Chora kotka potrzebuje pomocy finansowej i szuka DT

Kotki się przypominają.
Dropsik ma normalne kupy, a Pyza nadal luźne.
Dropsik waży 1,1kg a Pyza 3,2kg.

Pamiętacie o nas?

pamietam i kibicuje kotom -tylko tyle moge ale kciuki mocne!!!

za zdrówko i domki :1luvu:

bluerat pisze:Kotki się przypominają.
Dropsik ma normalne kupy, a Pyza nadal luźne.
Dropsik waży 1,1kg a Pyza 3,2kg.

Ale grubasy :wink:

Chyba je przekarmiasz

One się same przekarmiają... Znowu musiałam otworzyć nową paczkę karmy, bo zjadły całe 800g.
Byliśmy u nich teraz z mężem i córą, na szczęście to tylko kilka minut samochodem.
Znowu miska pusta, wielkie kupy Pyzy rozsiane po całym pomieszczeniu. Drops robi do kuwety.

za zdrowie kociastych i za Domy :ok:

Ja nadal proszę o wsparcie w ich leczeniu...bo nie jest ono zakończone, a dług rosnie...jeśli ktoś może pomóc, to bardzo, bardzo proszę...

Niesamowite, że dało się kotkę wyleczyć, bo jej pierwsze zdjęcia były tragiczne.
Żeby tylko znalazł się teraz nowy domek...

Szukam małemu domu, nikt nie chce czarnego kotka...szukam mamie domku, jak się ludzie dowiadują, że nie robi do kuwety, to nikt nie chce jej...nikt nie chce problemu...NIKT nie chce kotki po przejściach...

Zgłosili się ludzie z gospodarstwa po kocurka, jeśli będzie zdrowy, to oddam go w sobotę. ( nigdy nie oddalabym wcześniej na gospodarstwo kotka, niestety nie mam wyjcia, bo mam za dużo kotków na utrzymaniu i po prostu już mnie na to nie stać ).

Niestety leczenie kotki nie jest zakończone...proszę o pomoc w dokończeniu jej leczenia...

Postaram się zrobić jakiś bazarek.
Pyza lśni

i warczy jak się do niej zbliżam.
Wczoraj zauważyłam zmętnienia na rogówce - wrastają jej naczynia krwionośne z twardówki. Pierwsze skojarzenie z FIP niestety, ale zobaczę jak się zachowa po kropieniu oczu.
Za chwilę wrzucę zdjęcia na fb.

Miejmy nadzieję, że to nie to :ok:

.
Kocurek ma być domowo-wychodzący czy do stodoły? Bo taki mały i bez przeszkolenia przez mamę, to może mieć problem z łownością

.

W mojej ocenie kocurek nadaje się na domowego pieszczocha, bo jest kontaktowy, mruczy na widok człowieka, łazi za mną non stop, super korzysta z kuwety.
Pyza jest zdystansowana i wystraszona, burczy ostrzegawczo ale nigdy mnie nie zaatakowała. Konsekwentnie unika kuwety, więc na 99% musi być wychodząca. Bo znalezienie kogoś, kto chciałby ją do domu i miałby cierpliwość aż się przyzwyczai graniczy z cudem.

Chora kotka potrzebuje pomocy finansowej i szuka DT

Kto przegląda forum