do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 19, 2014 17:10 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Ciężko mi i smutno .Byłam nakarmić kotki i niestety żaden nie przyszedł . Wystawiłam jedzenie i nawoływałam ok. godziny . To pierwszy raz , martwię się o nie , może przyjdą później i jak im psy nie zjedzą to będą miały kolację . Mam tylko nadzieję , że wszystko z nimi w porządku . Zobaczę co będzie jutro . Jestem szczęśliwa , że Frid jest w domu , a niech sobie wrzeszczy i tak go nie wypuszczę . Może iść do kumpli na smyczy . A co robiłaś jak Maniuś tak stał pod drzwiami lub przy oknie i wrzeszczał ? Frid jeszcze tłucze na wszystkie strony ogonem , wtedy biorę go na ręce , przytulam i zanoszę do jego pokoju . Trochę mi przykro , że sam skazuje się na izolację . Nie jest zamknięty i mógłby wyjść , ale nie chce .
Frid na razie kuwetkuje . :201458
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Nie paź 19, 2014 17:48 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Czarna Mańka pisze:Frid na razie kuwetkuje
:ok: :lol:
Czarna Mańka pisze:. A co robiłaś jak Maniuś tak stał pod drzwiami lub przy oknie i wrzeszczał ?

Udawałam, że nie widzę, nie słyszę, że jestem niedorozwinięta.
Czarna Mańka pisze: niestety żaden nie przyszedł

Może to taki dzień, u mnie też pod hutą było kiepsko z frekwencją.Najadły się wczoraj, jest cieplutko, nie zmarzły i pewno nie chciało im się wychodzić, spały może.W zimie to było najgorzej, cieszyłam się jak chociaż jeden się pojawił.Nawet nie było sensu karmić codziennie, a co drugi dzień.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola


Post » Nie paź 19, 2014 20:04 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Może masz rację Ewar co do kotków . Ja udaję , że nie słyszę awantur Frida , ale TŻ ma wątpliwości czy go nie krzywdzimy , odbierając wolność . No dopóki jeszcze do siebie nie doszedł to nie ma o czym mówić , a później też powrót na ulicę nie wchodzi w rachubę , trudno może TŻ sam spróbować jak to jest mieszkać pod blokiem i wtedy porozmawiamy o krzywdzie kocura i wolności . MaryLux dziękuję za wsparcie .
Fred sam zszedł na dół jak przyjechały dzieci ,nie po to żeby wrzeszczeć przy drzwiach tylko położył się u nich na kolanach . Na jednych głowa na drugich niewymawialna część ciała . Tak jakby coś sobie przypominał . Później bawił się z nimi wędką z myszą . Jednak jest jeszcze słaby , po zabawie znowuż wyciągnął się na kanapie i zasnął . Nawet biegająca Malucha go nie obudziła .
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Pon paź 20, 2014 5:39 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Będzie dobrze, zobaczysz.Można też odwracać jego uwagę, kiedy miauczy, rzucić zabawkę czy jakiś przysmak.Jedno już udało się zrobić, kot kuwetkuje, a to bardzo ważne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 20, 2014 7:19 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Zamknięty w moim gabinecie się uspokaja . W nocy tak strasznie krzyczał przed oknem , że zaniosłam go na górę i zamknęłam . Trochę mnie to przeraża , wiem że kotki tworzą bardzo zżyte z sobą grupy i nie są pozbawione wyższych uczuć . Moim zamiarem nie było to , żeby mnie znienawidził . Przecież nie może cały czas być zamknięty w małym pokoju . Teraz nie bardzo mogę sobie pozwolić na Behawiorystę , ale chyba będę zmuszona poprosić o poradę . Jak to jego rodzina pozostała pod blokiem i on tak bardzo tęskni . Takie dokocenie też biorę pod uwagę , tylko muszę złapać te kotki .
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Pon paź 20, 2014 7:26 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Wydaje mi się, że on bardziej tęskni za wolnością niż pozostałymi na wolności kotami.Musiało nie być mu tak źle.Moje tymczasy zabierane z podwórek, wsi i piwnic nie tęskniły za wolnością, nie domagały się wyjścia.Tylko Maniuś jest wyjątkiem.
Daj mu trochę czasu, on Cię nie znienawidzi.Niedługo będzie bardzo zimno, może wtedy nie będzie go tak ciągnęło na dwór? Sama nie wiem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 20, 2014 11:18 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Czarna Mańka pisze:Zadzwonię jutro , bo dzisiaj trochę już późno[...]

byłam zdechła i spałam całą niedzielę
zadzwoń dziś, poproszę
albo napisz sesemesa, oddzwonię
... mry!

[edit] spisałam sobie Twój nr tel. z wątku Joli Dworcowej
zadzwonię wieczorem
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 22, 2014 4:54 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

I co nowego?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro paź 22, 2014 12:49 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

ewar pisze:I co nowego?

jesteśmy po słowie
łapiemy
Czarna Mańka napisze
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 22, 2014 13:05 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

:ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 23, 2014 4:49 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Jak Frid? Jak łapanka?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 23, 2014 11:35 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

ewar pisze:Jak Frid? Jak łapanka?

jeszcze nie było
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 23, 2014 11:40 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

No to nadal :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 23, 2014 20:18 Re: do opiekunki z ul.Kniaziewicza/Kalinowa Łódź

Kotków nadal nie ma. Codziennie noszę jedzenie : zawsze po 19. W miseczkach z dnia poprzedniego niczego nie ma , ale to nie świadczy o obecności kotków , mogły zjeść pieski .Wczoraj postawiłam jedną miseczkę pod krzakiem / tam gdzie zawsze / a resztę trochę dalej , tam są gęściejsze krzewy i sucho . Czekałam ok. godziny i żadnego kotka nie było . We wtorek i dzisiaj była moja córka i też nic , ja niestety siedzę w pracy . Dzisiaj spróbuję jeszcze zanieść im ciepłe gotowane mięsko z kurczaka po godz.23 może przyjdą . Zbyt późno przeczytałam informację od Ewy Mrau , o Karmicielkach ze szpitala . Wcześniej do nich dotarłam i trochę się posprzeczałyśmy . Może gdzieś ukryły kotki ,przed takim okaleczeniem jak wizyta i weta i ew. sterylizacja - tego się trzymam , bo nawet nie chcę myśleć , że ktoś przeze mnie je wygonił / to wrócą / lub zrobił im krzywdę . Pochodziłam trochę między blokami nawołując nawołując , ale też bez efektu .
Co do Frida - to bez zmian , dalej robi awanturę pod drzwiami . Wczoraj strasznie krzyczał , ja udawałam , że nie słyszę . Efektem była kupa i siusiu pod oknem w pokoju . Zastanawiam się czy on krzyczy , bo chce wrócić do swojego rewiru , czy też zapomina gdzie ma kuwetę i domaga się wypuszczenia w celach fizjologicznych . Pokój , w którym najchętniej przebywa , i gdzie stoi jego kuweta jest na piętrze , a wrzeszczy pod drzwiami na parterze . Pokój , w którym się załatwił jest również na parterze . Tylko , że miał do wyboru kuwetę w łazience i na półpiętrze . We wtorek będę z nim u weta na kontroli , zrobimy szczepienia i umówię czyszczenie zębów z kamienia , to porozmawiam . Nie podoba mi się kolor jego kupy , jest bardzo jasna , jak przy schorzeniach wątroby . Do tego bardzo gwałtownie reaguje na dotyk w tylnej części grzbietu , nawet bardzo delikatny . Mam wrażenie , że go tam boli . Dużo śpi , właściwie całe przedpołudnie przesypia zwinięty na półce . Ma do dyspozycji : materiałowy domek, kanapę i fotel wyściełane miękkimi kocykami , a wybiera dość niską i małą półeczkę .Położyłam na nią materacyk czerwony od Ewar , bo on go bardzo lubi . Pierwszego dnia pobytu ułożył się na nim i ubijał go łapkami . W innym przypadku takiego gestu nie widziałam . Resztę kotków ignoruje , nawet Malucha nie jest w stanie go rozruszać . Parska na nią jak podchodzi do półki , na której leży i nie reaguje jak ona korzysta z jego kuwety .
Apetyt ma wspaniały , preferuje mięso i mokrą karmę , ale i suche długo nie postoi . Muszę go dokarmiać na górze , bo z innymi kotkami je niewiele i szybko odchodzi od miseczki . Tylko jak dałam śmietanę , to szybko zjadł swoją porcję i wygonił od miseczki Pana Kota . Zjadł obie porcje , nie zdążył do pozostałych , bo dziewczyny się pospieszyły .
Jak jestem w domu , to zaraz go wyciągam z półki , głaszczę i staram się zabawić . Wieczorem sam schodzi na dół do pozostałych domowników - niestety najczęściej zaraz dochodzi do drzwi i wrzask . Codziennie przed snem zabieram go do sypialni , niestety rozpoczyna wrzask i muszę odnieść go na piętro . Od piątku zaczynam spać w gabinecie z Fridem . W stosunku do moich wnuków jest łagodny , chętnie się z nimi bawi i zapomina o wrzaskach pod drzwiami . Niestety w tygodniu rzadko u mnie bywają . TŻ-ta zaatakował bez powodu , skacząc mu na plecy . Trochę go poturbował , gdybym nie widziała to bym nie uwierzyła i TŻ się go boi .
Śmieję się z niego , że widocznie zbyt cuchnął obcymi damskimi perfumami i kocistego wkurzył .
Rozmawiałam z wetem telefonicznie , czy by mu nie sprawić obróżki z feromonami policzkowymi ,
ale wet się obawia , że sama obróżka może go denerwować .
Teraz to już mam w domu samych dziwaków i ekscentryków - kotom też się udzieliło . Alka śpi teraz w szafie i tam najchętniej się bawi , bo Malucha nie dawała jej spokoju na szafie zresztą jak zauważył TŻ z półki widać przez otwarte drzwi pokoju jej kuwetę .Opróżniłam jej półkę bo co zrobić . Pan Kot urzęduje na wybiegu, a jak wejdzie do domu to poza posiłkami ukrywa się przed Maluchą nie wiadomo gdzie . Malucha , powinna być już sterylizowana , ale mimo iż pochłania wszystko co się do jedzenia nadaje , w ilościach hurtowych nie ma odpowiedniej wagi i wetka chce jeszcze poczekać . Rujki na pewno nie było jeszcze .Jest bardzo drobniutka . Wobec czego po wybiegu biega w majtach i na smyczy tak na wszelki wypadek , co prawda w okolicy brak niekastrowanych kocurów i na wybieg teoretycznie żaden obcy kot nie ma możliwości wejścia , ale z tymi ciążami to różnie bywa u ssaczych samiczek- cytat z TŻ . Biega głównie w pionie , jest zwinna jak wiewiórka . W domu stale trzeba zdejmować ją z karniszy . Dziwnym trafem firanki i zasłony są całe . Przeskakuje z mebli . TŻ się boi , żeby jej jakaś sroka krzywdy nie zrobiła , więc do szeleczek ma przywiązane dzwoneczki . Oczywiście na wybiegu bywa wyłącznie pod nadzorem TŻ , bo to jego pupilka . Jak nie biega to on ją nosi na rękach . Jedyny pożytek z tego , to przymusowe biegi za kotką i odrobina ruchu na świeżym powietrzu dla TŻ / zawsze twierdził , że nie lubi kotów i jest zdecydowanym psiarzem / . Sprawy kuwetkowe też stoją na głowie . Pan Kot chodzi na sedes , Alka też próbuje , ale ostatnio wygodniej jest jej siusiać do wanny . Swojej kuwety pilnuje nie wiadomo przed kim , bo jej potrzebna jest raz dziennie . Malucha naśladuje Pana Kota , napadając go w trakcie korzystania z toalety - więc podłoga w łazience jest myta bez przerwy , jednocześnie przekrada się do kuwety Alki i już jest wojna i piach w połowie mieszkania . Najrzadziej odwiedza własną kuwetę , bo jeszcze jest ta Frida .Frid jak pisałam , nie wiadomo czy ma sklerozę czy w tym domu wariatów się zagubił .
To na razie tyle . :1luvu:
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, florka, Google [Bot] i 547 gości