Dzisiejszy dzień spędziłam w ogrodzie grabiać resztki lisci
Oj liści to u mnie dostatek. Tak to się ciagnie niemal od miesiaca.Liscie leca z drzew.,liscie lecą z drzew -jak w piosence
Mam u siebie olbrzymie drzewo. Daje cień,jest ozdobą ale jesienia daje popalic....
Na końcu po przymrozkach liście zrzucają leszczyny, orzechy włoskie dzikie wino, sumaki i czereśnia.
Modrzewie tez swoje igiełki i dorzucaja i w sumie stale jest na ziemi szeleszcząco
Opracowałam technike zgrabiania lisci na płachte i zacigania na kompostownik .
Polecam zainteresowanym -szybciej,czyściej i mniej pracy niz na taczkach
Zdrowie dzisiaj łaskawe ale zaszarżować nie mogę bo zwyczajnie słabnę.
Podłośc ludzka nie zna granic -jak mówiła pani Bożena Dykiel w filmie ,,Wyjscie awaryjne" !
Przeszłam się dzisiaj na spacer swoją ulicą.
Pisałam juz ,ze jest ona mało po sezonie uczeszczana gdyz niewiele osób mieszka tu cało rocznie
Ulica ma kształt podkowy
Na jej krańcach zawiesiłam na bramach wjazdowych opisane wam wczesniej ogłoszeniowe tablice korkowe(te w zielonych ramach)
Słuzyłą tak ok 2 lat.Sa przykryte z przodu plexa która mozna odkręcić by powiesic wiadomość.
I co widzę...... Plexa wyłamana,popekana na bokach i przytwierdzona ponownie.Z tablicy WYDŁUBANE pojedyńcze połówki korków .
Tak około kilkunastu sztuk .
Wygladało to tak jakby komus spodobał sie taki pomysł. Wyszukał i zabrał sobie te połówki z napisami które wydały mu się najbardziej orginalne....
Smutne....
Bez komentarza....
Cieszyc sie ,ze wszystkiego nie ukradli ???