syjamka - miauczący problem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 28, 2014 6:44 Re: syjamka - miauczący problem

Krytyka jest cechą tego forum
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pt lis 28, 2014 6:50 Re: syjamka - miauczący problem

malinofa pisze:Widzę, że rozwiązaniem dla wszystkich jest posiadanie więcej niż jednego kota - niestety dla mnie nie. Nie do obcych należy krytykowanie wyboru innych ludzi więc proszę o darowanie sobie takich komentarzy - liczyłam na bardziej merytoryczne odpowiedzi ;)
Czytanie uważne też by dużo dało - kotka nie zawsze chce się bawić i nie zawsze chce spać z nami w łóżkach - ostatnio woli sypiać na parapetach, więc na siłę nie będę jej pchać do łóżka. Uwagi od człowieka dostaje aż tyle, że czasami aż warczy z niezadowolenia zbyt długimi pieszczotami ;) Poza tym, ona nie zachowuje się jak typowy syjam, co potwierdziła osoba hodująca te koty.
Okazało się, że kotka jest niewykastrowana i ma ruję. Czeka nas sterylizacja i święty spokój ;)


malinofa pisze:Też posiadam kota jedynaka i nie okazuje on żadnych objaw braku kompana czy tęsknoty. Sama hodowczyni powiedziała, że kicia zawsze odstawała od innych i najlepiej będzie się czuć w towarzystwie swoim i ludzi - nie współbratymców. Więc drugi kot nie zawsze jest rozwiązaniem. ;)


Nie rozumiem .... 8O
To w koncu znaleziona czy z hodowli?
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Pt lis 28, 2014 7:07 Re: syjamka - miauczący problem

Zrozumiałam, że są dwa koty w dwóch domach.Jedna z hodowli, a druga znaleziona.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 28, 2014 11:43 Re: syjamka - miauczący problem

Ja też mam syjamkę i to wychodzącą. Mam duzo kotów. Ona często chodzi , miauczy, okazuje swoje wielkie niezadowolenie. Myslę, że wolałaby być sama i mieć ludzi tylko do swojej dyspozycji i to na żądanie. Ma takie dni i godziny, że cały czas miauczy i jest niezadowolona. Nie wiem czego chce, bo nieraz ani nie chce głaskania, ani uwagi. Denerwują ją koty i psy. Muszę wtedy uzbroić się w cierpliwośc i znosić jej fochy, chociaż to trudne godzinami wysłuchiwać jej marudzenia.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lis 28, 2014 11:44 Re: syjamka - miauczący problem

Tajka została znaleziona na ulicy - kontaktowałam się z kobietą, która ma hodowlę tych kotów w sprawie jej zachowania. Moi rodzice przygarnęli ją do siebie.
Kot, który mieszka ze mną w domu jest z hodowli. Nie wiem czego tutaj nie rozumieć.
Sprawa wyjaśniona, dziękuję za wszystkie "rady" ;)

malinofa

Avatar użytkownika
 
Posty: 11
Od: Sob sty 26, 2013 13:37

Post » Pt lis 28, 2014 11:47 Re: syjamka - miauczący problem

Zakocona pisze:Ona często chodzi , miauczy, okazuje swoje wielkie niezadowolenie. Myslę, że wolałaby być sama i mieć ludzi tylko do swojej dyspozycji i to na żądanie.

u nas jest dokładnie tak jak opisujesz.. Minki jest zazdrosna nawet o nas, bo jak siedzimy wszyscy razem na jednym łóżku i oglądamy telewizję, to ona i tak musi się wepchnąć, pomiauczeć i być w centrum uwagi. niektórym nie dogodzisz :)

malinofa

Avatar użytkownika
 
Posty: 11
Od: Sob sty 26, 2013 13:37

Post » Pt lis 28, 2014 11:52 Re: syjamka - miauczący problem

hutek pisze:Krytyka jest cechą tego forum

a ja myślałam, że forum jest po to aby wymieniać się doświadczeniami i wspomagać radą innych kociarzy ;)

malinofa

Avatar użytkownika
 
Posty: 11
Od: Sob sty 26, 2013 13:37

Post » Pt lis 28, 2014 12:00 Re: syjamka - miauczący problem

Tak, syjamy są zazdrosne! Wolą mieć swoich ludzi dla siebie. Jeżeli jednak ktoś pracuje cały dzień, to jednak nie powinien mieć syjama-jedynaka, ponieważ te koty bez towarzystwa mogą wykazywać zaburzenia zachowania. Są bardzo socjalne - problem polega na tym, że myślą, że są ludźmi :) I z ludźmi chcą być stale :) Nie da się ukryć, że niektóre syjamy są z lekka neurotyczne (np. mój Izydor :) ) Ja syjamy uwielbiam. Jak pisze Paddy Cutts: "They are the kind of cats that you either adore or hate; they can be noisy and demanding and have a real need to be a part of the family (...) A Siamese does not like to be left on its own."
Do autorki wątku: jeśli tytułujesz wątek: "syjamka - miauczący problem", to nie powinnaś się dziwić, że ludzie wypowiadają się na temat syjamów. Wyjaśnienie, że jednak nie jest to "prawdziwa" syjamka padło z Twojej strony później. Oczywiście warto dokładnie czytać - ale warto też dokładnie opisywać problem.
A to akurat, że syjam warczy jak ma dość pieszczot to nie jest wcale nietypowe. Syjamy to nie ragdolle.

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Pt lis 28, 2014 12:34 Re: syjamka - miauczący problem

Zależy przez co rozumiemy "prawdziwą syjamkę". Dla mnie i mojego weta to właśnie te "stare" syjamy, inaczej koty tajskie. Dla innych to te "nowe", całkiem różniące się od tych pierwszych :)
nieważne, dzięki za pomoc - problem rozwiązany.

malinofa

Avatar użytkownika
 
Posty: 11
Od: Sob sty 26, 2013 13:37

Post » Pt lis 28, 2014 12:42 Re: syjamka - miauczący problem

Trzeba zrozumieć że nie każdy może pozwolić sobie na dwa koty. Mam nadzieje że sterylizacja załatwi sprawę ;)
'' Jestem świrnięta, mam żółte papiery'' :D
Obrazek Obrazek
Moje małe ZOO ;)
Bardzo różni, tak samo Kochani ! <3

Kreozyna

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Od: Czw lis 27, 2014 12:30
Lokalizacja: Katowice.

Post » Pt lis 28, 2014 15:26 Re: syjamka - miauczący problem

Koty tajskie to koty tajskie, a koty syjamskie to koty syjamskie. Jeszcze są tonkijskie, które mogą mieć umaszczenie jak syjamy (pointy). I właśnie te ostatnie - czyli tonkijskie - są ostatnio uważane za najlepsze charakterologicznie, gdyż dzięki połączeniu z burmą nastąpiło u nich wyrównanie emocjonalne w porównaniu z nowoczesnym syjamem, a jednocześnie pozostała syjamska inteligencja oraz nakierowanie na ludzi. Poza tym syjamy hodowane w Europie i w USA również różnią się od siebie (eksterierowo, ale i charakterologicznie). Także w grupie nowoczesnych syjamów (nie tajskich) masz bardziej tradycyjne (których zwolenniczką jestem) i bardziej ekstremalne (bardzo wielkouche, moim zdaniem są zbyt ekstremalne, co odbija się na ich odporności).
Koty tajskie były krzyżowane m. in. z krótkowłosymi europejskimi, stąd o ile eksterierowo faktycznie odpowiadają dawnym syjamom (tzw. apple-headed), o tyle charakterologicznie niekoniecznie są w pełni syjamami. Co wielu osobom odpowiada, bo naprawdę nie każdy stworzony jest do życia z autentycznym syjamem na co dzień (tak jak nie każdy będzie odpowiednim opiekunem dla charta lub konia pełnej krwi arabskiej). Coś za coś - syjam bardzo dużo daje, ale też wymaga tyle, co żaden inny kot (wiem to z własnego doświadczenia, od dziecka towarzyszyły mi różne koty)

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Pt lis 28, 2014 16:13 Re: syjamka - miauczący problem

malinofa pisze:Tajka została znaleziona na ulicy - kontaktowałam się z kobietą, która ma hodowlę tych kotów w sprawie jej zachowania. Moi rodzice przygarnęli ją do siebie.
Kot, który mieszka ze mną w domu jest z hodowli. Nie wiem czego tutaj nie rozumieć.
Sprawa wyjaśniona, dziękuję za wszystkie "rady" ;)


Przepraszam, rzeczywiscie przegapilam wzmianke, ze przygarnela ja twoja mama. :oops:
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 227 gości