Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MAU pisze:Dziś,kiedy rozplątywałam zabawki z reklamówki,zobaczyłam,że na podłogę spadła mi myszka.Podniosłam ją i okazało się ,że w dłoni trzymam żywą mysz.
Revontulet pisze:Możesz jej dać, ale skoro ona ładnie i dużo je to wg mnie nie ma takiej potrzeby.
Ale nie zaszkodzi .
MAU pisze:Zapomniałam napisać o Franiu.Piszą o nim Żbiczek a nie Franio.Chyba ta diagnostyka się już zakończyła.Nie ma Go w klatkowym.Wisi kartka tam ,gdzie są opisane inne Koty na kwarantannie.Jest napisane ,że złapał grzyba i Jego adopcja możliwa jest tylko warunkowo.No wiec chyba dobrze wyszły te badania ?
MAU pisze:Dziś,kiedy rozplątywałam zabawki z reklamówki,zobaczyłam,że na podłogę spadła mi myszka.Podniosłam ją i okazało się ,że w dłoni trzymam żywą mysz.Nie wiem ,która z nas była bardziej zdziwiona.Niestety mysz wykazała się znacznie lepszym refleksem niż ja.Wyrwała się z ręki i zwiała pod szafę.A ja stałam w osłupieniu.
MAU pisze:Dziś do domu pojechała tylko jedna Koteczka-dymna podrostka z żółtego pokoju.Wzięli Ją bardzo mili Państwo na dokocenie do Kocurka.Kota pięknie Im się zaprezentowała-wywalała brzuch do głaskania ,mruczała ,przytulała się.Był jeszcze jeden facet,chciał małego kota poszedł więc pytać o te na kwarantannie .Ale nie wiem,czy jakiegoś wybrał. Mała Burasia butelkowa dzisiaj mniej jadła i była mniej żywotna niż w niedzielę,ale może jutro nadrobi.Blakot warczał i nie dał się głaskać ,Gilda jadła dreamies z ręki,Afron nie odstępował mnie na krok,podobnie Gracja.Miranda bardzo lubi czesanie,wywalała się do szczotkowania,nawet cichutko mruczała,była naprawdę wyluzowana.Lamia zjadła 1,5 saszetki miamor i tez dała się wygłaskać i wyczesać,Jest taka chudzinka.Czarny Strachulec dziś się rozkręcił.Bawił się ładnie wędką,a potem sam myszkami i piłeczkami,które mu dałam do pokoju.Tuż przed 16 doszli do Niego: młody Kocurek bury z białym 525/14 -wielki przytulas,czarny ,śliczny ,z wielkimi oczyskami 409/14 Munio-wielka przylepa i czarna,spora Dziewczynka,też milusińska.Kiedy Nowi się najedli to rozpoczęli zabawy i gonitwy.Jak wychodziłam to zgodnie całą czwórką roznosili pokój .Czwartego nowego dorosłego kazali mi dać do Mirandy i Gracji.Nie wiem,czy to dobrze . Ja chciałam ,żeby poszedł do tej czwórki na piątego,bo jest młody i jak się potem okazało żywiołowy i rozbrykany.Ale nie ja decyduję.To kocurek biały z burymi łatkami,też milusiński i przylepa,Nr 376/14 Alvin.Już po 17 do klatkowego doszły cztery Kociaki z jednego miotu,dwa czarne i dwa czarne z białym,takie około 2-2,5 m-ca,tak mi się wydaje.Dopiero teraz zdaję relację z dzisiejszego dnia ,bo od Kotów znów wyszłam po 18,a do domu jadę minimum 1,5 godz.,a czasem i dłużej.Czytałam reprymendę,jaką dostał Kuba za niedzielne opóźnienie i dlatego od razu się usprawiedliwiam.Teraz u Kotów będę w poniedziałek i pewnie relacja tez będzie o tej porze.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, skaz, Zeeni i 253 gości