Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

[Bunio& Daga]

Jestem.
Lekarz miała opóznienie i przyjeła mnie prawie o 20.
Wynik tomografii-Stan stabilny.Brak zmain od odtatniego badania,Nadal sa guzki w płucach,zmana wwatrobie i węzłach chonnych oraz przy kregosłupie ale nie wykazuje aktywnosci.
I z tego sie ciesze. Nikt nie jest w stanie odpowiedziec jak długo taka sytuacja potrwa .Czasem lata czasem kilak miesięcy.Tego sie nieda okreslić
Cieszy mnie chwila obecna,Zmany neurologiczne w zwiazku z niedowładem dłoni -przykurcze lewej reki spowodowała chemia

[czarno-czarni]

to sobie spokojnie ciesz się latem i przyjaciółmi

[gatiko]

[lilianaj]

Co za ulga... Taka stabilność, to świetna sprawa.

[kropkaXL]

Basieńko-masz wokół siebie tyle piękna, ciesz sie nim i nie myśl o chorobie!
Nastawienie psychiczne jest niezwykle ważne!

[mgj]

Dawno nie zaglądałam, a tu taka smutna wiadomość na wstepie. Bunio [*]. Współczuję

[Bunio& Daga]

Dzisiaj kolejny ciekawy dzień.....
Siadł mi telefon,Nie mam zasięgu a tu tyle ważnych telefonów.Ode mnie z pracy ,ze musze w zwiazku z kończacym się urlopem rehabilitacyjnym napisac wymówienie ,ze przechodze na rentę.A tu jeszcze nadal brak odpowiedzi z ZUS u.W poniedziałek jadę do Warszawy wyjaśniać.Na dokładkę siadł mi telefon,Z nikim nie moge się połączyć..
Załamka

[kropkaXL]

O matko!!! Fatum jakieś!

[Bunio& Daga]

Tak to w nerwach napisałam ,ze sama ledwo rozczytałam.
Z pracy zkadr dzwonią ,ze mija czas urlopu rehabilitacyjnego dokładnie 23,08.
Przestawiłam im opinię orzecznika ale ona musiała sie uprawomocnić i czekałam na własciwą odpowiedz z ZUS.
Uprawomocniła sie 14.08 i czekałam na pocztę.zaczełam dzwon do ZUSu i szczęsliwie udało mi sie dowiedziec ,ze....Moja teczka leży na czyimś biurku.Najprawdopodobniej musi coś brakowac bo ta osoba zajmuje się uzupełnieniami i innymi brakami.,Ale jest na urlopie i będzie dopiero w poniedziałek.
Przy okazji uslyszałam w tle opinie jak to jest mozliwe ,z e ktos do nich dzwoni i dlaczego podaje do nich telefony itd.I one nie wiedza co odpowiadac i co maja robić.
Zdenerwowałam się bo nie wiem o co chodzi.Sprawe będe rozwiazywac w poniedziałek. Sprawa się najprawdopodobniej uprawomocniła tylko nie wiem o co może chodzić.Aby otrzymywać dalej jakięs pieniadze czy odprawę z dawnej pracy czy ekwiwalent za urlop musze miec ten papier z ZUS o przyznanym prawie do renty.
i w w ostateczym rozrachunku naliczoną tą rentę...O rany!!!
Telefon mi bzikował,Przychodzace rozmowy wyswietlał ale nie było nikogo słychać.W końcu poresetowałam i jakos odzyskał głos.Prawo serii

[kropkaXL]

Ja tez dzisiaj miałam jakies hocki-klocki z telefonem
W słońcu nie widziałam wyswietlacza i cos tam maznełam po ekranie -za cholerę nie mogłam rozmawiać z wetką. Dopiero jak weszłam w cień i na spokojnie poustawiałam sobie, to zadzwoniłam.
Basiu tak to jest-składki płacić to tak, ale juz wyrwac jakies pieniądze od tego p.........go ZUS-u to horror istny!
Oby udało Ci sie jak najszybciej to załatwić, byś nie musiała się zamartwiać jeszcze tym!

[Bunio& Daga]

Jak składałam papiery to zwracałam urzedniczce uwagę czy dobrze wypełniłam .Zbywała mnie całkowicie i we wszystkich watpliwościach.Tak przepuszczałam ,ze byłoby za pięknie aby sie udało bez przeszkód .Zobaczę co wymyślili To teraz do poniedziałku nerwówkę mam.
Zwierzyniec w formie.
Dagmarka nadal smutna .Przeżywa podobnie jak ja.Brak nam Bunia.Pan Pies był z nami od zawsze.
Koty polują .Codziennie konsumpcja świeżej myszy na tarasie lub ku mojemu niezadowoleniu niesiona jest do kuchni obok kocich spodeczków.Po prawdzie to one maja racje.To ja je uczyłam ,ze tam się je.Nie było jednak mowy o myszach...
Imbir mi sie zawieruszył,Musze przejsc się po sasiadach

[kropkaXL]

Oj rudasku wracaj!!!!!

[Bunio& Daga]

Imbir się znalazal.Zakotwiczyl u sasiad ow nieopodal.
Ja mam jakis paskudny czas-prawo serii,
Zaczeło się od Śmierci psa,potem ta awaria wodociagowa,międzyczasie zwalone drzewo przedwczoraj t telefon z kadr i nie wiadomo co z Zusem a wczoraj na dobre padł mi telefon
Niec sie nie daje zrobic na wyswietlaczu.Padł.
Przejdę się po sasiadach ale wątpie aby ktoś tu miał zapas .Może za klka dni ktos mi cos przywiezie z Warszawy .

[Bunio& Daga]

Byłam dzisiaj na spacerze w lesie.To niedalekie tereny, początek Puszczy Białej.Piękne miejsca.
NIestety długo panująca susza zamieniła ziemię w popiół.W lesie brak mchu,ziemia całkiem wyschnieta,Na dokładkę ludzie stworzyli w lasach wielkie wysypiska,Butelki,gruz,plastiki,Przerazajace do czego to wszystko prowadzi.... Myslałam ,z e uda mi sie nazbierac jeszcze polnych kwiatów do ususzenia lecz nie ma niemal nic.Wszystko wyschniete ,puste ścierniska i wyschniete łaki.Dobrze ,ze wczesniej ,ze zebrałam czesc na poczatku lipca.Smutne,O grzybach nie ma co marzyć,Ja tak lubie zbierać,,, Ze mnie zawsze byłam taką osobą mocno zwiazaną z naturą Umiałam nazwać i rozpoznac rośliny ,zioła ,kwiaty,grzybyzbierać,rozpoznawać,wykorzystać,, Teraz juz cos się we mnie wypaliłao.Nie ma dla kogo i po co..Nikomu to niepotrzebne,Nikogo już nie cieszy,nawet mnie,Moja znajomośc roslin do suszenia przydaje sie tylko aby tworzyc te suche bukiety czy wianki
Musze podlac ogród bo wszystko zasycha,Szkoda mi kwiatów które sadziam ,Może nadchodzacy tydzień przyniesie troche deszczu.

[czarno-czarni]

przyjdą dobre dni i deszcz i grzyby, na pewno!