Biedrony prawie* zaszczepione.
Teraz tylko foty, splunąć 3x przez lewe ramię, wziąć trzy głębokie oddechy i nastawić meliskę
Czas robić ogłoszenia
*Prawie, bo jednak Karmelka sobie coś wyhodowała na wardze.
Diabli wiedzą,czy to jaki zajad, skaleczenie, czy nadżerka, bo dziwnie wygląda i w miejscu dziwnym, takim zajadowym właśnie.
W każdym razie na apetyt jej to wpłynęło pozytywnie, bo wczoraj nic w paszczy nie miała
No ale od szczepienia się wywinęła, skubaniutka
Kutia jak coś chce (np. do mamy), albo jak czegoś nie chce (np. u weta), to zaczyna nadawać niemalże w ultradźwiękach
Wydaje z siebie nie jakieś miauczenie czy wrzask, tylko jeden przeciągły, wysoki, świdrujący dźwięk.
Z gatunku "paznokciem po tablicy"