Więc najpierw mi zaginął kot, niebyło go od 10 do 16. Gdy wrócił zachowywał się inaczej. Cały pierwszy dzień miał najeżoną sierść, bał się gdy widział drzwi wyjściowe (16 października). Na następny dzień gdy wystrzelił na dwór to się nie pojawiał. Wczoraj weszłam do garażu, wołałam go, a potem zagadałam po kociemu i odpowiedział, ale nie wyszedł. Dzisiaj poszłam do garażu i był schowany w szafce (podejrzewamy, że tam był gdy zaginął). Martwię się, bo prawie nic nie je. Ostatnio się tak zachowywał, gdy pogonił go owczarek niemiecki i gdy dzieci bawiąc się rzuciły (niechcący) w niego poduszką, a on spadł ze schodów. Bez powody syczy na ludzi (normalnie robił to tylko gdy ktoś go stratował). Mruczy, śpi, ale zachowuje się jakby z nim było coś nie tak. Co mam zrobić? Gdy zabierzemy go do weterynarza będzie przerażony. Mamy zaprosić weterynarza do nas? Już był u naszego kota obciąć mu pazurki, bo kotek niema tylnej łapki.
Umieściłam wszystkie informacje, które uważam za ważne. Napisać coś jeszcze?
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam