Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 18, 2014 14:39 Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Witajcie,
Jestem nowa na forum, za bardzo nie wiem gdzie mam pisać i gdzie są odpowiedzi? I nie potrafię też znaleźć wątku odpowiedniego, który chcę poruszyć.
Dziś dowiedziałam się, że mój roczny kocurek Mefi ma FIV. :cry: Znalazłam go w lutym na ulicy. Zaszczepiłam, odrobaczyłam i od tej pory jesteśmy nie rozłączni. Jestem załamana, nie wiem co mam robić. Czytałam już wszystko na ten temat i tylko jest co raz gorzej. Mefi jest bardzo energiczny, skacze, bawi się, drapie, ma śliczną, świecącą się sierść, zdrowe oczy, uszy i zęby. Jedynym objawem są powiększone węzły chłonne i z tego też powodu udałam się do kliniki weterynaryjnej. Czy jest jakaś możliwość, że choroba naprawdę się nie uaktywni? Przez dwa tygodnie dostawał sterydy z antybiotykami i dopiero po nich miał robione badania krwi. Wet też mnie nieźle nastraszył, boje się, że za niedługo może go nie być, a tego sobie nie wyobrażam. Kolejnym problemem jest to, że razem z Mefim raz w tygodniu jeździmy na wieś do moich rodziców, a tak mieszkamy w mieście i Mefi nie wychodzi, dalej niż na balkon. Latem Mefi zaczął wychodzić na wsi do lasu, trzeba zaznaczyć, że było tam aż 9 innych kotów, wychodzących, ale mieszkających też w domu. Tylko z dwoma z nich się nie dogadał i były bitwy. Od czasu kiedy zauważyłam coś niedobrego izolowałam Mefika od innych. Ale przebywał w miejscach, w których były inne koty, jadł i używał ich kuwet wcześniej. Czy myślicie, że to może mieć jakieś konsekwencje? Czy reszta kotów mogła się zarazić? Wet powiedział, żeby go absolutnie izolować. Stało się też tak, że zniknął nam jeden kot, z którym Mefi się gryzł. Nie ma go już od miesiąca, czy to może mieć coś wspólnego z chorobą Mefika? Co teraz robić? I jeszcze jedna sprawa. Mefi latem ugryzł moją mamę w palec, brała antybiotyki, palec ropiał i ciężko się goił. Czy to też może mieć jakieś konsekwencje?
Proszę napiszcie mi coś więcej, bo jestem naprawdę zrozpaczona.
Z góry dziękuję!
Jola

jolenekost

Avatar użytkownika
 
Posty: 16
Od: Wto lis 18, 2014 14:18

Post » Wto lis 18, 2014 15:27 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Nie znam się na FIV kompletnie, więc nie pomogę :(
Wydaje mi się, że mógł zarazić się podczas walki...
Ale to przecież nie jest wyrok, leczony może żyć tak jak inne, zdrowe koty..
kicikicimiauhau
 

Post » Wto lis 18, 2014 15:36 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Spokojnie ;)
Fiv nie jest taki straszny jakim go malują o ile dbasz o kota. Mój Kotlet fiv miał wykryty jak miał trochę ponad rok (plus do tego problemy z wątrobą) teraz ma prawie 3. Żyje szczęśliwie, choć infekcje są częstsze niż u zdrowego kota i dłużej się leczą. Trzeba dbać o odporność kota, podnosić ją i unikać stresu, i kotów chorych.
Co do izolacji to nie powinien wychodzić na dwór, ale jeśli chodzi o całkowitą izolacje od kotów ("Sprawdzonych") to zależy od kota. Najważniejsze aby nie dochodziło między zdrowym a nosicielem do walk (są różne teorie co do przenoszenia, ale pewne jest że przez pogryzienia)
Fiv nie jest ludzką chorobą i na nas się nie przenosi.
Tak mógł zarazić się od któregoś kota, ale jego zniknięcie nie musi być związane ze śmiercią na fiv (miałby objawy jakiejś infekcji) bardziej prawdopodobne jest że zginął śmiercią tragiczną.
Psy mają właścicieli , Koty służbę

Obrazek............Obrazek
Kotlet ...............................Lola

Mufin 24.XI.2014 [*] Duduś [*] 04.VI.2014 , biegajcie za TM Koteczki

Kot_let

Avatar użytkownika
 
Posty: 242
Od: Czw wrz 12, 2013 8:57
Lokalizacja: Lubelskie

Post » Wto lis 18, 2014 16:31 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Tutaj masz watek odn. FIV: viewtopic.php?p=4841110#p4841110.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Wto lis 18, 2014 18:01 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Czyli jesli bedzie w domu, to tez nie powinien lapac jakis infekcji?

jolenekost

Avatar użytkownika
 
Posty: 16
Od: Wto lis 18, 2014 14:18

Post » Wto lis 18, 2014 20:12 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Mieszkam z dwoma fivkami i powiem Ci, że nie jest tak strasznie ;) co prawda jak nie urok to sraczka, dosłownie i w przenośni, ale ja panikara jestem i jak tylko któryś kichnie, od razu lecę na konsultacje do weta (sama żeby ich nie ciagac). Wiesz, kot domowy, zadbany, leczony może żyć z wirusem wiele lat. A jak mi powiedziała kiedyś nasza wetka, gdy dopadł mnie dół: statystyki dotyczą kotów nieleczonych, a pani przecież robi wszystko, czego oni najbardziej nie lubią - leczy ich :)

A co do izolacji od innych kotów, to ja bym izolowala - po pierwsze, żeby ochronić przed zakażeniem inne, a po drugie - żeby Twój kot czegoś od nich nie podlapal, bo cóż, taki to wirus, że odporność licha.

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 18, 2014 20:25 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Dzięki za odpowiedź. Dziś jest pierwszy dzień, w którym się dowiedziałam, że Mefi jest chory, dlatego też tak się martwię.
Mam jeszcze pytanie bo zauważyłam gdzieś wpis, że kotu z FIV absolutnie nie można podawać sterydów? Dlaczego? Mój Mefi przed wykryciem FIV przez dwa tygodnie miał podawane tabletki - myślałam, że to antybiotyk, bo tak powiedział wet, a po tygodniu, gdzie opowiadałam mu o tym, że kocurek zaczął podwójnie jeść, powiedział mi, że to przez te sterydy. Teraz już nic nie dostaje.

jolenekost

Avatar użytkownika
 
Posty: 16
Od: Wto lis 18, 2014 14:18

Post » Wto lis 18, 2014 23:31 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Skoro Twój Mefi stykał się w lecie z kotami wychodzącymi i nawet z dwoma się gryzł, to nie wiadomo, kto kogo zaraził.
Może on się zaraził od któregoś z nich?
Szczególnie jeśli są niewykastrowane?

Co do sterydu, obniża odporność organizmu, a przy fiv własnie odporność kota jest upośledzona.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14225
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lis 19, 2014 0:35 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Wszystkie koty sa wysterylizowane i wykastrowane. Te w domu maja juz po 10 lat. Jutro kazdy z nich bedzie miec badania.
Co do sterydow to w takim razie wet mogl zaszkodzic? A wczesniej podejrzewal juz FIV.

jolenekost

Avatar użytkownika
 
Posty: 16
Od: Wto lis 18, 2014 14:18

Post » Śro lis 19, 2014 2:34 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

mimbla64 pisze:
Co do sterydu, obniża odporność organizmu, a przy fiv własnie odporność kota jest upośledzona.

Podawanie FIV-kom sterydów to proszenie się o aktywację wirusa. Cztery lata temu adoptowałam Troczusia - kota po przejściach w niewiadomym wieku (ok. 4-6 lat). Okazało się że Troczuś jest FIV-ek. Jak na razie odpukać wszysko super -wyniki bardzo dobre, wygląda ślicznie, bawi się. Jedyny problem ma z dziąsłami ale dbamy o to.
Też byłam załamana ale na przykładzie Troczka wiem, że FIV-ki mogą spokojnie żyć latami.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro lis 19, 2014 7:22 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

podawanie fiv kom sterydów to proszeni się o aktywację wirusa


To nie do końca tak - fiv to nie jakiś wirus kociego kataru, który sobie jest i uaktywnia się w sytuacjach dla niego dogodnych (np. Stres, osłabienie). Fiv niestety działa i jest aktywny cały czas.
Sterydy obniżają oporność, a przy fiv należy ją budować wszelkimi możliwymi sposobami, ale jak już pisałam na wątku fiv+ czasem ewentualne skutki uboczne są niewielkie przy korzyściach z podania sterydu. Poza tym nie mówimy o faszerowaniu steryd ami, a o kontrolowanym ich użyciu w dawkach minimalnych, dostosowanych do masy, stanu zwierza itp. O tym również w wątku fiv+.

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 19, 2014 7:31 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

A ogólnie na pocieszenie tym, co z fivkami mieszkają - ilu ludzi nie wie, że ich kot ma fiv. My przynajmniej wiemy, a wiedza jest całkiem niezłym orężem w walce, możemy na nasze kotuchy chuchac i dmuchać, leczyć każde kichniecie i nie bagatelizować niczego. Jasne, byłoby lepiej, gdyby moje koty były zdrowe, ale cóż - na to nie miałam wpływu. Ale mam wpływ na to co teraz, wiec tuninguje im tę odporność ile sie da :)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 19, 2014 10:03 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

Sterydy byly podawane na te powiekszone wezly chlonne. Mefi nie ma tez objawow choroby. Czyli nic sie nie dzieje, cale szczescie. W jaki sposob moge podnosic mu ta odpornosc? Dopiero jak beda jakies objawy czy jak? Aha, pytanie jeszcze takie, weterynarz powiedzal ze koty z FIV maja 50/50% ze w ogole sie to uaktywni. Czy to prawda, czy ta choroba jest aktywna i nie ma czegos takiego?

jolenekost

Avatar użytkownika
 
Posty: 16
Od: Wto lis 18, 2014 14:18

Post » Śro lis 19, 2014 12:46 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

PaniKot pisze:
podawanie fiv kom sterydów to proszeni się o aktywację wirusa


To nie do końca tak - fiv to nie jakiś wirus kociego kataru, który sobie jest i uaktywnia się w sytuacjach dla niego dogodnych (np. Stres, osłabienie). Fiv niestety działa i jest aktywny cały czas.
Sterydy obniżają oporność, a przy fiv należy ją budować wszelkimi możliwymi sposobami, ale jak już pisałam na wątku fiv+ czasem ewentualne skutki uboczne są niewielkie przy korzyściach z podania sterydu. Poza tym nie mówimy o faszerowaniu steryd ami, a o kontrolowanym ich użyciu w dawkach minimalnych, dostosowanych do masy, stanu zwierza itp. O tym również w wątku fiv+.

Sorki - oczywiście masz rację. Moja niechęć do wypowiedzi pisemnych po raz kolejny zaowocowała skrótem myślowym.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro lis 19, 2014 13:15 Re: Mój Mefi ma FIV - POMOCY

jolenekost pisze:Sterydy byly podawane na te powiekszone wezly chlonne. Mefi nie ma tez objawow choroby. Czyli nic sie nie dzieje, cale szczescie. W jaki sposob moge podnosic mu ta odpornosc? Dopiero jak beda jakies objawy czy jak? Aha, pytanie jeszcze takie, weterynarz powiedzal ze koty z FIV maja 50/50% ze w ogole sie to uaktywni. Czy to prawda, czy ta choroba jest aktywna i nie ma czegos takiego?


Zajrzyj koniecznie do watku (viewtopic.php?p=4841110#p4841110), ktory juz ci podawalam. Masz tam sporo informacji, takze odnosnie podnoszenia odpornosci u kotow.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Bestol, elmas, kasiek1510 i 96 gości