Wyzdrowiałam, dzięki za ciepłe myśli, ale osłabiona jestem nadal. Na dokładkę tydzień był zawodowo ciężki, jeszcze dziś odczuwam - ale następny zapowiada się lżej a ja jestem coraz silniejsza, wiec jestem dobrej myśli
Dzięki Mania2 i Piotrowi568 wczoraj do DS, forumowego
, pojechała Ognicha, druga z wilanowskich sióstr
. Ostatnie miesiące była u Mania2 i stamtąd pojechała do siebie
. Aby Ewie nie było smutno, dałam jej na pocieszenie Kabaczka
Dyniek podleczył się na tyle, że go Pani dr zakwalifikowała do kastracji i dziś go dobieramy już odciążonego
. Malutka Cukinia w końcu przestała kichać glutem, tfutfu, ale nadal wygląda na połowę młodszą od braci
. Na szczęście humor i apetyt jej dopisują.
Kotki z Woli wreszcie doleczyły się i wygoiły do końca i wróciły do siebie, ku zadowoleniu ich, mojemu raz karmicielki
.