Może jest na forum ktoś mieszkający w pobliżu? Może ktoś zna osobę lub osoby dokarmiające w tej okolicy bezdomne koty?
8 PAŹDZIERNIKA W GODZINACH WIECZORNYCH NA OSIEDLU „BRZEZINY” (okolice Głębockiej) ZAGINĘŁA KOTKA.
MA CHARAKTERYSTYCZNE SZYNSZYLOWATE UMASZCZENIE CHOCIAŻ NA PIERWSZY RZUT WYGLĄDA JAK ZWYKŁY CZARNY KOT. JEST PŁOCHLIWA I PRZESTRASZONA WIĘC NAJPRAWDOPODOBNIEJ BĘDZIE SIĘ BAŁA PODEJŚĆ DO CZŁOWIEKA.
GDYBY KTOŚ JĄ ZOBACZYŁ LUB USŁYSZAŁ MIAŁCZĄCEGO KOTA BARDZO PROSIMY O KONTAKT.
tel: 505- 07- 34- 34
żeby się znalazła.
Pierwszy raz właścicielka Lusi zobaczyła ją sama 20.10. Była mega przestraszona i momentalnie zniknęła w trawie i krzakach nad pobliskim kanałkiem. Od tego czasu stawialiśmy w tym miejscu jedzenie. Zaczeła się pojawiać ale nie od konkretniej godzinie. Próbowaliśmy na klatke łapke ale bezskutecznie. W piątek z koleżanką zasadziłyśmy się na nią z klatką opadającą z góry. Było bardzo zimno a czekałyśmy od ok.21. Chciałyśmy już się zbierać do domu i w ostatnim momencie o 00:03 pojawiła się. Klatka opadła i koteczka bardzo szybko znalazła się w swoim domku gdzie została obfukana przez swojego kolegę któremu widocznie nie spodobały się zapachy z zewnątrz.