» Śro paź 01, 2014 18:35
Re: Nie wiem już co mam robić...
Koty wychodzące oddalają się o max 200 metrów od domu, znają ten teren i wiedzą jak wrócić. Jeśli kot nie wrócił to coś się stało, więc mógł uciec i po prostu nie widzi w pobliżu nic znajomego, czyli musi być dalej niż 200 metrów od domu. Odejdź 600 metrów od domu albo i trochę więcej, bo troszkę czasu już minęło nawołuj dłuższą chwilę i idź takim kółkiem dookoła domu. Idź i nawołuj, nasłuchuj, nawołuj i dopiero wtedy poświeć latarką dookoła siebie. Jedno poświecenie i wiesz czy koło Ciebie są koty, ich ślepia świecą się jak żarówki, jeśli ich nie widzisz to nie ma kota i możesz iść dalej. Nie świeć cały czas, bo koty nie wyjdą. Koty zazwyczaj preferują w wędrówkach wydeptane dróżki, chodniki, ulice, linie domów, drzew. Może w pobliżu są takie naturalne linie? Od nich zacznij. Szukam swojej kotki już ponad 2 miesiące i wiem sporo o szukaniu kotów. Niestety za późno się dowiedziałam. Dobra wiadomość jest taka, że wychodzące koty mogą wpaść w końcu na swój trop i same wrócić. Powodzenia!
wygooglaj (na google maps) swój dokładny adres na mapie i zaznacz linie do 600 metrów (jak google przybliży twój adres to skasuj go krzyżykiem, najedź na miejsce przy domu, prawy przycisk myszy, zaznacz odległość, masz białą kropkę, kawałek dalej naciśnij już lewym to pokaże ci się zasięg, póżniej naciśnij i trzymając przesuń aż będzie 600).
Szukam Lucy. Przeszukuję 31 strony na Facebooku. Sprawdzam 34 strony www. od Białołęckiej do Marek. od Berensona do Trasy Toruńskiej. Rano. Wieczór. W nocy. Hej, zgubiłeś, gdzieś tutaj kota? Mogłam go widzieć. Lusitka i inne koty, dzwoń: 535 606 358