U nas dziś piękne słońce, wczoraj na przemian było słońce i deszcz. Ale ciepło tak czy tak było - skoro chodziłam tylko w bawełnianym (fakt, z tych grubszych) salwar kameez.
Morelowa - właśnie dlatego kupiłam pawilon-parasolkę - bo wygodnie można w nim stać, siedzieć na krześle i w ogóle wygodnie się mieszka. Na Grunwald biorę właśnie parasolkę, bo o ile te 2 noce przemęczyć w stożku, gdzie stać mogę tylko tuż przy słupku, a po bokach to trzeba się schylać, to cały tydzień w takich warunkach - nie, za stara i za wygodna na to jestem
. No i na Grunwaldzie mam dużo więcej rzeczy, które trzeba w namiocie upchnąć.
Słoma (siano tylko do sienników) jest fantastyczną izolacją - schowane raniutko picie w południe przy wysokiej temperaturze nadal będzie chłodne, natomiast wieczorem, dzięki słomie w namiocie jest dużo cieplej niż na zewnątrz (zwłaszcza jak w dzień było gorąco). Plus izoluje od wilgoci idącej od ziemi, czego nie robi siano (siano rozmięka i rozciapuje się w błocko).