PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 20, 2014 18:34 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

tam nocnik! od razu wc a nie jakies papranie sie z pieluchami...
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 20, 2014 18:37 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

właśnie dostałam info o eksmitowanej kobiecie z dwiema kotkami, kobieta próbowała oddać kotki do schroniska na Paluchu, ale w schronisku kotów nie chcieli przyjąć, kobieta stoi pod schroniskiem i nie wie co ma dalej robić, podobno dzwoniła do Azylu Koci Świat, ale tam też jej odmówili pomocy, może przychodzi Wam jakiś pomysł do głowy jak można pomóc tej kobiecie?
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pon paź 20, 2014 19:24 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

magdar77 pisze:Niech pluszowego wezmą :evil: . Ciekawe co ja powinnam zrobić z moim trzyletnim, który leje poza kuweta jak coś mu nie pasuje.
Dziecko pewnie też takie genialne będą mieli, że od razu na nocnik będzie siadać. :evil:


Jeśli przy adopcji jest wolontariusz, to przekazuje domowi numer telefonu do siebie na wszelki wypadek.

W skrócie mówię adoptującemu:
"W razie potrzeby szybkiej porady proszę dzwonić do mnie.
Jeśli kot nie chce jeść, zaczął wymiotować, jest osowiały, nie reaguje na kontakt z człowiekiem - proszę udać się z nim niezwłocznie do weterynarza.
Biegunka utrzymująca się dłużej niż kilka dni po wzięciu ze schroniska - do weterynarza. Koty schroniskowe adoptowane mogą mieć biegunkę ze względu na zmianę karmy i stres.
Jeśli kot sika poza kuwetą, ma problem z zaakceptowaniem kota rezydenta - proszę dzwonić do mnie.
Po przyjeździe do domu proszę zostawić kota w transporterze, otworzyć drzwiczki, nie wyciągać go na siłę. Blisko transportera ustawić mu kuwetę, jedzenie i wodę.
Jeśli w ciągu 24 godzin kot coś zje, zrobi ładną qupę, ale chowa się się po kątach, to dać mu czas."
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Pon paź 20, 2014 19:42 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

[quote="Revontulet"]Do schroniska wrócił czarny maluszek, bo ... nie potrafi korzystać z kuwety :roll:

Ludzie są beznadziejni :(

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Pon paź 20, 2014 19:42 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

sylwia1982 pisze:właśnie dostałam info o eksmitowanej kobiecie z dwiema kotkami, kobieta próbowała oddać kotki do schroniska na Paluchu, ale w schronisku kotów nie chcieli przyjąć, kobieta stoi pod schroniskiem i nie wie co ma dalej robić, podobno dzwoniła do Azylu Koci Świat, ale tam też jej odmówili pomocy, może przychodzi Wam jakiś pomysł do głowy jak można pomóc tej kobiecie?


może azyl pod psim aniołem?

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Pon paź 20, 2014 19:44 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

Teoretycznie tak jest. Ja też daję swój numer i część osób dzwoni. Tu najwyraźniej państwo pośpieszyli się z adopcją i słodka kulka okazała się żywym stworzeniem z wadami.
Może dobrze, że tak szybko, z powodu kuwetki, gorzej byłoby później z powodu firanek, przewróconej doniczki czy zadrapania w zabawie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 20, 2014 19:49 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

Maykaw pisze:
sylwia1982 pisze:właśnie dostałam info o eksmitowanej kobiecie z dwiema kotkami, kobieta próbowała oddać kotki do schroniska na Paluchu, ale w schronisku kotów nie chcieli przyjąć, kobieta stoi pod schroniskiem i nie wie co ma dalej robić, podobno dzwoniła do Azylu Koci Świat, ale tam też jej odmówili pomocy, może przychodzi Wam jakiś pomysł do głowy jak można pomóc tej kobiecie?


może azyl pod psim aniołem?

Może się zlitują. Bo miejsc to raczej nie mają (parę dni temu odebrałam telefon od człowieka, który chciał gdzieś wcisnąć dwa kotki [bo przecież on ma małe dzieci i nie może mieć takich małych kotów... jakbyśmy my mieli lepsze warunki :twisted: ] i jego do jokota właśnie azyl pod psim aniołem odesłał, bo tamci miejsc nie mają...).
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 20, 2014 19:51 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

sylwia1982 pisze:właśnie dostałam info o eksmitowanej kobiecie z dwiema kotkami, kobieta próbowała oddać kotki do schroniska na Paluchu, ale w schronisku kotów nie chcieli przyjąć, kobieta stoi pod schroniskiem i nie wie co ma dalej robić, podobno dzwoniła do Azylu Koci Świat, ale tam też jej odmówili pomocy, może przychodzi Wam jakiś pomysł do głowy jak można pomóc tej kobiecie?

:strach:
Tak nagle została wyeksmitowana? Sorry, że tak dopytuję, ale ludzie różne rzeczy opowiadają byle pozbyć się problemu :( .
Kotów nie mogą przechować znajomi/rodzina/sąsiedzi? Jeśli nie w dwupaku, to chociaż pojedynczo?
Albo lecznica, która się nimi opiekuje? Hotelik?
Na Paluchu mają marne szanse.
Koty nie były wychodzące? Jeśli tak, to niech koniecznie w schronie podpisze takie oświadczenie. I mam nadzieje, że są wysterylizowane.
W tej sytuacji po podpisaniu zrzeczenia się kotów od razu trafią do adopcji, co zwiększy ich szanse na przeżycie.

Akne, ludzie jeśli chcą zwrócić zwierzaka to po prostu zwracają :( . Pomimo tego, że mają do nas telefon, maila i zapewnienie, że z każdą rzeczą mogą dzwonić o każdej porze.
Nie wiem, który maluszek został zwrócony. Na pewno malutki i czarny. Był adoptowany albo w sobotę albo w niedzielę.

A tu coś na poprawę humoru.
Carmen jest coraz bardziej przytulasta i coraz więcej się bawi. Charakterek kapryśnej księżniczki nadal ma :ok:
Obrazek
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 20, 2014 19:54 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

malutki to sobota - Kuba powinien wiedzieć bo wyadoptował przed moim przyjazdem albo w zamieszaniu karmieniowym

no i dobrze kij im w oko

znajdzie lepszy dom :-)

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 20, 2014 19:57 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

magdar77 pisze:Teoretycznie tak jest. Ja też daję swój numer i część osób dzwoni. Tu najwyraźniej państwo pośpieszyli się z adopcją i słodka kulka okazała się żywym stworzeniem z wadami.
Może dobrze, że tak szybko, z powodu kuwetki, gorzej byłoby później z powodu firanek, przewróconej doniczki czy zadrapania w zabawie.


Staram się długo gadać z potencjalnymi adoptującymi.
Często jestem przy adoptujących aż do wejścia do weterynarza. I u weterynarza.
Staram się wyczuć adoptujących, ale to nigdy nie ma się gwarancji.
Najbardziej ubolewam nad zwrotem kotki w styczniu przy adopcji której byłam - szła na dokocenie, uprzedzałam, że doprasza się o uwagę i polecałam im innego kota, ale uparli się na tę i ją zwrócili.

Nie jesteśmy w stanie wyczuć człowieka nawet mieszkając z nim przez kilka lat - vide rozwody ;)
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Pon paź 20, 2014 20:02 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

To ja się pochwalę że Morela zrobiła mega postępy :mrgreen: Niestety pod nieobecność moją, Felka i Rudego :twisted: . Wyjechałam z nimi na weekend, ona została w mieszkaniu bo dziczy nadal i miałam obawy że w domu rodziców mi się jej nie uda znaleźć jak się schowa.
W tym czasie Morelką zajmowała się moja koleżanka, którą ona widziała już ze trzy razy, ale nigdy do niej nie podeszła. Tymczasem kiedy mnie nie było wychodziła do niej, miziała się, co więcej wyszła nawet do faceta koleżanki, którego widziała pierwszy raz na oczy w niedzielę 8O Nie uciekała też dzisiaj od Kamila. Generalnie ona jest już mega wyluzowana, ale tylko wówczas kiedy rezydenci są na zewnątrz. W mieszkaniu usiłuje ich sobie cały czas podporządkować - Felek się poddał i jest OK, ale Rudolf jest hardy więc co jakiś czas urządza na niego polowanie i uwierzcie mi to nie jest zabawa. Dzisiaj musiałam ją o 5 nad ranem eksmitować do łazienki bo darła się jak opętana i ganiała go z pokoju do pokoju.
No cóż - chyba powinna być kocią jedynaczką.

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Pon paź 20, 2014 20:04 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

Revontulet pisze:Tak nagle została wyeksmitowana?
(...)

Akne, ludzie jeśli chcą zwrócić zwierzaka to po prostu zwracają :( . Pomimo tego, że mają do nas telefon, maila i zapewnienie, że z każdą rzeczą mogą dzwonić o każdej porze.



Staram się adoptującym wtrybiać, że kot to obowiązek na kilkanaście lat, może mieć swoje humory, musi się zaaklimatyzować.

Tak naprawdę to nigdy nie mamy gwarancji, że dom kota nie zwróci - bo mu nagle coś odbije, straci cierpliwość do wybryków kota, pojawi się dziecko z alergią (którą durny lekarz zepchnie na kota), zapragnie zmienić miejsce zamieszkania.

Kot to obowiązek, nie każdy człowiek jest w stanie mu podołać.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Pon paź 20, 2014 21:15 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

kuba.kaczor13 pisze:przepraszam że tak późno :oops:

do domków poszli
761/14 koteczka z żółtego pokoju
CXVI koteczka z miotu z żółtego pokoju
malusch z żółtego 740/14
CIX - CXI w dwupaku maluszki z klatkowego
469/14 półroczna kicia po sterylce wprost ze szpitala
635/14 z miętowego .

Dużo ludzi się kręciło , adopcji tyle ile opisałem .

Bardzo dziękuję Basi MAU za pomoc i towarzystwo , oraz Pani z Córką które niemalże zagłaskały koty .

Pozdrawiam .Q.beł.ek .


Wg bazy w niedzielę było 8 kocich adopcji :D .

Wygląda na to, że poszła jeszcze Muszka 522/14 - czarna kotka z ostatniego pokoju (była w nim z czarnym przestraszonym) :ok: .
Mam nadzieję, że to nie jest żadna pomyłka bazy :roll:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 20, 2014 21:32 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

Tuż po 16.00 zamykałam Kotom okna w pokoju i Ona na pewno jeszcze była .Kiedy wychodziłam z kociarni nikogo już tam nie było.Ale w recepcji widzieliśmy z Kubą jeszcze bardzo dużo osób.Pewnie została więc adoptowana grubo po 16.
Obrazek

MAU

 
Posty: 2637
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Pon paź 20, 2014 23:04 Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

sylwia1982 pisze:właśnie dostałam info o eksmitowanej kobiecie z dwiema kotkami, kobieta próbowała oddać kotki do schroniska na Paluchu, ale w schronisku kotów nie chcieli przyjąć, kobieta stoi pod schroniskiem i nie wie co ma dalej robić, podobno dzwoniła do Azylu Koci Świat, ale tam też jej odmówili pomocy, może przychodzi Wam jakiś pomysł do głowy jak można pomóc tej kobiecie?



mam info, że udało się znaleźć DT dla kotek :), uff..., nie mam pojęcia dlaczego kobieta dopiero jak faktycznie wylądowała na ulicy zaczęła myśleć co zrobić z kotami, ja zostałam tylko poproszona o napisanie prośby o DT na miau, ludzie nie rozumieją, że znalezienie na szybko jakiegoś lokum dla kotów graniczy z cudem
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 171 gości