Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XX

Mam nadzieję że Tymon znajdzie spokojny dom... a co do Zylexisu to tez sie chętnie dołaczę - zamówiłam u znajomych fiolki więc ja dowiozę je po weekendzie. Jakby ktos jeszcze chciał to mogę zebrać zamówienie. Ja właśnie Tokio-Cielaczka ratowałam Zylexisem - cały tydzień mieliśmy przefikany - pochorował sie na amen, brak oddechu, 2 antybioty i nic. Byłam załamana - do tego zaraził Mr Biga, ale on znacznie lepiej to zniósł. Dopiero po Zylexisie kot odżył. Do tego stopnia, że tlucze biednego Kioto i nie daje mu żyć. Jak nie urok to .... :twisted:

Taki słodzias a żadnego zapytania o niego nie ma .. oprócz Pani, która chciała nim zastąpić "takiego samego białego" świeżo rozjechanego :evil:

Dziewczyny, będę miała wpłatę za bazarek viewtopic.php?f=20&t=165618
Gdzie mam wpłacić pieniądze? Na konto Kotyliona?

Dobra duszyczka chce przekazać pieniądze, ale podkładek nie weżmie, zostają u mnie :1luvu:

Forumowa, dobra duszyczka :ok:

aga m pisze:Mam nadzieję że Tymon znajdzie spokojny dom... a co do Zylexisu to tez sie chętnie dołaczę - zamówiłam u znajomych fiolki więc ja dowiozę je po weekendzie. Jakby ktos jeszcze chciał to mogę zebrać zamówienie. Ja właśnie Tokio-Cielaczka ratowałam Zylexisem - cały tydzień mieliśmy przefikany - pochorował sie na amen, brak oddechu, 2 antybioty i nic. Byłam załamana - do tego zaraził Mr Biga, ale on znacznie lepiej to zniósł. Dopiero po Zylexisie kot odżył. Do tego stopnia, że tlucze biednego Kioto i nie daje mu żyć. Jak nie urok to ....

Taki słodzias a żadnego zapytania o niego nie ma .. oprócz Pani, która chciała nim zastąpić "takiego samego białego" świeżo rozjechanego

Aga, a jaka otrzymałaś cenę za ampułkę? Bo ja w sumie rozpętałam całą sprawę, a nawet nie wiem, jaka jest cena i niestety nie mam dojścia(no chyba,że przez weta, ale z marżą, więc szkoda). Niektórzy chcą pomóc, a ja za bardzo nie wiem nawet, co mam odpisać.
Także, gdyby jeszcze ktoś chciał pomóc, mogą kontaktować się z Tobą?

Bardzo, bardzo, bardzo
chciałam podziękować
p. Monice od zaginionej Berci :1luvu:

włóczce

i magoska_ :1luvu:

za dostarczenie ampułek zylexisu
mam już w sumie 9 dawek :ok:

za chwilkę jadę do schroniska i przekażę zasmarkańcom :ok:

dodatkowo chciałam jeszcze bardzo podziękować kochanej włóczce,
która przekazała 4 saszetki convalescence support w proszku, co w schronisku
jest wspaniałą rzeczą dla niejadków i chorowitków- pozwala je odżywić :ok:

Niutek pisze:Dziewczyny, będę miała wpłatę za bazarek viewtopic.php?f=20&t=165618
Gdzie mam wpłacić pieniądze? Na konto Kotyliona?

Dobra duszyczka chce przekazać pieniądze, ale podkładek nie weżmie, zostają u mnie
Forumowa, dobra duszyczka

Niutku, my nie fundacja, tylko wolontariusze schroniska,
jeśli chcesz i możesz to najchętniej zapraszamy do schro z prezentem dla kociastych :ok:

ale może też można przez fundację,
to, proszę dopytaj Duszka czy kogoś z KOTYliona :ok:

W Seidlu 50zł, w hurcie ok. 36-40zł (dawka).
By był skuteczny, nalezy podać 3 dawki.
Kotylion będzie kupował zylexis w listopadzie.
Jeśli na Kotylion - koniecznie tytuł wpłaty Zylexis.
Oficjalnie Kotylion nie może zbierać na schronisko. Ale może wspierać darami z celów statutowych.
Nieoficjalnie robię to tak: viewtopic.php?f=20&t=165455

Rysio i inni bardzo dziękują za lekarstwa :1luvu:

dziś do wspólnego domku pojechały 2 malutkie dziewczynki Funia i tri
a do super DT pojechał ich braciszek, z owrzodzonymi oczkami,
dom czeka wielka walka o oczka, muuuusi się udać :ok:

ale może domek sam napisze :1luvu:

Dobre wieści.
Trzymajcie też kciuki za Tymona, żeby postępy w kuwetkowaniu się utrwaliły.

Tatiana ile jeszcze zostało tych maluchów?

Zostało- dwóch biało-rudych chłopców i 2 czarne dziewczynki

jest też sporo nowych, taka słodka Dioda wyciągnięta z silnika,
troszkę dzikusek-brudasek

taki maluch bury, nowy

i sporo maleństw jest w zabiegowym, nie na kociarni...

z dorosłych kotów jest taki piękny kocur, Olaf, znaleziony na Widzewie, w kiepskiej formie, nie chce jeść

koteczka z Selgrosa- Selena, ok. 3 lat

takiego kawalera dziś do Schroniska przywiozła Straż Miejska:

dwa dni siedział na podwórku i płakał
(wpisałam ogłoszenie na stronie Schroniska)
więcej tu:
viewtopic.php?f=1&t=151980&p=10836748#wrap
... mry!

Zabrałam wczoraj ze schronu takie dwa maluchy na tymczas:

Imion jeszcze nie mają, na razie to co wiemy to: dwie dziewczynki , około 5-6tyg. jedna trikolor bardzo samodzielna, druga bura pierdółka dokarmiana, luźne kupy jedna zwymiotowała ale testy na panleukopenię wczoraj negatywne.