PILNIE! potrzebna pomoc w łapance - otrują je w sob!WARSZAWA

W Warszawie, na Nowodworach (Białołęka), w pobliżu ul. Mehoffera na posesji są 3 kotki zagrożone otruciem, mamy dla nich wstępnie lecznice i środki na kilka dni w lecznicy, potrzeba pomocy w złapaniu ich - klatki łapki, osoby doświadczonej w łapaniu i transportu (trzeba przewieźć na Ochotę do lecznicy). Maja czas do soboty, w sobotę ludzie w okolicy chcą je wytruć, dali nam czas do piątku żeby koty zabrać

Był jeszcze jeden, czwarty kociak, ale przestał wychodzić i prawdopodobnie nie żyje

koty są przez ludzi bite, kopane, odganiane, maja koci katar

A były miziakami - niestety sukcesywnie je ludzie odstraszali

W łapaniu może pomóc karmicielka, ale osoba która organizuje lecznice i opiekę - Never - ma problemy z kręgosłupem i nie jest w stanie zająć się fizycznie łapaniem

Ja jestem z Krakowa i tez nie mam jak

Najlepiej byłoby je łapać kolo 7 rano lub 17 bo wtedy sa karmione

Więcej info na wydarzeniach na fb :
https://www.facebook.com/events/306725066182555/
https://www.facebook.com/events/2872675 ... tif_t=like

Kontakt tel. 695 125 573

Sprawa jest naprawdę pilna!

Ta posesja to prywatna, kogoś z ludzi chcących truć czy czyja ? Poza tym dali wam czas do piątku, a co to czas na wywóz śmieci ?
Skoro się otwarcie do tego przyznają to zgłoś sprawę na policję, jak kociaki padną to w te czy te mogą beknąć choć w minimalny sposób. Może policja się do nich pofatyguje to będziecie mogli na spokojnie koty wyłapać.
Wiem, ze dziewczynę mogą "zlać" ale ja bym im dał czas na schowanie aut i zamontowanie siatek w oknach bo będą potrzebowali lakiernika i szklarza. I nie byłby to blef :evil:

Wlasciciekka tej posesji chce sie ich pozbyc. Specem od oozbywania sie jest sasiad przyjezdzajacy tam w weekendy, ktory juz psa pomogl sie pozbyc - chorego, ktorego sasiedzi chcieli leczyc. Ale nikt nic nie udowodni, nikt za reke nie zlapal.... I nikt nie udowodni otrucia. To jest Polska i oolskie realia. Karmiciele byli u babki i u sasiada i obiecali ze do piatku koty znikna stamtad.

Więc pomóżcie jej się ich pozbyć w czasie jaki wam się uda a nie, że dają jakieś ultimatum. Ten sąsiad o którym mowa to sąsiad tej kobiety ? To co go interesują koty na jej posesji. Ale ja wiem czy trzeba coś udowadniać skoro sam o tym w prost mówi, jeśli to zgłosić policji to chociaż powinni z typem pogadać aby nie próbował takich rzeczy bo będzie na niego a koty zostaną w odpowiednim czasie wyłapane.

Szwagier, jak jesteś taki chojrak, to sam sobie z tą właścicielką pogadaj, bo jak na razie to tylko pitolisz, ale o żadnej konstruktywnej akcji z twojej strony nie słyszałam.

Podrzucę,bo bardzo pilne :!:

Poprawiłam informacje, pisałam w nocy może trochę chaotycznie z tabletu, prosimy bardzo o pomoc....

Dzwońcie do Koterii.
Tam mają klatki i znają się na łapaniu: tel:535 870 225, 884 669 136

Gata, Never już się z nimi kontaktowała, nie mają na ten moment jak pomóc :placz:

Trzymam kciuki, żeby się udało.
Może pogadać na spokojnie z ludźmi obiecując wyłapanie ale jednocześnie w przypadku "zniknięcia" zawiadomienie o groźbach wytrucia.
Ja wiem, że policja przeważnie ma w nosie takie zgłoszenia ale może akurat się na zwierzoluba trafi.

Może ktoś ma do pożyczenia klatkę łapkę.
Tylko, że to okropnie mało czasu.

Lidka - ja rozmawiałam z osobą która dokarmia, powiedziałam mu żeby przekazali przy rozmowie że koty są chronione, w domyśle że kotami się fundacja będzie zajmować, że fundacja wie o groźbach otrucia itd., żeby cokolwiek ugrać i lekko przestraszyć że info poszło dalej, ale nie wiadomo co może tym ludziom do głowy wpaść...

Ja wiem, że z takimi bandziorami trudno coś ugrać.
U mnie na osiedlu te tak było. Część kotów zniknęła. Było podejrzenie ale nikt za rękę nie złapał.
A najbardziej wkurza mnie to, że podejrzany to głęboko religijny i praktykujący człowiek. A sama go widziałam jak próbował kopnąć a potem dosięgnąć patolem.
Ale wiesz, zawsze człowiek wierzy, że z drugiej strony też jest istota rozumna i z choćby obojętnością a nie taką bezpodstawną nienawiścią.

A może kogoś ze Straży dla Zwierząt poprosić o interwencję.

mogę pożyczyć klatkę łapkę .

Dorcia - masz jak zadzwonić albo napisać na nr który podałam? Never jest dziś bez dostępu do kompa (dlatego ja temat założyłam i jej przekazuję info), i tylko pod telefonem, ew. ja jej mogę Twój nr przekazać jeśli na pw mogłabyś podesłać

Jako podczytywaczka różnych wątków wiem, że mega specami od łapania ( na wyższym technologicznym poziomie) jest mafia tarchomińska ( o ile nadal działa, bo ostatnio ich wpisów na Miau nie widuję; no i nie wiem jak się ma Tarchomin do Białołęki :roll:

0
Za akcję :ok:

PILNIE! potrzebna pomoc w łapance - otrują je w sob!WARSZAWA

Kto przegląda forum