A szukacie go? Takie głupie pytanie zadam
Wydaje mi się, że po upadku z takiej wysokości nie powinno mu się raczej nic złego stać. Wydaje mi się też, że nie powinien być w szoku po upadku. Co macie pod oknem? Trawnik? Krzaki? Beton?
Kot w szoku może popędzić przed siebie nie wiadomo gdzie, byle dalej. Wydaje mi się (wszędzie piszę - wydaje mi się, bo próbuję zgadywać, co on mógł zrobić ale jasna rzecz, że nie mam żadnej pewności), że on powinien być gdzieś w pobliżu. Według mnie trzeba przetrząsnąć wszystkie najlbiższe zakamarki. Myślę, że on jest gdzieś w pobliżu, siedzi wystraszony w jakiejś dziurze. Wyjrzy stamtąd pewnie w nocy. Tak mi się zdaje. Ja bym w każdym razie zaczęła systematycznie przeglądać wszystkie miesjca, gdzie może się ukryć kot - piwnice, krzaki, pod samochodami na parkingu, jakieś budki, drzewa (na górze - może gdzieś wlazł. Pamiętam, że tam przy Duracza jest taki śmietnik, na który można jakoś po drzewie się wspiąć.
Trzeba się niestety liczyć też z tym, że ktoś go złapie i zabierze dla siebie albo do sprzedazy. To piękny kot.
Powodzenia życzę w poszukiwaniu.