Co to może być?

[vegetassj3]

Witajcie,
Zakładam tu ten wątek bo nie znalazłem konkretnego forum.
Otóż mamy problem z naszą Olivką bo ostatnio zauważyliśmy jakieś dziwne zmiany na jej pyszczku kiedyś kot był sam w kuchni (bo tam ma drapak) i nagle zapiszczała i przybiegła do pokoju mając cos na pyszczku( myśleliśmy że oparzyła wąchając szybę piekarnika) ale była ona lekko ciepła tylko. Następne dni pokazały że ma coś na pyszczku zaczęło się od ciemnego punktu a teraz wygląda jakby strupek(ma sierść na tym więc myślimy że to nie grzybica). Nie wiemy co to może być i nie mamy pewności czy to też wina z tym piekarnikiem bo to mały kot i wszędzie go pełno. Weterynarz się z nas śmieje, że za bardzo chuchamy na tego kota i z byle czym kota przynosimy a to stres dla niego. Dlatego chcemy się najpierw Was poradzić. Nie wiemy co tak naprawdę się stało ale martwimy sie o nią (ma dopiero 12 tyg)... ponadto odkąd do ns przyszła ciągle drapie się za uszkiem niby świeżbowców nie ma (opinia 2 vetów) i obstawiają karme ale zmieniliśmy i dalej to samo...

pomóżcie bo nie chcemy by się jej coś stało

[Szwagier]

Na tych zdjęciach niczego nie widać, lekkie zaciemnienie. Może jak by były ostrzejsze. Ale i tak może być ciężko. Jeśli się faktycznie oparzyła to obserwuj czy to schodzi zmniejsza się. Jeśli będzie się powiększać to idź do weta, tutaj chyba nikt nie wywróży co to. Z drapaniem to może być różnie, a nie ma pcheł ? Może nawet nie wiesz, że ma.

[vegetassj3]

Dzięki za odpowiedź Szwagier chociaż Ty się zainteresowałeś tematem. Insekty odpadają bo czesana jest codziennie i byśmy coś znaleźli na sierści tak samo Vet sprawdzał i nic.
Dołączę jeszcze kilka fotek szkoda nam tego naszego kotka...coś jakiś pechowy jest bo ledwo co wyszła z przeziębienia a teraz to...

[anka1515]

Zostaje Ci na razie obserwacja czy się zagoi.Ile to już dni?

[katarzyna1207]

A nie miała kontaktu z jakimś silnym środkiem chemicznym? nie było wtedy w kuchni czegoś do czyszczenia ?

[vegetassj3]

najpierw było zaczerwienienie w tych miejscach a teraz pojawiły się jakby strupki trwało to ok. tygodnia... trzy dni temu oglądał ją weterynarz i nic nie zauważył. A teraz jest takie coś. Nie wiemy czy to z sparzenia się czy też jakaś choroba. A że nasz kot kocha chodzić po całym mieszkaniu ciężko go upilnować. Kotka ma 12 tygodni .

[Szwagier]

Jednak na zdjęciach to ciężko dopatrzeć. Ale po tym co mówisz, że zapiszczał nagle i przybiegła z czymś na pyszczku a piekarnik był włączony to mogła faktycznie jakiegoś gorącego elementu dotknąć. Jak zapewne wiesz nawet oparzenie u człowieka wygląda jak lekkie zaczerwienienie, dopiero po czasie skóra robi się brązowa robi się pęcherz i jak pęknie powstaje ranka. Dopiero po czasie się goi, więc podobnie będzie u kota. Jak dla mnie to też powinieneś dostrzec czy to właśnie taka ranka, mówisz coś o strupku więc może ona się właśnie goi. Obserwuj jak by się właśnie nie goiło a powiększało to do weta. Na razie się nie martw i sprawdzaj kicię. Swoją drogą wygląda na bardzo ładnego kotka, ma ładny pyszczek. Mniej więcej właśnie takie kotki mi się podobają.

[vegetassj3]

nie wszystkie środki chemiczne trzymamy w szafie której jak narazie kot nie umie otworzyć. Jedynie piekarnik wychładzał się po użyciu ale był zamknięty. Może szyba z piekarnika była ciepła. Martwię się że może to być jakaś choroba skóry czy coś... Kotka od dwóch tygodni leczyła się na przeziębienie i brała przez 10 dni antybiotyk. NA jedzenie ma plastikowe miski może one są winowajcą. Już sama nie wiem... Proszę o opinie każda będzie przydatna.

[vegetassj3]

No będzie pod lupą... najwyżej teraz na dniach podjedziemy na szczepienie z nią ( koci katar 2 raz) to powiemy żeby lekarz ją obejrzał. Tylko Ci niemieccy lekarze są mało dokładni i trzeba im samemu podsuwać diagnozę;/ a co do samego kota, charakterek swój ma (teraz etap gryzienia rąk)taki wygląd sobie upatrzyliśmy (nasz mały RYŚ) i teraz podejrzewamy ją o zaginięcie pilota od satelity czy go gdzieś nie wyniosła bo jej leżał cały czas pod stolikiem gdzie lubi sie chować. Skoro umie pełną miskę jedzenia przetransportować to taki mały pilocik raczej nie problem...

Olivia i My dziękujemy za wsparcie, to nasz pierwszy tygrysek i chuchamy i dmuchamy na niego...

[Szwagier]

Piszesz : kiedyś kot był sam w kuchni (bo tam ma drapak) i nagle zapiszczała i przybiegła do pokoju mając cos na pyszczku Wiec jak sama widzisz to nie żadna choroba czy wina misek na 99% się oparzyła. Może nie dotknęła szyby a jakiegoś innego metalowego elementu, może gdzieś od tyłu za kuchenką się kręciła. Tak mi się wydaje bo co innego, jeśli chemia też odpada.
Może wrzucisz jakieś pełne zdjęcia kici ?

[vegetassj3]

no tak się nam wydaje że to od tamtej pory ma... przynajmniej wtedy pierwsze zmiany zauważyliśmy.
A tu kilka fotek naszej przylepy )

[anka1515]

Poproś wet na razie o probiotyk i witaminki,po antybiotyku.
Kotka nie miała testów i szczepień ? Mam nadzieje że to poparzenie.
widziałam kiedyś takie coś u kotów osłabionych ,chorych ale trochę starszych.

[Szwagier]

Fajny tygryskowaty pręgusek, takie mniej więcej mi się podobają. Jeszcze jak by miała białe skarpetki i krawatkę to miodzio. Ale i tak bardzo ładna. Ja mam też takiego pręgusa 12 tyg jak mówię, można zerknąć viewtopic.php?f=46&t=165593

[vegetassj3]

Z tego co wiemy i ma zapisy w książce zdrowia ze była raz szczepiona na koci katar i 2 razy odrobaczana, teraz niedawno nam ją przewiało i leciało jej z noska i oczek... terapia antybiotykami przez ok 10 dni i już się praktycznie wylizała z tego, ciągle sie nam drapie za jednym uszkiem i już 2 vetów sie poddało- zalecono sprawdzenie karmy i żwirku. A tak to radosny kot dużo je ciągle by coś wyżulała od nas ganiała i gryzła nam palce;) Moja żona kocha ją bardziej ode mnie chyba..no zapytamy ale tak jak pisałem ciężko z Niemcami się dogadać...już nam powiedział raz, że z błahostkami przychodzimy a to kotu rodzi stres i teraz sie trochę boimy do niego iść... PS. może ktoś wie ile w PL kosztuje szczepienie na koci katar? u nas powiedział 27 EUR..

[phantasmagori]

To wygląda dokładnie tak samo jak u mojej małej kici, gdy poślizgnęła się i spadła z parapetu na pyszczek.
Delikatna skóra na pysiu popękała, za jakiś czas pojawiły się strupki i wyglądało właśnie tak jak na Twoich fotkach. Po jakimś czasie strupki odpadły razem z sierścią, która odrosła po tygodniu.