Witam Kochani.
Gosiu ,Gosia
weźmie na dwa razy .
Wczoraj wciągnęła kurtkę ,a myślałam że będzie dla niej za szczupła
cieszyła się że na misiu to będzie jej cieplutko.
Włączyłam centralne i wietrze mieszkanie
Wstałam ciemnym świtem bo obudził mnie ruch Viki ,poszła sobie szczocha zrobić ,na szczęście wybrała podkład ,ale przystopowałam ją i zrobiła na dworzu ,oczywiście na smyczy całkiem nieźle sobie radzi ,już nie ma wyrywania się ,stawania dęba niczym dziki rumak
Będą z niej psy.
ogłosiłam ją ,za zwrotem kosztów sterylizacji.
oczywiście mnóstwo sms ile sterylizacja ,nic więcej
Burania mogła by spać 24na 24 ,gdybym jej nie budziła do życia pewnie by tak zastygła
a może się mylę ,może to efekt zamknięcia
Można walić ,stukać ,nic zero efektu ,leży przy pralce która pracuje ,kiedyś by uciekła teraz nie słyszy i jest jej to obojętne,.
Pamiętam jak niedawno sąsiad mi opowiadał że niewiele brakowało i rozjechał by Burasię .
Zawsze uciekała na dźwięk wjeżdżającego auta ,teraz nawet nie drgnęła ,musiał podejść do niej.
Zaczynam kojarzyć fakty..
Dziś też do mnie dotarło że Ciacho skończył 5 m.
jest wielkim ,chudym kotem ,wielkością dorównał już Kulikuli.
Jagódka mała i drobna ,taka filigranowa laleczka.
Kasztanowiec nadal kwitnie ,po podwórzu fruwają świeże zielone listki i płatki kwiatów ,jak dla mnie niesamowite .