Kot do nowego miejsca musi się przyzwyczajać, aklimatyzować. Z kolei rezydent musi zaakceptować przybysza. Nieraz przebiega to łatwiej nieraz trudniej, wszystko zależy od charakteru kotka.
Nie wiem, ale ja mojemu nie fundowałabym trzech nowych towarzyszy za jednym zamachem
. Powolutku raczej bym się dokacała jednak
Kotki oddawane to koty z tych czy innych względów niechciane, czujące to doskonale. Ten dyskomfort może odbić się też na ich chwilowym zachowaniu. Taki kot potrzebuje dużo czułości, czasu Twojego itd. Masz go tyle, że każdemu jesteś w stanie poświęcić go według jego potrzeb?
Poza tym to czesanie właśnie o którym Zuza pisze. Nie możesz kotów zaniedbać. No jednym słowem, ja bym się nie decydowała na przygarnięcie za jednym zamachem trzech perskich kotków. Ale to ja
A co zrobić? No po prostu szczerze powiedzieć tym osobom z którymi rozmawiałaś czy pisałaś w tej sprawie, że sytuacja wgląda tak jak wygląda i dlatego czy dlatego jesteś zmuszona zrezygnować. Wybierz sobie tego który najbardziej Ci odpowiada. Czy to z racji wyglądu, czy jego historii. Poza tym, trochę mam wątpliwości czy obecni właściciele tych kotów byliby zadowoleni gdyby wiedzieli, że ich kot trafić ma do Ciebie jako jeden z trzech. No, chyba, że to tacy ludzie, że im wszystko jedno.