Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
.?w bardzo złym stanie, jest zmiażdżona, połamana, po prostu bezwładnie zwisa sączy się z niej jakaś ropa
Blue pisze:Jakiej pomocy doświadcza obecnie kocurek?
Ta łapa jest jakkolwiek zaopatrzona, dostaje jakieś leki?
rysiowaasia pisze:Blue pisze:Jakiej pomocy doświadcza obecnie kocurek?
Ta łapa jest jakkolwiek zaopatrzona, dostaje jakieś leki?
Cytuję z allegro:
"W tej chwili kotek leży pod krzakiem w ogródku, gdzie czuje się najbezpieczniej, ale widać, że bardzo go boli... pomiaukuje cichutko, jest dzielny."
Taką ma pomoc...
anula7777 pisze:Kochani mam straszny problem z młodszym 3 letnim kotkiem i nie wiem co robić Chcę go ratować, to cudowny kotek, bardzo mądry, sami zobaczcie... 3 dni temu miał poważny wypadek, w konsekwencji czego jego łapka jest w bardzo złym stanie, jest zmiażdżona, połamana, po prostu bezwładnie zwisa sączy się z niej jakaś ropa. Kotek może stracić łapkę, może wdać się martwica, jego życie jest zagrożone! Musze go ratować!!! Jeśli możecie pomóżcie, operacja jest kosztowna i postanowiłam zadziałać, tego samego dnia wystawiłam aukcje, może ktoś zechce coś kupić i tym samym pomoże. Wszystko tam opisałam na temat koteczka, on jest taki pechowy, tyle się nacierpiał... rok temu jakiś potwór postrzelił go śrutem w mordkę, ale wyszedł z tego a teraz ta łapka! Rzeczy są nowe, bardzo ładne, dostałam je lub po prostu postanowiłam odsprzedać. Zerknijcie chociaż
http://allegro.pl/listing/user/listing. ... d=11431415
To mój kochany Bryczek:
Wszystkim bardzo dziękuję za zainteresowanie i słowa otuchy
anula7777 pisze:Nie wiem jak to się stało, znalazłam kotka rano jak wisiał na płocie, zahaczony o łapkę - była zakleszczona pomiędzy sztachety. Może wisiał tam długo i próbując się wydostać szarpał za tę łapkę. Z płotu zawsze wskakiwał na parapet, więc może już jak się wybijał zahaczył się, mogę tylko spekulować co się stało. Sama wizyta w klinice, podstawowe badania, jakieś zastrzyki na wzmocnienie prawie 300 zł. Pojadę do innego wet. W każdym razie nie chcę żeby miał amputowaną łapkę, mam nadzieję że da się to wyleczyć Póki co kotek dużo odpoczywa, dostał dziś swoją ulubiona wątróbkę i zjadł, nawet mruczał jak go głaskałam. Mam nadzieję, że będzie z nim dobrze. Trzymajcie kciuki za niego
anula7777 pisze:Sama wizyta w klinice, podstawowe badania, jakieś zastrzyki na wzmocnienie prawie 300 zł. Pojadę do innego wet. W każdym razie nie chcę żeby miał amputowaną łapkę, mam nadzieję że da się to wyleczyć Póki co kotek dużo odpoczywa, dostał dziś swoją ulubiona wątróbkę i zjadł, nawet mruczał jak go głaskałam. Mam nadzieję, że będzie z nim dobrze. Trzymajcie kciuki za niego
ASK@ pisze:rysiowaasia pisze:Blue pisze:Jakiej pomocy doświadcza obecnie kocurek?
Ta łapa jest jakkolwiek zaopatrzona, dostaje jakieś leki?
Cytuję z allegro:
"W tej chwili kotek leży pod krzakiem w ogródku, gdzie czuje się najbezpieczniej, ale widać, że bardzo go boli... pomiaukuje cichutko, jest dzielny."
Taką ma pomoc...
No niech trafi to szlag. A to właściciel kochajacy koty pisze Niech idzie i go uśpi jeśli ma tam biedak umierać w bólach. Nie tylko łapa ale zaraz dojdą problemy z całym organizmem kota. Musiał nieźle "wisieć "na tym "bezpiecznym" płocie a wypadek był jakiś czas temu. Od razu ropa się nie leje. Śmiem wątpić czy coś w ogóle podają by mu stan zapalny zmniejszyć i ból zniweliować. Inaczej ropa by się nie lała. A kot tak by nie cierpiał.
By dotrzeć pod bezpieczny krzaczek i popłakać sobie z bólu musiał tam i dojść.A to kolejny niepotrzebny ból.
Prosiłas weta na wszystko by na raty rozłożył operację? Ile powiedział ,że bedzie kosztować? Powiedział ,że można odłożyć? Podajecie jakieś leki?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Halina50, qumka i 140 gości