SWINOUJSCIE - kto pomoze w sterylkach i kastracji

[cypisek]

Kochana , wcześniej pomagało tez schronisko w łapaniu kotow. Lecz odkąd toczy się ,,bitwa,, o stołek z obecnym Tozem to jest jedna wielka masakra. PRZEDTEM chociaz schron łapał ciezaarne kotki, ster aborc. i po jakimś czasie była wypuszczana. Lub jeśli urodziła , i odchowała maluszki , to wracała na miejsce bytowania. Teraz lipa, nikt nie pomaga. Sama walcze o byt jednej kotki piwnicznej która tam jest od ponad 10 lat, wspolnota chce ja złapać i oddac do schronu, ręce opadają. Załuje tylko ,że nie było mnie tu i szkoda ,że nie mogłam poznać tak wspaniałej osoby. podam ci na pw mój tel. jak będę w Swin, sadz mi dokładne namiary na kotka.

[kinga-kinia]

Mi koleżanka z FB chciała dać namiar na Cypiska ale mówiłam ze juz mam innej osoby nie zna więc mi tez nic się nie udało załatwić.

[Meteorolog1]

Dalej podnoszę.

[Cindy]

Witajcie kochani - wlasnie przyjechalam i wymizialam juz moja pannice, ktora bardzo sie ucieszyla na moj widok
We czwartek wieczorem idac na promenade zauwazylam na jednym z podworek 3 czarne jak noc kociaki (na moje oko 2 do 3 m-cy ale nie znam sie bo nie mam zbyt wiele do czynienia z kociakami) i na dodatek.....czarna jak noc ich mamusie czyli czarna ciezarna koteczke. Kociaki pojedynczo wylazilly z otwartego okienka piwnicznego i rzucily sie na 2 tacki Winstona, ktore im postawilam. Mamusia czekala az dzieci sie najedza i troszke sama liznela ale niewiele jej zostalo. W rogu przy bramie wjazdowej staly miseczki i brudna woda. Ucieszylam sie, ze koteczka jednak ma pienice i troche jedzenia - chociaz o wiele za malo, bo przeciez ma 3 kociaki i sama potrzebuje troche wiecej, bo zywi nienarodzone jeszcze kocieta. Jutro wstawie zdjecie tej malej slicznej powsinogi Wloczy sie daleko od swojego domku i prosi o jedzonko
Przynioslam w butelce czystej wody i przez caly piatek karmilam je. W piatek rano jeszcze przed sniadaniem przybieglam tam aby zostawic jedzenie i zauwazylam ze z hotelu Rybitwa po drugiej stronie ulicy wyszedl jakis pan i udal sie wlasnie do tego domku (Cyranka). Kiedy wychodzil zapytalam go czy to jego dom i koty. Usmiechnal sie i powiedzial "nie, koty nie". Dom jest jego kolegi i wraz z kolelga dokarmiaja te koty. Zdarzylam tylko powiedziec, ze kotka jest znowu w ciazy to odpowiedzial "chyba tak" i szybko przeszedl na druga strone ulicy. Przez cala sobote usilowalam skontaktowac sie chociaz z jednym z tych panow - niestety bez skutku. Napisalam wiec list, w ktorym bardzo podziekowalam obu panom, za to, ze otworzyli okna w piwnicy dla kotki i jej dzieci i ze je dokarmiaja. Kupilam tez troche karmy i prosilam, zeby dawali kici troche wiecej jedzenia, gdyz widzialam, ze przychodzi pod kuchenne okna, gdzie kucharki dokarmiaja ja kielbasa i biegla w strone pizzerii. Kicia jest przesliczna i patrzy zielonymi slepkami tak proszaco - niestety biega po bardzo ruchliwej ulicy Slowackiego i jest to dla niej bardzo niebezpieczne jak tez dla calej reszty. Napisalam tez, ze jak kicia urodzi i wykarmi kociaki, to moze zglosi sie do nich ktos, kto pomoze w sterylce koteczki. List ten wlozylam do plastikowej reklamowki z jedzeniem i polozylam przy miseczkach. Dzis rano jeszcze przed sniadaniem pobieglam zaniesc troche jedzonka i widzialam, ze reklamowka zniknela, wiec karmiciele pewnie tez przeczytali moj list.
Poznalam tez karmicielke, ktora od 8 lat codziennie karmi nieco dalej inna grupe kotow i prosilam aby moze zajela sie koteczka - ale kategorycznie odmowila, gdyz ma juz dosyc swoich kotow i nie da rady zajmolwac sie innymi Odjezdzalam ze Swinoujscia z ciezkim sercem Zal mi tych wszystkich bezdomnych, karmionych kielbasa kotkow. Pan, ktory z ramienia TOZ-u zajmuje sie lapaniem kotow - powiedzial mi, ze bezdomna kotka musi sobie sama radzic gdzie urodzic i wychowac kociaki - a sterylka aborcyjna nie wchodzi w gre. Na szczescie koteczka nie jest bezdomna - ma schronienie w piwnicy, ale na wiosne jej dzieci obecne podrostki beda musialy byc ciachniete, zanim sie rozmnoza. W pieknym Swinoujsciu spotkac mozna najczesciej kotki czarne i pingwinki, rzadziej innej masci. Ludzie je dokarmiaja - ale nic pozatym.

[Cindy]

Kicia ze SWinoujscia

kocurek ze Swinoujscia



Nie potrafie robic dobrych zdjec - musze sie nauczyc

[Cindy]

Nie potrafie zapomniec o kotkach ze Swinoujscia. Zwlaszcza o ciezarnej koteczce, chociaz juz to, ze ma do dyspozycji piwnice bardzo mnie uspokoilo.
Bedac jeszcze w Swinoujsciu dostalam sms-a, ze w poniedzialek do pracy (wczasy sie konczyly ) wiec od poniedzialku wpadlam w kierat a dzis jak tylko wrocilam z pracy postanowilam dotrzec do panow, ktorzy dokarmiaja czarnulke i jej dzieciaczki. Zadzwonilam do domu wczasowego, do ktorego wchodzil wowczas ten pan i odebrala sama pani kierowniczka osrodka wczasowego przemila osoba, ktora to wysyla tych panow do wyznaczonych kocich stolowek. Kotki maja w piwnicy legowisko i sa karmione. Ja ze swej strony bede wspomagac ta pania nieco i naklonie aby jak tylko kicia odchowa male - natychmiast ja wysterylizowala. Jej obecne dzieci rowniez.
Napewno nie bedzie to latwe - ale pani bardzo zwierzolubna w biurze ma 17-letnia kotke, ktora nie wychodzi oraz rybki i zolwia...jednym slowem lubi zwierzatka. Potrzebna bedzie tylko osoba ze Swinoujscia, ktora pomoglaby w wylapaniu kotkow na zabiegi. Z wypowiedzi pani kierowniczki wynika, ze czarnulka rodzi na okraglo kociaki. Pora z tym skonczyc - wet tez jest w poblizu, bo pozyczalam od niego kontenerek - potrzebny ktos, kto ma doswiadczenie w lapaniu. Wet tez ma klatke-lapke. Troche mi lzej na sercu, ze kicia nie jest jednak bezdomna i ze nie bedzie musiala rodzic gdzies w chaszczach ma poslanko w piwnicy i opiekunke

[Chiara]

Mam ogromną nadzieję, że ktoś z miejscowych jej pomoże...

[Cindy]

Mam ogromną nadzieję, że ktoś z miejscowych jej pomoże...

Tez mam taka nadzieje, ale bedac tam dostalam namiar na dwie karmicielki, ktore zadeklarowaly pomoc - jednak nie odezwaly sie
W Swinoujsciu jest tyle hoteli, domow wczasowych do wyboru na kazda kieszen - i kotki nie sa specjalnie glodne bo kucharki je karmia slona kielbasa....ale o lapaniu na sterylki nikt nie mysli, wlacznie z TOZ-em - chociaz sa w Swinoujsciu za darmo

[Chiara]

Mam ogromną nadzieję, że ktoś z miejscowych jej pomoże...

Tez mam taka nadzieje, ale bedac tam dostalam namiar na dwie karmicielki, ktore zadeklarowaly pomoc - jednak nie odezwaly sie
W Swinoujsciu jest tyle hoteli, domow wczasowych do wyboru na kazda kieszen - i kotki nie sa specjalnie glodne bo kucharki je karmia slona kielbasa....ale o lapaniu na sterylki nikt nie mysli, wlacznie z TOZ-em - chociaz sa w Swinoujsciu za darmo

Agłaja kiedyś pisała, że u Niej w Ustce dokarmiają latem, kocice rodzą bardzo dużo kociaków, a potem zimą głód i śmierć. Ale jak ma piwnicę i karmicieli to może ktoś jej pomoże. I kociakom. Dzięki, że próbujesz...

Kiedyś byłam na wakacjach i kilka godzin w nocy wycinałam kołtun persowi bez oka ogromnymi, krawieckimi nożycami w upale, a on tylko poruszał języczkiem i mimo iż czasem go zraniłam zachował anielską cierpliwość. Nazwałam go Pacjent, bo czytałam wtedy "Listy starego diabła do młodego". I do dziś mi przykro, że nie miałam szans spakować go jakoś do samolotu i zabrać. Został...

[Cindy]

Mam ogromną nadzieję, że ktoś z miejscowych jej pomoże...

Tez mam taka nadzieje, ale bedac tam dostalam namiar na dwie karmicielki, ktore zadeklarowaly pomoc - jednak nie odezwaly sie
W Swinoujsciu jest tyle hoteli, domow wczasowych do wyboru na kazda kieszen - i kotki nie sa specjalnie glodne bo kucharki je karmia slona kielbasa....ale o lapaniu na sterylki nikt nie mysli, wlacznie z TOZ-em - chociaz sa w Swinoujsciu za darmo

Agłaja kiedyś pisała, że u Niej w Ustce dokarmiają latem, kocice rodzą bardzo dużo kociaków, a potem zimą głód i śmierć. Ale jak ma piwnicę i karmicieli to może ktoś jej pomoże. I kociakom. Dzięki, że próbujesz...

Kiedyś byłam na wakacjach i kilka godzin w nocy wycinałam kołtun persowi bez oka ogromnymi, krawieckimi nożycami w upale, a on tylko poruszał języczkiem i mimo iż czasem go zraniłam zachował anielską cierpliwość. Nazwałam go Pacjent, bo czytałam wtedy "Listy starego diabła do młodego". I do dziś mi przykro, że nie miałam szans spakować go jakoś do samolotu i zabrać. Został...

Ja cale dwa tygodnie zamiast spacerowac po promenadzie, latalam z saszetkami za kotami. Probowalam 3 razy lapac kocurka ale bronil sie i nie moglam sama wpakowac go do kontenerka, ktory pozyczylam od weta. W koncu kic stracil do mnie zaufanie i nie dal sie brac na rece Poznalam tez karmicielke, ktora karmi od 8 lat grupe kotow i widzialam, jak na nia o zwyklej porze czekaja. Wzielam nr konta tej pani i tez od czasu do czasu podesle jej grosik - prosilam ja, zeby ona zajela sie sterylka tej kotki ale odmowila, bo nie wyrabia sie z czasem. 3 Kotki Pumki sa gdzies z lipca podobno wiec mysle, ze w lutym trzeba by je ciachnac, tylko jak to zrobic? Jak jeden sie zlapie, to drugi juz chyba do klatki nie wejdzie. Podobnie ich mama. Chyba, ze zamknac je w tej piwnicy i wylapac - szkoda, ze mieszkam tak daleko - tam jest mnostwo do zrobienia...

[Cindy]

Dzis poprosilam ewar, zeby zamowila dla ciezarnej kici i jej trzech czarnych diablatek troche karmy. Jak zwykle zrobila to chetnie, bo juz nie raz na moja prosbe zamawiala karme dla kotow w potrzebie. Przelewam pieniadze - bo sama nie moge tego zrobic tzn zamowic stad. Ale dzieki Ewie - kotki beda mialy troche lepsza karme anizeli ta, ktora je karmia. W srode zapytam pani ktora (za posrednictwem panow) je dokarmia czy przesylka doszla i zeby zwiekszyla troche dzienne racje ciezarnej koteczce, zeby nie biegala po ruchliwej bardzo ulicy Slowackiego.

[ewar]

Kotka dostanie sporo dobrej karmy, ale dla mnie to trochę bez sensu.Zamiast sterylka jednej kotki i jeden kot do karmienia będzie kilka do sterylek i kilka do nakarmienia.Nie mogę tego zrozumieć

[kinga-kinia]

Ja szczerze jestem wstrząśnięta tym co dzieje się w Świnoujściu ta obojętnością ludzi na żywe stworzenia.Tą ciemnotą Toz-u która nie chce sterylizować ciężarnych kotek czyli lepiej jak kociaki się urodzą i zginą pod kołami lub w męczarniach chorób ? Masakra XXI wiek a taka ciemnota tam panuje.
skoro nie chcą sterylizować ciężarnych to niech masowo zwykłe kotki (bez ciąży) sterylizują aż w końcu przestaną się aż tak rozmnażać.

[dzika ruta]

Może by zainteresować problemem jakąś lokalną gazetę?
Nagłośnić "olewczą" postawę TOZ, władz miasta.
Cindy, co Ty na to?

[ewar]

Nie wiem jak Cindy, ale ja byłabym "za".