powitanie - przygarnę kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 01, 2004 20:02 powitanie - przygarnę kotka

Witajcie,

piszę pierwszy raz, więc może parę słów o mnie. Mam na imię Beata, mieszkam w Krakowie.
Niedawno umarła moja ukochana kotka Masza.
Nie umiem już mieszkać bez kota, więc zdecydowałam się poszukać kotka.
Masza to Masza, żaden nie będzie jak Ona. Ale może jakiemuś stworzę dobry dom.
Widziałam ogłoszenie o Cyrylu, ale to się chyba nie uda, bo mieszkam w bloku, a jemu należy się dom z ogrodem (?).
Najchętniej wzięłabym młodą kotkę, niekoniecznie z Krakowa.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i przepraszam, że tak poważnie - jeszcze widzę ból w oczach mojej Maszy i jej krótką walkę o życie po podaniu narkozy...
eBuszka

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 01, 2004 20:08

Cześć eBuszka!
Przykro mi z powodu Twojej koteczki :cry: Dlaczego odeszła?
Mam nadzieję, że tu, na forum, wśród miłośników kotów, będzie Ci dobrze.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Czw lip 01, 2004 20:08

Witaj EBuszko. Strasznie Ci współczuję z powodu Maszy. Ale ona już nie cierpi, tyle pocieszenia.
Też trudno mi było otrząsnąć się po śmierci mojej ukochanej Kory (to już dwa lata...)

Jeżeli chcesz pomóc jakiemuś kotkowi w potrzebie to może zainteresuje Cię kiciulka z tego wątku? http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=16307
Tak jej się jakoś życie nie układa, może u Ciebie znajdzie spokojną przystań?

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Czw lip 01, 2004 20:10

Kotek szukających domku jest mnóstwo. Na pewno którąś pokochasz i to z wzajemnością. Powodzenia.
Moja roczna kicia też ma na imię Masza.
Ostatnio edytowano Czw lip 01, 2004 20:14 przez giegie, łącznie edytowano 1 raz

giegie

 
Posty: 692
Od: Sob cze 26, 2004 8:25
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lip 01, 2004 20:11

Ja tak niesmialo sie spytam... Masz moze mozliwosc podjechania lub jakiegos transportu z okolic Wroclawia...
Moj brat bardzo szuka domu dla koteczki...

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=15827&highlight=sliczna+kotka

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lip 01, 2004 20:16

A gdybys nie mogła odebrać kota z Wrocławia, to mogę przywieźć Ci prosto do Krakowa kota jakiego tylko sobie wymarzysz (oprócz rudzielca i zupełnie białego). Mam maleństwa do oddania: białe w łatki, czarne, szylkretkę, do wyboru. I tygryski... I dorosłe koty po sterylizacji....
Bardzo mi zależy na znalezieniu im domów.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lip 01, 2004 20:21

Witaj :-)
I wybieraj ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lip 01, 2004 20:25

eBuszka, a to nie Ty przypadkiem wysłałaś mi dziś SMSa (z koty.omniblue.pl)? Ktoś z Krakowa do mnie pisał...

Też mam dwie panny na wydaniu :wink:
tygrysię
Obrazek

i łaciatkę
Obrazek
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Czw lip 01, 2004 20:31

Witajcie jeszcze raz,
dzięki za miłe powitanie i tak dużo odpowiedzi.... Aż mi się głupio zrobiło przed moją Maszą, ale musze się przemóc.
Będę odpowiadać na priva, ok?
Zastanawiam się nad tym wszystkim i myślę, że najchętniej wzięłabym młodą kotkę, tylko nie czarną, bo Masza była cała czarna. Ale to takie fanaberie; pokochać malucha trzeba, nie patrzeć, jak wygląda.
Wiem, że dużo kotków szuka domu - Masza też tak do mnie trafiła, z bloku na innym osiedlu.

Masza spadła z balkonu, z 9. piętra. Nie upilnowałam.
Zmarła na drugi dzień, wet postawił diagnozę - złamana miednica, krwotoku nie ma. A krwotok był. Piszczała z bólu, patrzyła mi w oczy zupełnie bezbronna i pełzła za mną z pokoju do kuchni, żebym jej nie zostawiłą samej... Nie mogła wstać nie przez miednicę (była cała, okzazało się), tylko z wykrwawienia... Miała 2,5 roku, a ja czuję się odpowiedzialna za jej śmierć. Mówią - kot nie wiąże się z człowiekiem tak jak pies - a przez te ostatnie dwa dni Masza nie spuszczała ze mnie wzroku, dopóki widziała, pełzała za mną i wtulała łebek w moją dłoń piszcząc z bólu. Moja mama, która jest lekarzem, powiedziała, że umierała tak jak umiera człowiek.
Przepraszam, że aż tyle piszę - nie mogę sobie z tym poradzić. Pewnie to znacie.

pozdrawiam - będę odpowiadać na priva
eBuszka

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 01, 2004 20:35

Bardzo współczuję z powodu Maszy.
Myślę, zę tutaj napewno znajdziesz jakiegoś kota...

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 01, 2004 20:35

Witam Cię na forum i strasznie mi przykro z powodu Twojej kotki :(

Może w przyszłości warto by zabezpieczyć balkon żeby żadna kocinka już nie musiała cierpieć
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Czw lip 01, 2004 20:36

eBuszka pisze:Masza spadła z balkonu, z 9. piętra. ...
Przepraszam, że aż tyle piszę - nie mogę sobie z tym poradzić. Pewnie to znacie.
eBuszka


Aż za dobrze znam. Moja kicia zginęła w identyczny sposób. I ani wtedy, ani dziś, ani nigdy nie wybaczę sobie braku wyobraźni.
I wiesz co, nie miej wyrzutów, że chcesz przygarnąć innego kotka - jemu jeszcze możesz pomóc, Maszeńce niestety nie...
Uh, aż mi łzy w oczch stanęły

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Czw lip 01, 2004 20:37

witaj-ojjj chyab cie czeka osiatkowanie balkonu jest tutaj fajna strona o zabezpieczeniach 8) http://www.miau.pl/zabezpieczenia/
Ostatnio edytowano Czw lip 01, 2004 20:38 przez ipsi, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw lip 01, 2004 20:37

Dobry wieczór :)

Przeczytałem, jak było z Twoją Maszą :(







Zabezpieczysz balkon?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 01, 2004 20:38

Tak, brak wyobraźni, zaniechanie... tyle i tyle razy spacerowała po balkonie... W dzień wypadku zabezpieczyłam balkon - i co z tego. Miało być dla Maszy, na przyszłość.
W przyszłosci będę mądrzejsza, mam nadzieję.
Już wiem, co to jest grzech zaniechania.

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz, Zeeni i 249 gości