Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Heka pisze:To, że dziewczyna u żadnego weta nie była jest jasne, przynajmniej dla mnie
A uporczywa odmowa podstawowych informacji świadczy o tym, że dziewczę chce sprzedać dobrze swoje szmaty.
Tak będę uważała dopóki nie wstawi fotki poranionego zwierzęcia, albo nie napisze przynajmniej skąd jest. Nawet na allegro nie ma tych danych
Zosik pisze:Bogowie! Zamknijcie ten wątek, zanim moderatorzy dojdą do tego, że należy to uczynić!
anula7777 pisze:Jak można w ogóle tak myśleć, co za chamstwo! Dla zaspokojenia twojej ciekawości nie będę robiła choremu kotkowi żadnej sesji i sama podaj swoje dane, bo ja nie mam zamiaru podawać swoich takim osobom jak ty. Bo niby po co? Dla twojej dalszej uciechy ubliżania? Nie pisz już pod moim postem złośliwa kobieto. Jak myślisz dlaczego jeszcze nie śpię, bo cały czas doglądam kotka i sie stesuje jutrzejszym dniem. A takie posty jak twój tylko krzywdzą innych. Pewnie po tu jesteś, żeby ubliżać innym i krytykować. Wstydź sie.
anula7777 pisze:Zosik pisze:Bogowie! Zamknijcie ten wątek, zanim moderatorzy dojdą do tego, że należy to uczynić!
Właśnie napisałam o zamknięcie mojego postu, bo takich komentarzy jak twoje nie potrzebuję. Ps. siebie tez mogłabyś zamknąć i nie pisać tutaj. Z góry dziękuję.
Zosik pisze:anula7777 pisze:Zosik pisze:Bogowie! Zamknijcie ten wątek, zanim moderatorzy dojdą do tego, że należy to uczynić!
Właśnie napisałam o zamknięcie mojego postu, bo takich komentarzy jak twoje nie potrzebuję. Ps. siebie tez mogłabyś zamknąć i nie pisać tutaj. Z góry dziękuję.
Zgadzam się. Potrzebujesz komentarzy: "na jakie konto przelać pieniądze?". Szkoda tylko w tym wszystkim kota. Jeżeli faktycznie coś mu jest...
kocia_mendka pisze:Czegoś tutaj nie pojmuje. Milion pytań z pozoru prostych skąd jesteś i jak ewentualnie leczysz kota. Na żadne odpowiedzi nie ma są jedynie żałośliwe skomlenia,że głaskam,że kotek cierpi i bla bla bla. Gdybym miała kota wymagającego NATYCHMIASTOWEJ pomocy to przynajmniej skorzystałabym z rad, niekoniecznie podając swoje dane, bo jak wiadomo, żyjemy w dziwnych czasach. ponadto o ile mogę zapytać kto i na kogo wylewa swój jad?! Mam wrażenie,że mimo pewnej powiedzmy napastliwej formy zadawanych pytan ( co jest w pełni zrozumiałe jeśli chodzi o pomoc cierpiącemu zwierzęciu ) nie widzę tu jadu. Ale może ja źle interpretuję? Dziewczyno, nikt tutaj nie chce Ci zrobić jakiejkolwiek krzywdy, czego się boisz, że jak powiesz choćby w przybliżeniu skąd pochodzisz, gdzie masz najbliższego weta to co Zbierze się silna grupa pod wezwaniem i pojadą odebrać Ci kota? To mi trąci paranoją, najmocniej przepraszam. A że ludziom stąd zależy na uratowaniu zwierzakowi życia? To chyba dobrze prawda? A jak się człowiek denerwuje to wybacz, rzadko kiedy przebiera w słowach liczy się DZIAŁANIE Chciałabym żeby i mnie przydarzyło się coś takiego kiedy Artem złapał się w sidła i nie miałam jak z nim jechać do weta. Żeby ktoś zapytał ej nie potrzebujesz czasem transportu? I naprawdę, byłoby mi obojętne JAKIM tonem zostałoby to pytanie zadane. Mój kot na szczęście przeżył i obyło się bez amputacji. Twojemu... No cóż, przy takim podejściu przepraszam,ale nie wróżę dobrze.... Dziewczyno, dla dobra zwierzaka schowaj dumę w kieszeń, pozwól sobie i Jemu pomóc, ON nie jest nic winien wiesz?
kocia_mendka pisze:Trzymam zatem kciuki za koteła i pomyślne rozwiązanie sprawy. Daj jutro znać proszę co powiedział wet i jak się sytuacja rozwija, leży mi na sercu dobro zwierzaka. A co do obnażania, ja rozumem, bo jak pisałam żyjemy w dziwnych czasach i nigdy nie wiadomo na kogo się trafi więc podawanie swoich osobistych danych jest zależne od osoby która pisze. Ponadto wiesz, jesteś tu nowa a z tego co zdołałam się zorientować było tu kilkakrotnie wspomniane w różnych wątkach o ludziach, którzy myśleli najwyraźniej że trafili na jeleni którzy dla kotów są gotowi pójść w ogień ( co jak najbardziej jest prawdą ) więc można ich spokojnie wycyckać umiejętnie przedstawiwszy łzawą historię o nieszczęśliwym zwierzaczku wymagającym kupy kasy na leczenie karmę żwirek i co tylko. Zatem nie dziw się,że udzielając dość skąpych informacji zetknęłaś się ze średnio życzliwym przyjęciem. Nikt nie lubi być oszukiwany wiesz. Zwłaszcza ludzie, którzy niekiedy poświęcają wszystko dla nie swoich kotów... Trzymam kciuki. Za Ciebie i za koteła, oby dobrze się skończyło....
anula7777 pisze:....Przeglądałam dzisiaj forum i zauważyłam że ludzie tutaj proszę o pomoc finansową i coś sprzedają, ja tylko napisałam że wystawiłam dla kocika aukcje. Dlaczego zostałam za to obrażana? Skoro nie mam tych pieniędzy to próbuje je zebrać wszelkimi sposobami. Lekarz powiedział, że to poważna operacja i koszt wyniesie 800 zł To i tak dobrze, bo w poprzedniej "klinice" dowiedziałam się, że leczenie około 1,5 tysiąca zł! Dzisiaj za wizytę i leki 100 zł ale koszt samej operacji przekracza moje możliwości, po prostu nie mam tych pieniędzy i nie stać mnie. Nie wiem co robić, bo operacja powinna być do przeprowadzona jak łapka się zewnętrznie podgoi. Pytałam tez o raty i mogą rozłożyć ale tylko na dwie:/ Ktoś tu pisał, że ma kotka, z którym było podobny problem i był operowany za 300 zł... Może są gdzieś taniej przeprowadzane tego typu operacje, dajcie znać jak coś wiecie... Będę jeszcze szukać gdzie indziej.
Kocikowi na razie nie robiłam zdjęć, bo miał dziś już dosyć stresów a teraz się uspokoił i leży, może później.
Heka pisze:anula7777 pisze:....Przeglądałam dzisiaj forum i zauważyłam że ludzie tutaj proszę o pomoc finansową i coś sprzedają, ja tylko napisałam że wystawiłam dla kocika aukcje. Dlaczego zostałam za to obrażana? Skoro nie mam tych pieniędzy to próbuje je zebrać wszelkimi sposobami. Lekarz powiedział, że to poważna operacja i koszt wyniesie 800 zł To i tak dobrze, bo w poprzedniej "klinice" dowiedziałam się, że leczenie około 1,5 tysiąca zł! Dzisiaj za wizytę i leki 100 zł ale koszt samej operacji przekracza moje możliwości, po prostu nie mam tych pieniędzy i nie stać mnie. Nie wiem co robić, bo operacja powinna być do przeprowadzona jak łapka się zewnętrznie podgoi. Pytałam tez o raty i mogą rozłożyć ale tylko na dwie:/ Ktoś tu pisał, że ma kotka, z którym było podobny problem i był operowany za 300 zł... Może są gdzieś taniej przeprowadzane tego typu operacje, dajcie znać jak coś wiecie... Będę jeszcze szukać gdzie indziej.
Kocikowi na razie nie robiłam zdjęć, bo miał dziś już dosyć stresów a teraz się uspokoił i leży, może później.
Nie dziw się nam Anula, naciągaczy jest mnóstwo. Wiele osób z tego forum doświadczyło przykrości. Nie mam problemu z powiedzeniem przepraszam i mówię; przepraszam.
A teraz do rzeczy;
ponieważ się nie znamy, trudno będzie Ci zdobyć pieniądze bezpośrednio. Spróbuj to zrobić przez najbliższą Twojej miejscowości Fundację.
Fundacja, którą wybierzesz, po zbadaniu sprawy może użyczyć Ci numeru swojego konta do ewentualnych wpłat. Takie Stowarzyszenia mają też wetów współpracujących, którzy stosują dodatkowe upusty dla ich podopiecznych. Dowóz też załatwiają, sama czasami wożę biedaków jak trzeba.
Trzymaj się dziewczyno i WALCZ!
Wstaw jak najszybciej fotki, to chwyta za serce
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 245 gości