Nowy nabytek !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 03, 2014 10:56 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

Dlatego napisałam: "iść do lekarza pierwszego konfliktu". Na nich trzeba czasami wymusić to co chcemy, bo niektórzy bywają oporni, oj oporni. Zwłaszcza jeśli chodzi o coś więcej niż zdiagnozowanie kataru. :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt paź 03, 2014 11:27 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

Czy to lekarz POZ czy rodzinny jest bez znaczenia, bo jak się uprze, to nie wypisze recepty na odrobaka i już!
Taki kaprys, bo oni wiedzą najlepiej.
Tak jak z tym "moim" doktórem - on się nie odrobacza, więc inni też nie muszą.
Wszystko zależy od dobrej woli.
Znalazłam nawet wątek na temat odrobaczania się: viewtopic.php?f=1&t=164514
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pt paź 03, 2014 11:39 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

no własnie mam takie same myśli - oni po prostu wiedzą najlepiej :) ja naprawdę zazdroszczę im tej wiedzy i pewności siebie, a że lekarzem nie jestem to o cokolwiek nie zapytam, spotykam się z takim jakby politowaniem - to właściwie to samo co przechodzę u vetów ;///
Mam wrażenie że nie-lekarze zawsze traktowani są jak jakieś przygłupy bez szkoły... no cóż taki los...
Oczywiście znam też fajnych lekarzy, ale czego się nazażywałam i ile się nachodziłam zanim trafiłam tam gdzie trzeba to moje :)
Teraz nauczona doświadczeniem (a przede wszystkim zaopatrzona w pracowniczą kartę lux medu) wiem że, bez kasy i państwowo to mogą się leczyć tylko bardzo zdrowi ludzie albo tacy co mają znajomości i przede wszystkim dzięki tym znajomościom (albo kasie) trafią od razu tam gdzie trzeba. Takim jak ja zostaje cierpliwość i końskie zdrowie ;)
Przejdę się może więc do tego lux-medu i zapytam co oni tam myślą o odrobaczeniu nas ludzi? Rozumiem lekarzy że, nie ma się co truć niepotrzebnie, bo większość ludzi ma zwierzęta i nic się nie dzieje - żadnych robali od nich nie dostają - tylko w tym wypadku - gdy nasz Łachu łaził nam po garach, to nie wiem czy to jest aż takie niepotrzebne ;P
Wczoraj wieczorem podczas zabiegu czyszczenia i zakraplania uszu skończył się nam Aurizon :evil: A było to tak. Zakropliliśmy Paka (jemu już nie trzeba czyścić patyczkiem, bo ładnie już tam wszystko wygląda), złapaliśmy Łachu, na blat do łazienki, Marcin ją trzyma i do niej gada ja się skupiam na czyszczeniu, potem biorę aurizon, wkładam do ucha naciskam a tam - powietrze! Zdębieliśmy, a Łachu skorzystała z okazji i zwiała. Noc to już była (przed 21:00) - mówię: - aaaaa tam, no trudno, jutro podjadę dokupię. Idziemy się kłaść już i tak mnie coś w środku kręci, widzę że Marcina też i w końcu mówię to na głos: a jak od tego że przerwiemy na jeden dzień to zakraplanie, to gówno z ucha się uodporni i potem już się nie da tego wyleczyć? TŻ na to do mnie że on też właśnie o tym pomyślał ;/ No to rad nie rad, za telefon złapałam i zadzwoniłam do vetek, powiedziałam jaka sytuacja. Kazały przyjechać. Założyłam dres na piżamę i jadę. Na miejscu dostałam jeszcze biohepanex na wątrobę dla Paka (bo akurat przyszło zamówienie) - mam mu to wsypywać do jedzenia i niedosyć że się nie wyspałam to 75 pln znów poszło... wspaniały wieczór ;D

Pako_mrrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 170
Od: Wto sie 26, 2014 19:01

Post » Pt paź 10, 2014 16:03 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

Minął kolejny tydzień - raczej spokojny. Łachu jest taka bardziej dzielna samodzielna i tak śmiesznie cichutko pomiaukuje jak coś chce :201461
Mówimy gościom że to taki specjalny gatunek kota "mini kota" - niektórzy wierzą ;P
Zaczęłam moim kotom urozmaicać jedzenie, dostają teraz dużo więcej surowizny.
Pako jest zachwycony, ale Łachu kręci nosem, (chyba nadal wolałaby pomidorowa i bigos 8O albo jakies inne resztki, które jak nic musiała dostawać gdy nie była u nas).
Sporo poczytałam na forum Barfnyświat i naprawdę chciałabym przejść na tę "barfne" mieszkanki, jedyny problem jaki w tej chwili widzę to brak maszynki do mielenia mięsa ;/ a bez tego ani rusz.
Toteż na razie, dostają jednak trochę suchego RC (muszę poszukać jakiejś karmy bezbożowej, ale oczywiście u nas w zoologach to zapomnij o takich udziwnieniach ;/// więc muszę coś z netu zamówić).
No i wczoraj znów znaleźliśmy glistę pod Łachowym ogonem ;/ właściwie to nie ja tylko TZ i potem chodził i mył wszystko znów domestosem - mnie już jakoś przestało to ruszać, trudno robal też człowiek hahahaha
Jutro idę po drugą porcję odrobaczenia - mam nadzieję że tym razem wszystko zdechnie;/ tym razem dostaną i Pako i łachu dwa na raz (mam tylko cichą nadzieję że Pako mi się przez to znów nie położy)
...no i nie miałam czasu oczywiście iść do ludzkiego lekarza żeby zapytać o to nasze odrobaczenie, za tydzień wyślę marcina, niech on to załatwi ;P
Z zabawnych rzeczy, Łachu uwielbia ptaki oglądać w TV, jak oglądamy programy przyrodnicze i pokazują ptaki to Łachu natychmiast sie pojawia przed TV z rozdziawioną gębą. Chyba dziewczyna musiała wcześniej polować :)

Pako_mrrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 170
Od: Wto sie 26, 2014 19:01

Post » Pt paź 10, 2014 16:53 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

Pako_mrrr pisze:Witam wszystkich serdecznie.
Potrzebuję pomocy w sprawie Kici. Znalazłam ją w pociagu, ktoś ja wrzucił do sedesu ;/ kicia jest malutka, waży 2,4 kg i wyglada na max 5-cio miesięcznego kociaka.


:strach: masakra, jak tak można, bez komentarza, szkoda literek :twisted:

Jestes Wielki. Gdzies jesdziesz, masz swoje sprawy i znajdujesz kota w sedesie. choć masz inne rzeczy do zrobienia, bierzesz kocie i ganiasz co dzień do weta.
Wielki szacunek CZLOWIEKU :ok: :idea:

Szkraba

Avatar użytkownika
 
Posty: 188
Od: Nie wrz 28, 2014 15:28

Post » Pt paź 10, 2014 18:20 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

Pako_mrrr pisze:Z zabawnych rzeczy, Łachu uwielbia ptaki oglądać w TV, jak oglądamy programy przyrodnicze i pokazują ptaki to Łachu natychmiast sie pojawia przed TV z rozdziawioną gębą. Chyba dziewczyna musiała wcześniej polować :)

A jak zapragnie zapolować na ptaka w pudełku? :mrgreen:
Podczas oglądania TV wspólnie z kotą wzmogłabym czujność.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pt paź 10, 2014 21:35 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

jest dokładnie jak mówisz - marcin wczoraj przerażony przełączył bo się wystraszył jak zaczęła kręcić kuperkiem do skoku - niebiezpieczna pogromczyni ptaszysków i wstrętnych telewizorów :o

Pako_mrrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 170
Od: Wto sie 26, 2014 19:01

Post » Sob paź 11, 2014 6:23 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

Sledze te historie od poczatku i jestem pod wielkim wrazeniem :ok:
Fajnie, ze kicia sie u Was tak dobrze czuje. Dziekuje za uratowanie jej <3
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob paź 11, 2014 18:18 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

Dzięki dziewczyny :)
Zaczełam pisac, bo szukałam porady i teraz nie mogę jakoś przestać :)
Mamy sukces - nasza Łachu waży 2,8 kg :))))) czyli pięknie przytyłam kotę :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Jutro podaje drugie odrobaczenie - żeby tym razem wszystkie glisty padły :ok:

Pako_mrrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 170
Od: Wto sie 26, 2014 19:01

Post » Sob paź 11, 2014 18:25 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

Glisty, idą po was :201424 .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon paź 13, 2014 22:13 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (robale i uszy)

Jak nie urok to sraczka - ciąg dalszy :placz: :placz: :placz:
Przychodzę dziś z pracy, biorę sobie Łacha na kolana, głaszczę i co widzę ;/// jakis łupież za uszami :evil:
Na dodatek, jak zaczełam to smyrac i rozgarniać futerko żeby zobaczyć jak wygląda skóra, to futerko zaczęło wychodzić i teraz za uszkami Łachu ma takie jakby niewielkie łysinki :strach:
Zadzwoniłam do vetek i .... to pewnie jakaś grzybica, ale że początek to kazały przetrzeć nizoralem.
Słyszalyście kiedyś o czymś takim?
To już drugi miesiąc ciągłych kocich chorób, jeszcze trochę i dostanę kociokwiku...

Pako_mrrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 170
Od: Wto sie 26, 2014 19:01

Post » Śro paź 15, 2014 12:04 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (łupież=grzybica

A co do ucha wlewaliście ? ja próbowałem się pozbyć świerzba advocate ale nie dał rady siedzi głęboko w uchu kot nie lubi transporterka a do veta dobrego to ok 30 km

mirek_smok

 
Posty: 14
Od: Pon paź 21, 2013 15:19

Post » Śro paź 15, 2014 13:43 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (łupież=grzybica

Mirku_smok - ale świerzb to nie grzyb, świerzb wywołuje pasożyt - świerzbowiec ludzki.
To się leczy całkiem inaczej.
Nie wiem co ma twój kot - byłeś z nim u weta - czy sam zdiagnozowałeś ten świerzb?
Mója kota się nie drapie, nie ma żadnych pasożytów, miała w uszach infekcje grzybiczą (prawdopodobnie po antybiotykach) - dostała aurizon, do stosowania do środka ucha (ale to lek który dostałam u weterynarza)
Teraz na zewnątrz z tyłu za uchem pojawił się łupież co jest tez oznaką grzybicy, a że sytuacja jest świeża - nie ma żadnych ran, zaczerwień i jakiś wielkich łysych placków to dostałam pozwolenie na przemywanie jej nizoralem.
Jeśli Twój kot się drapie i ma wysypkę to może się to skończyć antybiotykiem - czym szybciej pojedziecie do weta, tym mniej wydasz na leczenie...

Pako_mrrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 170
Od: Wto sie 26, 2014 19:01

Post » Śro paź 15, 2014 16:15 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (łupież=grzybica

Mam parę nowych fotek zagrzybiałego Łacha ;P

Kot komputerowiec -sama włączyła odtwarzanie muzy ;P
Obrazek

Ulubione miejsce do spania - pufa na nogi ;P
Obrazek

A tu plebejskie zabawy Łacha i Pan hrabia Pako zdegustowany ;P
Obrazek

Pako_mrrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 170
Od: Wto sie 26, 2014 19:01

Post » Śro paź 15, 2014 17:02 Re: Łachu z sedesu w PKP i jej perypetie ;P (łupież=grzybica

Łachu jest urocza <3 .
Mieć taką fajną kicię do towarzystwa (wiem, głupio to brzmi :wink: ) i traktować ją protekcjonalnie - nieładnie monsieur Pako :201414 .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 496 gości