Rybnik, wyrzucona Mimi-sterylzować, nie sterylizować?????

Biedactwa

Żeby jakieś dobre domy się znalazły...

asiek o pisze:Dysponuję również ogródkiem działkowym,ale u nas kicie mają się dobrze.Wszyscy je dokarmiają.

Największym problemem jest fakt, że działka mojego taty leży przy głównej alejce. Wszystko widać jak na dłoni. Ludzie wchodzą jak do siebie. Kradną jabłka, kwiaty, drzewka a nawet 6 tygodniowe kocięta.

Jak nie znajdziesz domku,to służę. Niedaleko mam do Rybnika

Z tą kradzieżą kociąt, to jakaś makabryczna historia :strach:

.
Jeśli komuś się spodobały, mógł przecież przyjść i powiedzieć.
Zarezerwować.
Skoro wziął takie maluszki od matki, to znaczy, że nie ma pojęcia o opiece nad kotami.
Kurde :evil:

Dzika ruta - kasa, kasa!
Sprzedadza. Jestem 100% pewna.

Oby ci co kupia?/-li wysterylizuja i zadbaja itd.

asiek o pisze:Jak nie znajdziesz domku,to służę. Niedaleko mam do Rybnika

Domkiem, ogródkiem, czy cenną radą :?:

Rakea pisze:Dzika ruta - kasa, kasa!
Sprzedadza. Jestem 100% pewna.
Oby ci co kupia?/-li wysterylizuja i zadbaja itd.

Jak sprzedadzą, naprawdę, takie rzeczy się zdarzają :?:

Jest tyle kociąt do oddania, tyle bidulków na ulicy i w schroniskach, ech.... Nic tylko :placz:

nad tym okrutnym światem.

Wczoraj jak byłam na działce zrobiłam zdjęcia. Widać na nim, że Gadułka jest znacznie mniejsza od siostry. Bardzo się o nią martwię. Boję się, że nie przeżyje. Wczoraj podałam maluchom milbemaxa na odrobaczenie. Mam nadzieję, że osłabiony organizm maleńkiej to wytrzyma.

Kotki można zobaczyć tu:

https://www.youtube.com/watch?v=PUs-szBO8l0&feature=youtu.be - Tutaj najpier widać Plamkę a potem Gadułkę

https://www.youtube.com/watch?v=RLZmYszs-LI&feature=youtu.be - Tutaj są obie razem, Plamce bardzo brakuje zdrowego rodzeństwa a Gadułka... ech, sami widzicie, że niebezpodstawnie się o nią martwię.

wiata pisze:Jestem bezsilna, ogłoszenie na naszym miejskim portalu poskutkowało jednym fałszywie zainteresowanym domkiem i kilkoma maila z zapytanie czy kotki mają ciepło.

Z rybnik.com zawsze miałam najmniejszy odzew na ogłoszenia.
Dobrze jest zrobić jeszcze przynajmniej na olx.pl czy gumtree.pl i mnóstwo takich zwyczajnych papierowych, rozwiesić we wszystkich lecznicach i sklepach zoologicznych, wszędzie gdzie mają tablice na ogłoszenia, nawet w głupim spożywczaku osiedlowym, w pracy na tablicach ogłoszeń, gdzie się da.

Możesz też kupić niedrogo pakiet ogłoszeń (100 lub 130 ogłoszeń na różnych portalach) u forumowej CatAngel.
Tu masz linka to wątku viewtopic.php?f=27&t=117559

Ja bym jednak ogłaszała nawet mamę bo na zdjęciu widać, że jest fajna, nietypowa, tricolorka, moim zdaniem jest szansa, że ktoś się zainteresuje.
Dobrze by było ją oddać już wysterylizowaną. Jak chcesz ją wyciąć na talon z miasta to pisz papier jak najszybciej bo rok się kończy więc kasa pewnie też, a to zazwyczaj jeszcze tak minimum ze dwa tygodnie od złożenia pisma się czeka bo papierek musi nabrać mocy urzędowej.

Powodzenia :ok:

Sama mam kocięta na ogródku działkowym,6 sztuk i znam ten problem.Rozchodzą się na cztery strony swiata.Niestety są w takim wieku,że każdy przechodzień zwraca na nie uwagę już nie wspomnę o dzieciach.Brali na ręce,głaskali itp.Niestety za rogiem wypuszczali a kociaki nie umiały wrócić .Tydzień temu właśnie miałam taką sytuacje ,maluchy zbierałam z rąk dzieci i dorosłych w znacznej odległości od swojej działki.By uchronić je zmuszona jestem do ich zamykania,mam pomieszczenie gospodarcze .Przynajmniej do czasu aż tyle ludzi nie będzie na działkach,a ostatnio pogoda sprzyjała temu.
Gadułka faktycznie o wiele mniejsza od siostry.W mojej 6 też były i są różnice w wielkości ale powiem szczerze,że nie aż tak...
Trzymam kciuki za zdrówko i domki-tyle mogę
A co do sterylizacji Mimi to razem damy radę-pomogę jakby co.

Tata dzwonił, Gadułka bardzo słaba, pojedzie z nią do weta. Nie wiem czy przeżyje noc. No, bo co z tego, że dostanie antybiotyk skoro noce zimne. Co robić, co robić :?:

Zabrać do domu :?:

Przecież toto maleńkie jest, nie potrafi samo jeść. Ech... :placz:

.

Lili leży przy moim udzie i słodko mruczy a Gadułka tam umiera, life is shit.

Biedna Gadułka :cry:

Weź ją do domu jak możesz,oby wyzdrowiała.Musi mieć ciepełko.Jeśli czegoś potrzeba,pisz pw

Nie wiem czy mogę, chyba nie powinnam...
Tata był z małą u lekarza, waży całe 0,2kg

. Osłuchowo jest czysta, dostała zastrzyk z antybiotykiem, bo ma katarek i antybiotyk do podawania na później. Jutro postaram się do niej chociaż zajrzeć.
Czy czegoś potrzebujemy... :?:

...wiary, kciuków i cudu.
Mam nadzieję, że będzie walczyć.

Walcz maleńka :ok:

Wierzymy,że dasz radę,kciukamy, a cuda... zdarzają się ,ale my nie kwalifikujemy ich w tej kategorii.

Trzymam mocne kciuki.
Tylko tyle mogę.

Rybnik, wyrzucona Mimi-sterylzować, nie sterylizować?????

Kto przegląda forum