Witam serdecznie,
Kot przez 1 dzień prawe oko przymykał do połowy i poszedłem z nim do weterynarza następnego dnia. Weterynarz stwierdził lekkie zapalenie spojówek, został przeprowadzony test na uszkodzenie oka, wszystko z nim okej. Kot tez nie kicha, nie kaszle, bawi się, ma apetyt. Przepisał floxal 3x dziennie po kropelce i difodal 3x dziennie w odstępach 10 minutowych w takiej kolejności. Kot nie stawia się zbytnio przy kropieniu, ale mam wrażenie, że nie robię tego do końca dobrze. Biorę jego pyszczek lekko do góry i odchylam dolną powiekę i próbuję w tę kieszonkę mu kropelkę wpuścić, ale mam wrażenie, że nie do końca trafiam w tę kieszonkę, jakby większość była w samym oku, nie w kieszonce ze spojówką. Pytanie brzmi czy ma to znaczenie?
Dodatkowo mam wrażenie, że po floxalu kot w zasadzie nie reaguje, zachowuje się normalnie, po difodalu zawsze leży 2 godziny, chyba że zachęci go ktoś do zabawy.
Pytanie może wydawać się absurdalne, ale dla mojego świętego spokoju proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam.