Jesteśmy po wecie. Dostaliśmy pastę 'Reconvalescent cat' , po której u weta nie zwymiotiwał ale w domu już tak
Do tego kroplowki (Duphalyte, Combivist, Lespedol (?) ,Amylartive Bob..(?) plus cos co jest pod pieczatka, chyba na E)
W kale ani krwi nie widać nic z pasożytów. W moczu dużo glukozy i troche bilirubiny. Nerki jakoś jeszcze przendą. Ach nasze labolatorium... Lipaze mozemy zrobić dopiero w poniedziałek i w dodatku tą 'zwykłą' bo specyficznej nie oznaczają ...
. Ale wetka też skłania się ku zapaleniu trzustki, bo objawy i dotychczasowe wyniki na to wskazują.