» Śro sty 21, 2015 23:22
Re: Patrz jej w oczy ty draniu.
Marcinka nadal z nami. Wygląda jak siedem nieszczęść, więc robienie jej zdjęć jakoś mnie nie pociąga. Ale jakoś tam ciągnie. Je w miarę nieźle, ale i tak ją dokarmiam, bo nadal jest szkieletorkiem.
Niewątpliwie kontroluje sprawy wydalania, natomiast postanowiła zbuntować się przeciwko kuwetom. Prawdopodobnie jest jej niewygodnie do nich wchodzić. Wybrała sobie 2 kąty w przedpokoju i tam leje. Niestety w miejscach, gdzie w zasadzie nie da się nic położyć by ratować podłogę, bo to najbardziej przelotowe rogi, tuż pod drzwiami. Z kupami ma jednak problem, tzn. nie załatwia się sama do końca. Trochę jej pomagam mechanicznie. No i dostaje parafinę. Ale też bez przegięć, bo się boję kolejnej biegunki.