Szwagier w ogóle uważa, ze kot ma wychodzić bo będzie nieszczęśliwy. A jak zginie, no to smuteczek.
BasiaB - obejrzyj ten film:
http://www.youtube.com/watch?v=QpE4KFF2HgI
I podstaw sobie w miejsce kota na filmie Twojego kociaka i każdego, którego weźmiesz, żeby dzieci miały radochę. I którego będziesz wypuszczała, bo kto by się przejmował, skoro koty sąsiadów chodzą luzem (fakt, że mają coraz to inne bo tamte albo zagryzione, albo potrącone albo zaginęły umyka chyba Twojej uwagi. Jeśli dla Ciebie wyznacznikiem są sąsiedzi z podejściem "to tylko kot" i "pójdzie do piachu to się następnego weźmie" to gratuluję. Nie chcesz się uczyć - Twoja sprawa, tylko nie bierz następnego kota, bo go zamordujesz przez zaniedbanie troski o jego bezpieczeństwo. Pierwszy kot zginął, bo nie miałaś wiedzy. Teraz masz wiedzę potrzebną by odpowiednio opiekować się kotem, ale nie zamierzasz jej stosować, bo sugerowane rozwiązania są kosztowne/niewygodne/wymagają czegoś od Ciebie - dlatego napisałam, żebyś wzieła pluszaka w miejsce kota. Albo po prostu pozostań przy świnkach, skoro na nich się znasz i jeszcze żadna nie została zagryziona. Zwłaszcza, że co prawda kot może mieszkać w jednym domu ze świnką, ale dla świnek jest to mimo wszystko stres - mieszkają w jednym domu z drapieżnikiem, potencjalnym mordercą ich lub ich młodych. To nie jest komfortowa sytuacja, a mając kota wychodzącego możesz się spodziewać, że wcześniej czy później nauczy się polować i może to wykorzystać w Twoim domu. Po co Ci to?