reklama reklamą... ale musi być w niej coś że tak powiem "uzależniającego" mam kotkę która wczoraj skończyła rok! Od malutkiego dostawała Felix-a i nic mokrego innego nie zje... a wierzcie mi że kupowałam w zoologiku codziennie inną saszetkę czy puszkę ... i te z wysokiej i niższej półki! nic zero ...nie tknięte tylko Felix więc dostaje tylko 1 saszetkę dziennie po pół rano i wieczorem
Dziękuje aannee99 za dobre wieści- na szczęście martwiłam sie chyba niepotrzebnie, widzę ze jest coraz większa miłość miedzy nimi , a takie ostre zabawy rzadziej sie pojawiają jeszcze tylko zastanawiam sie kiedy będę mogła zostawić je same na noc, bo teraz śpimy z małym a Maksiu standardowo ma resztę mieszkania do dyspozycji
Tak jak dziewczyny pisały, to są zupełnie normalne reakcje. U mnie początki dokocenia też mniej więcej tak wyglądały.
Natomiast co do karmienia - jeżeli maluch lubi mleko i ono mu nie szkodzi, to niech je pije. Możliwe, ze sam w pewnym momencie się od niego odstawi (moja Ofelia sama z siebie przestała pić mleko gdy skończyła pół roku). Jedzenia kociakowi nie ograniczaj - musi mieć z czego urosnąć. Najlepsze są karmy bezzbożowe (uwaga - te najlepsze nie mają podziału na koty dorosłe i kociaki), na ogół są dostępne tylko w internetowych sklepach zoologicznych. Jak najbardziej możesz też podawać surowe mięso (poza wieprzowiną) - najlepiej nie chude, tylko tłuściejsze.
dziękuję za słowa pocieszenia teraz już tak nie "przeżywam" tych kocich zabaw a maluchy się coraz delikatniej bawią w końcu miłość w bólu się rodzi, powiedziała żaba wchodząc na jeża
robiłam testy karmy i muszę przyznać, że zajadają się karmą w puszcze applaws- mięsko nie jest przemielone tylko w kawałkach- no, ale 7zł. puszka będą dostawały jak będą grzeczne bo we dwóch to musiałabym trzy takie puszki dziennie * 30dni= bankructwo ))
Dokładnie tak samo zachowywała się Kokardeczka kiedy dołączyła do nas Murika. Teraz role się odwróciły i Murika leje Kokardeczkę, nic sobie z tego nie robi, że waży 3kg mniej