MŁODE Kocięta-KK , ŚWIERZBOWIEC

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 10, 2014 3:45 Re: kocie bobki-MATKA ZAGINĘŁA;-(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24232
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt paź 10, 2014 5:40 Re: kocie bobki-MATKA ZAGINĘŁA;-(

Właśnie wróciłam,ale z marnym skutkiem.
Źle obrałam godzinę,byłam już na miejscu o 4.55 a tam ruch jak w Rzymie,ludziska do pracy jeżdżą.Jedyny plus to to,że ta brama jest otwarta a i mały Krystek spisał się na medal(oprócz tej kupy co walną w transporterku),bo darł się w niebogłosy.Mimo zgiełku aut było go słychać.Potarmosiłam nim przylegający płot,krzaki i śmietniki,...tak dla zapachu,miski z żarciem i wodą porozstawiane.Ponowię dziś próbę ale tak koło 12.00 1.00 w nocy-i ku wielkiemu memu ździwieniu syn zaproponował mi pomoc.
Także kciukale nadal potrzebne.

bobkowa

 
Posty: 149
Od: Sob sie 30, 2014 21:37
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt paź 10, 2014 6:38 Re: kocie bobki-MATKA ZAGINĘŁA;-(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24232
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt paź 10, 2014 20:54 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt paź 10, 2014 21:44 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3718
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Sob paź 11, 2014 13:14 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

Dziękuję za wsparcie,ale nadal żadnego śladu...jak kamień w wodę :(
może źle szukam...może jej już nie ma w obrębie miejsca gdzie zaginęła a może nadal jest tak zestresowana,że nie opuszcza swego ukrycia mimo nawoływań młodych?
kurcze,już sama nie wiem.. :(

bobkowa

 
Posty: 149
Od: Sob sie 30, 2014 21:37
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie paź 12, 2014 11:43 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

To już 5 dzień,nadal szukamy :(

bobkowa

 
Posty: 149
Od: Sob sie 30, 2014 21:37
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie paź 12, 2014 12:09 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

Nieustająco trzymam kciuki :ok:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie paź 12, 2014 14:56 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

Dziękuję Sabianko,jak tylko uda mi się zlokalizować kotkę to zwrócę się o obiecaną pomoc do Ciebie.Udało mi się zmibilizować do pomocy całą rodzinę(to taki mój mały sukces)
Wczoraj wieczorem byłam tam z mężem,ścisnęło mnie aż w gardle a nogi zrobiły sie z waty jak w oddali zobaczyłam siedzącą sylwetkę kota...po czym okazało się,że to nie ona.Ale kociak od nas nie stronił,przejawiał ogromne zainteresowanie miauczącym małym Krystkiem i miał obroże na szyi,wyglądał na zadbanego więc myslę sobie ,że życzliwi i lubiący koty tam ludzie mieszkają.To takie dla mnie trochę budujące...być może moja uciekinierka na nich trafi.
Chcieliśmy też przejrzeć tą okolice farskich ogrodów,tam od tyłu gabinetu(tam brama niestety zamknięta)więc postawiłam malca w kontenerze by nawoływał i tu....Z posesji obok wyszła kobieta,trochę nas pojechała,że nie życzy sobie naszej obecności ...kto to widział szukać kota po nocy(była 19.00) ,że ma terierka,który szczeka i takie tam..aaaa i że to teren probostwa,na co mój tylko odrzekł,ze my tez chodzimy do kościoła wiec mamy prawo tu przebywać.
Nie chciałam zbytnio wdawać się w dyskusje,bo takiej osobie i tak się tego nie przegada.Przeprosiłam za zakłócenie spokoju życząc spokojnej nocy oraz by nigdy nie musiała przechodzić tego co my,jeśli miałby się zgubić jej ukochany terierek.Na te słowa kobieta się przeraziła ale zdania nie zmieniła..a mogła przeciw uchylić tę bramę co byśmy przeszukali teren...no szkoda.

bobkowa

 
Posty: 149
Od: Sob sie 30, 2014 21:37
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie paź 12, 2014 16:29 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

Może kotka sama wróci. Trzymam za szczęśliwe zakończenie! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Nie paź 12, 2014 18:28 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

Najgorsze w tym całym nieszczęściu jest to, że ona pitnęła jeszcze nie ciachnięta. Ale wiadomo... jakby człowiek wiedział, że się potknie to by se usiadł
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob paź 18, 2014 13:28 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

Jakoś wszystko nie jest tak jakby się chciało
kotka z transporterka zwiała,mimo usilnych poszukiwań nadal nic,jej młode rozchodzą się na wszystkie strony świata,choć teraz już to ukruciłam,są zamykane a wypuszczane tylko na karmienie w mojej obecności.Nie są z tego zadowolone ale trudno,są w takim wieku i takiej wielkości,że każdy z osób postronnych pomizia,potuli ale niestety za rogiem wyrzuci. :(
Na dodatek dostałam taką burę od starszego pana,któremu(oczywiście za jego przyzwoleniem zabrałam kotkę na zabieg-to teren ogródków działkowych),nie wiem,ktoś mu pierdół nagadał i mnie pojechał,że zrobiłam mu i kotu krzywdę.,mało tego,że chyba uspałam tego kota :201427 No ale końcem końców futrzak jest już po sterylizacji i wrócił do opiekuna-to najważniejsze. :D
Martwi mnie jeszcze jedna kotka,która także za zgodą opiekuna działkowego zabrałam na zabieg.Ciężko ludzi nakłonić do sterylizacji a kot rozlizał ranę i musi nadal pozostawać w leczniccy.Zrozumiałe jest,że opiekunka już na mnie patrzy :spod byka: bo gdzie jest kotka? miała być w środę a tu sobota ....i kotki nie widać.
Dziś nikt mi nie odbiera telefonu w lecznicy,oby w poniedziałek było już wszystko z kociakiem ok i mogła wrócic tam skąd ją zabrałam.
ochh....byle do poniedziałku

bobkowa

 
Posty: 149
Od: Sob sie 30, 2014 21:37
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob paź 18, 2014 13:36 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

Najważniejsze, że dali kotki na zabiegi. Nie przejmuj się. :201461

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Sob paź 18, 2014 13:49 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

Zawsze możesz dać opiekunom nr tel. do lecznicy, żeby mogli się samodzielnie upewnić, że kot tam faktycznie jest, nie został "zamordowany" i spokojnie wraca do zdrowia.
Ja miałam tak z jedną kicią cmentarną.
Też opiekun na początku trochę nieufny. Jakiś czas musiałam negocjować, żeby pozwolił kota zabrać na zabieg. W sumie niby nie musiałam bo mogłam sama się zaczaić i złapać ale jak widzę, że jest szansa to wolę się dogadać.
Kicia jest specyficzna bo na ucięte uszy (wet stwierdził, że pewnie zwyrodnialcy jacyś ją dopadli bo cięcie jest równe więc raczej nie straciła ich "w walce") i jest bez zębów, oczy też się wetom nie do końca spodobały i nie chcieli jej ciachać bez badań (jakbym się uparła to by wysterylizowali) więc i czas jej pobytu się przedłużył i trzeba było zapłacić za badania (bo miasto płaci tylko za sterylkę), a pan okazał się tak z kotem związany i tak się przejął, że jak najbardziej był za badaniami i ze współpracownikami zrzucili się na ich opłacenie.
Dziewczyna okazała się zdrowa i możliwa do ciachania.

Z opiekunem jestem w stałym kontakcie.
Kota jest karmiona przez pracowników cmentarza, zorganizowałam dla niej budkę ale na zimę i tak pomieszkuje w biurze.
Jeśli coś się dzieje to pan do mnie dzwoni i zjawiam się z transporterkiem i zabieram dziewczynę do weta, zrzucamy się na wizytę i leki.
Jakoś się to kula i nie muszę się zamartwiać co się z tym kotem dzieje właśnie dzięki dobrym relacjom z opiekunem tam na miejscu. Takie relacje naprawdę procentują.

Cały czas trzymam kciuki, żeby zguba się znalazła :ok:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob paź 18, 2014 13:52 Re: MŁODE Kocięta-MATKA ZAGINĘŁA;-(szukam

sabianka pisze:Zawsze możesz dać opiekunom nr tel. do lecznicy, żeby mogli się samodzielnie upewnić, że kot tam faktycznie jest, nie został "zamordowany" i spokojnie wraca do zdrowia.


Nie radzę...

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 261 gości