :D
Jak miałbym podsumować łączny czas poświęcany na zabawy dla kota to jest to około 3-4 godzin dziennie :D

Przekaz jaki im dałem i weterynarz nie skutkują. Kotu pozwalają na wszystko szczególnie Ania.

Mają po prostu tak kota nauczone, że jak się czegoś domaga to w końcu to dostanie!

Jeszcze nie znam rodziny, która miała jednego kota i takie rzeczy się działy, że kot ciągle coś chce.
Ania robi z kota wariata. Gdy nie ma Mamy w domu to pozwala kotu na łażenie po meblach, wskakiwanie na stół, gryzienie paprotek, wyłazi z nim na balkon w mrozie ...
Przyjeżdża mama z pracy to kot ma zakaz robienia niektórych rzeczy. Więc wygląda to tak, że kot raz coś może raz nie. - Nie ma stały zasad dla kota.

Gdy pytam brata co zrobicie z kotem za 4 lat jak Ania wyjedzie na studia to mówi mi, że to dopieero za 4 lata i nie umie odpowiedzieć co tak naprawdę zrobi.
Bratanica ma już tyle spóźnień do szkoły, że ja tyle nie miałem jak chodziłem, przez całą szkołę średnią.
Powód: miauczący kotek i jej smutno go zostawiać.
W szkole też się opuściła. Była w 5-tce najlepszych uczniów w klasie, a teraz jest 12 czy 13, bo nie robi zadań nie czyta nic, bo nie może, bo kotek jej miauczy. No Chryste Panie....

Brat mi mówił, że szedł zrobić siusiu, a kotek jest przyzwyczajony łazić za każdym. Gdy ten siusiał kotek wszedł na muszlę o został osikany, bo głowę wkładał do kibelka To dlaczego nie zamknął drzwi od łazienki?
Ja już niestety nie mam wpływu na to co oni tam robią. Nie rozumieją, że kota bardzo źle rozbestwiają. Kot wchodzi na lodówkę, a Ania go nie chce zdjąc, bo on podczas ściągania miauczy :evil:

Ja już nie wiem co robić. Teraz ich odwiedzam max. raz na tydzień.
Jak brat z powrotem wyjedzie to w ogóle do nich nie pójdę. Niech widzą, że nie dają sobie rady, i najlepszym wyjściem jest oddanie kotki w dobre ręcę, gdzie jest towarzysz do zabawy.

Jedyna rada jaką dałem to: jak kot miauczy i wchodzi na biurko to bierz kota na dół. Gdy on wskoczy na plecy i się wdrapie! to go zwal na dół. Gdy to nie pomaga zamknij go w łazience na 5-10 minut. Zabawę traktuj jako NAGRODĘ dla kici nie jak obowiązek. Nie pozwalaj jej drapać kanapy, a już tym bardziej firan. Gdy gryzie kwiatka to opryskaj ją spryskiwaczem wody.
Ten kot nigdy nie będzie w pełni szczęśliwy jeśli nie będzie miał kociego towarzystwa!

Kotek ogólnie jest bardzo fajny, bardzo lubi zabawy, jak ja powiem głośniej eeeee! na dół! To kotek słucha. Fakt, że miauki są naprawdę irytujące, ale wystarczy kota odpowiednio za to ukarać, a nie "nagradzać" długimi godzinnymi zabawami.
Jeśli chciała mniej aktywnego kota, który by był wdzięczny za miskę dobrego jedzenia, ciepły kąt do spania to trzeba było wziąć starszego, wysterylizowanego kotka, lenia seniora :)

Dodam, że te wszystkie miauki nasiliły się po wyjściu do piwnicy.

Pozdrawiam. :201461

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Śro lut 18, 2015 2:18 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

:roll:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 18, 2015 8:15 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

No cóż...tu już chyba nic nie ma do mówienia....to nie kot jest problemem tylko niereformowalni opiekunowie odporni na wiedzę :(
Mam nadzieję, że przynajmniej kotka jest już wysterylizowana?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2015 13:48 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Wspolczuje kotce :201461 :?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 22, 2015 23:48 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

No i stało się.
Kotka nie była jeszcze wysterylizowana, a sam mówiłem, by nie czekać na jakieś "promocje" marcowe tylko dać kotke wysterylizować. przed 1-sza rujką.
Woleli czekać by zaoszczędzić parę zł.
A co z kotką? - dostała zaawansowanej rui.
Nie miauczy tylko już charakterystycznie płacze/mruczy.
Turla się po podłodze, wypina tyłek itd..
Wizytę mają na 2-marca. Słysząc to się zdenerwowałem, bo widzę, że kotka "cierpi", nie mogąc wyładować swojego popędu.
Kazałem iść w poniedziałek (22.02) do weterynarza z samego rana z kotką czy nie ma żadnych przeciwwskazań na zabieg i jak najszybciej ją sterylizować.
Raczej posłuchają mnie tym razem, bo była u nich sąsiadka z góry o godz. przed 23:00 skarżąc się, że nie może spać, bo kot wyje.
Będę was informował:..

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Pon lut 23, 2015 0:15 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Nie sterylizuje się kotek w trakcie rui (co do zasady) ...Najpierw trzeba kotkę "wyciszyć" hormonalnie a dopiero potem sterylizować ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5567
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 28, 2015 1:23 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Parę dni temu byli na wizycie u weterynarza.
Weterynarz stwierdził, żeby kotke "wyciszyć hormonalnie", ponieważ przy dość mocnej rujce podczas operacji moze pojawić się dużo krwi itd..
Zabieg będzie robiony jak dobrze pamiętam 3-4 marzec.
Kotka póki co się troszkę uspokoiła, ale staje się coraz bardziej niegrzeczna na tyle, że nawet ja koci miłośnik załamałbym się.

Na 100% winę mają opiekunowie kotki, bo nie potrafią kotki ukarać za to co robi i patrzą jak ona drapie i niszczy im meble, ubrania:

Kotka zaczęła skakać po paprotkach, a z zamioculcasa zrobiła sobie nowy drapak (kwiaty były już przekładane w najbardziej niedostępne miejsca, lecz dla kota to była tylko zachęta, by je "zdobyć")

Wskakuje na okap kuchenny - kwestia czasu aż on się połamie

Rolety w nocy nie mogą być opuszczone na dół, bo kotka je mocno drapie, wkłada główkę pod rolety przez co one się wyciągają itd

Ostatnio nauczyła się wskakiwać na klamkę od drzwi wyjściowych, jest to dość niebezpieczne jeśli chodzi o otwieranie drzwi, bo chwila nieuwagi (niezakluczone drzwi i kotka je sobie otworzy i wyjdzie)

Najgorszym problemem jest teraz dla nich wskakiwanie kotki na kurtki w przedpokoju (wspinanie się po nich).

Dla mnie są to typowe przykłady bezradności i nieumiejętności wychowywania młodego kota. Jeśli mu pozwolą na takowe zachowania to potem zacznie im po złości sikać, miauczeć, drapać ich i zrzucać wszystko z pólek co się da.
A gdy oddadzą kotka do nowego domku to kot będzie to praktykował i tam...

Kotka na szczęście już nie wyje i nie miauczy głośno. :P

Parę zdjęć z udziełem kotki: :kotek:

http://zapodaj.net/1739a08b0e089.jpg.html
http://zapodaj.net/eaef3a6fa0255.jpg.html
http://zapodaj.net/1f340aadc1769.jpg.html
http://zapodaj.net/ef777b819e764.jpg.html
http://zapodaj.net/aeee1a65286e6.jpg.html

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Sob lut 28, 2015 12:40 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

PELEEE15 pisze:Na 100% winę mają opiekunowie kotki, bo nie potrafią kotki ukarać za to co robi i patrzą jak ona drapie i niszczy im meble, ubrania:

Kotka zaczęła skakać po paprotkach, a z zamioculcasa zrobiła sobie nowy drapak (kwiaty były już przekładane w najbardziej niedostępne miejsca, lecz dla kota to była tylko zachęta, by je "zdobyć")

Wskakuje na okap kuchenny - kwestia czasu aż on się połamie

Rolety w nocy nie mogą być opuszczone na dół, bo kotka je mocno drapie, wkłada główkę pod rolety przez co one się wyciągają itd

Ostatnio nauczyła się wskakiwać na klamkę od drzwi wyjściowych, jest to dość niebezpieczne jeśli chodzi o otwieranie drzwi, bo chwila nieuwagi (niezakluczone drzwi i kotka je sobie otworzy i wyjdzie)

Najgorszym problemem jest teraz dla nich wskakiwanie kotki na kurtki w przedpokoju (wspinanie się po nich).

Dla mnie są to typowe przykłady bezradności i nieumiejętności wychowywania młodego kota. Jeśli mu pozwolą na takowe zachowania to potem zacznie im po złości sikać, miauczeć, drapać ich i zrzucać wszystko z pólek co się da.
A gdy oddadzą kotka do nowego domku to kot będzie to praktykował i tam...

Kotka na szczęście już nie wyje i nie miauczy głośno. :P

Będzie im po złości sikać... :roll: Z jej perspektywy oni ją po złości trzymają zamiast szukać jej nowego domu.

Wszystko co tu piszesz jest dla mnie przykładem normalnego zachowania młodego, bardzo aktywnego kota - kot nawet mimo drapaka może drapać meble, m.in. po to, żeby zostawiać swój zapach na drapanych obiektach.
Mój kot kiedy dorastał wspinał się po zasłonach, nauczył się otwierać drzwi skacząc na klamkę, biegał jak nakręcony po całym mieszkaniu, również zdarzało mu się stawać przy oknie i nawoływać (był wtedy jedynym kotem w domu, nigdy nie wychodził na zewnątrz, kiedy był kociakiem nawet balkonu nie mieliśmy jeszcze osiatkowanego więc kot tam nigdy nie wychodził), udało mu się nawet zepsuć kran w łazience. Ot, zachowanie bardzo aktywnego kota który mimo zabawy miał więcej energii niż ja kiedykolwiek w całym życiu. Czy kotka ma trawę do gryzienia? Jeśli nie to może dlatego tak interesuje się kwiatkami w doniczkach.
Rolety w oknach spokojnie można zostawić podniesione jeżeli nikt z ludzi nie śpi w tym pokoju. Kot jest zwierzęciem aktywnym w nocy więc możliwość wyglądania na zewnątrz na pewno w jakiś sposób uatrakcyjniłaby jej godziny w których wszyscy pozostali domownicy śpią.

Piszesz o karaniu - tej kotki nie należy karać tylko znaleźć jej nowy dom, taki, gdzie będzie akceptowana z całym arsenałem zachowań dorastającego kota.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Czw mar 05, 2015 2:02 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Jeszcze trochę to pewnie będzie sikać po złości bo sobie na to pozwolą.
NORMALNE ZACHOWANIE!? No proszę, Cię.
Ten kot to robi z pełną premedytacją, bo oczekuje uwagi. Uwagę otrzymuje non-stop.
Oni na tego kota chuchają i dmuchają, a chwila nie zwracania na kota uwagi kończy się głośnymi miaukami i demolowaniem mieszkania.

W ogóle się nie zgodzę z Tobą, że tych parę zachowań co wyżej napisałem należy to tolerować. Nie, to trzeba karać!
Tego ich kota nie można zostawić na chwilę samego. Po 5 minutach każdy się boi "gdzie jest kot i co znowu niszczy"
To jest smutne i nie do pomyślenia.

Gdy moje 2 koty były malutkie 2-3 miesiące, to sam na wiele im pozwalałem. Po prostu tak słodko się goniły, wskakiwały na półki ,czasem spadając, były takie nieudolne, a zarazem przecudowne, że nie chciałem im przeszkadzać.
Ale z czasem, gdy koty dorastały to były przyzwyczajone, że wszystko mogą.
Musiałem ich odzwyczajać gryzienia kabli, zrzucania wszystkiego co się dało z biurka, wskakiwania na firany i wieeele wieeele innych rzeczy, które mi nie odpowiadały.
Gdybym ich wtedy nie "karał" to dzisiaj by to były tak rozbestwione koty, że prawdopodobnie bym nie wytrzymał psychicznie :roll:

A jeśli się zdarzy sytuacja, że kot coś robi "złego" na moich oczach to wystarczy, że uderzę pilotem o kanape, albo lekko krzyknę EEE NA DOŁ. I od razu skutkuje :)
Uważam, że kota tak jak dzieci trzeba sobie dobrze wychować: pokazać co wolno, a czego nie wolno. Za co jest nagroda, a za co kara.

Pomysł z trawą im podsunę - może coś pomoże.

Rolety są zawsze otwarte na 3/4 dla kota, ale on wtedy wkłada łepek pod rolete, wchodzi cały pod nią, zaczyna gryźć, drapać (oczywiście robi to po chwili, gdy nikt na niego nie zwraca uwagi)

Z ostatnim zdaniem w ogóle się nie zgadzam.

Nawet jeśli się znajdzie domek dla kici to kto zaakceptuje "demolowanie" mieszkania?
Jeśli będzie to domek, w którym jest już inny kot to powinno być wszystko w porządku.
Ale idąc dalej takim tokiem myślenia to kotek zrobi kupkę na środku przedpokoju przy nas - trzeba to zaakceptować, gdy nas mocno podrapie trzeba to zaakceptować itd...
Ps: Oczywiście używając słowa KARA: proszę nie tłumaczyć tego jako bicia kotka :201461

Kotka została już chyba wysterylizowana więc wybierając się do nich powiem wam co z kićką :kotek:

A martwię się oto, że każdy im mówi, że kotka chce towarzystwo drugiego kota, nie nadaje się do życia w bloku sama, chce wychodzić na dwór itd.. To ona oddając tego kotka może zaadoptować nowego, któremu nie pokaże podwórka, który będzie chciał spędzać tylko z nią itd...
A tego chcę uniknąć, bo prędzej czy później tak jak pisałem - ona wyjedzie na studia, a nikt z domowników nie ma zamiaru "bawić" się z kotem :(

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Czw mar 05, 2015 6:11 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Przypisujesz kotu cechy ludzkie . A to głupota ludzi zawiniła a nie kocia premedytacja .Skoro opiekunom tzw lepiej rozumnym nie można przetłumaczyć to nie można zrozumienia oczekiwać od kota .Kot zachowuje się normalnie! Tak jak mu opiekunowie pozwalają w swej bezmyslnosci .A konsekwencję będzie ponosił kot i będzie"jego wina" Patologia:(
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw mar 05, 2015 7:53 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Ukarać należałoby ludzi odpowiedzialnych za taki los tego biednego zwierzęcia. Posiadanie kota to kompromisy, a nie wyznaczanie i wymaganie ścisłych reguł. Nie bardzo rozumiem czemu ta kotka jeszcze nie trafiła do innego domu, bo w tym możecie ją najwyżej mentalnie wykończyć. Czekacie aż zacznie sikać ze stresu? Czy może aż ze stresu wysiądzie jej zdrowie? To się kotom zestresowanym zdarza. U mnie kwiaty, które bardzo lubię stoją w miejscu dla kotów niedostępnym (paprotka), a Zamioculkę sukcesywnie przed kotami broniliśmy zestawiając koty z mebla na którym stoi roślina. W rezultacie koty tego kwiatka nie ruszają, za to kopią i wyrywają z ziemi owies, który wysiewam regularnie specjalnie dla nich. Może zrozumiały, że z nimi nie walczę. Można żyć z kotem w fajnej relacji, ale trzeba go zrozumieć.

kotelsonciorny

Avatar użytkownika
 
Posty: 1726
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 303 gości