Dwa robalki...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 22, 2014 19:02 Re: Dwa robalki z przystanku...

cytryna pisze:powolutku ale do przodu :ok: :ok: :ok:

rzeczywiście ogoniaste miałyby problem żeby się z maluchami spotkać, musiałyby pokonać zamknięte drzwi, kuchnię, kolejne drzwi, korytarz i jeszcze jedne drzwi :wink:

Werciu, vipkoty to stare cwaniaki :mrgreen: .
Gdyby nie zamknięcie na klucz, to...sama wiesz :) .
Drzwi od pokoju Ali pokonałby bez trudu, od kuchni Makita by otworzyła, i tyle.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt sie 22, 2014 19:03 Re: Dwa robalki z przystanku...

Szkoda malców. Oczki mogą być paskudne i z powodu robali. I zdrowie też z tego powodu gorzej się odnajduje. Jednak odrobaczać należy ostrożnie takie chorowitki.
Mając takie zdechlaki raczej nastawiam się na dokarmianie strzykawą i to mega dużo. Wiem ,że wiesz ale i tak napiszę. Jako baba ,która zawsze sobie roboty dodaje ,przecieram malcom wsio i daję z wodą.Taki budyń robię i leję na płaski talerzyk. Jakoś łatwiej im to wchodzi bo jak gardło boli, nos zatkany to gryzienie i chapanie trochę czasu wymaga.

Witaj w klubie. Nie mam oporów w zastrzykowaniu ale takie chude kości kuć to strach. Ręce drżą i poty występują. Jeśli to płyn taki "wodny" to kupuje igły 4,5. Małe szanse na przebicie się bo igiełka krótka a samo ukucie jest łatwiejsze do zniesienia.
Trzymajcie się :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt sie 22, 2014 19:12 Re: Dwa robalki z przystanku...

ASK@ pisze:Szkoda malców. Oczki mogą być paskudne i z powodu robali. I zdrowie też z tego powodu gorzej się odnajduje. Jednak odrobaczać należy ostrożnie takie chorowitki.
Mając takie zdechlaki raczej nastawiam się na dokarmianie strzykawą i to mega dużo. Wiem ,że wiesz ale i tak napiszę. Jako baba ,która zawsze sobie roboty dodaje ,przecieram malcom wsio i daję z wodą.Taki budyń robię i leję na płaski talerzyk. Jakoś łatwiej im to wchodzi bo jak gardło boli, nos zatkany to gryzienie i chapanie trochę czasu wymaga.

Witaj w klubie. Nie mam oporów w zastrzykowaniu ale takie chude kości kuć to strach. Ręce drżą i poty występują. Jeśli to płyn taki "wodny" to kupuje igły 4,5. Małe szanse na przebicie się bo igiełka krótka a samo ukucie jest łatwiejsze do zniesienia.
Trzymajcie się :ok:

I tak właśnie robię, Asiu, paciam wszystko z wodą i daję też na płaskim talerzyku. Z małą nie ma większych problemów, mimo choroby zjada ładnie i sporo, gorzej z chłopczykiem. Dokarmiam strzykawą, przecieram kurczaczki, wyłażę ze skóry, żeby tylko jadł i pił. No ale czego się spodziewać, robactwo cały czas z nich wychodzi, strach pomyśleć, ile tam tego musiało być.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt sie 22, 2014 20:39 Re: Dwa robalki z przystanku...

Może Gerberki ? Dobre są bo łatwe do rozrobienia (choć ja je też przecieram :oops: ).
Spróbuj może z serkiem Bieluch.Nasze wolą ten ciemno-niebieski. Dolewam ciepłej wody i robię śmietanę. Tylko ostrożnie by żołądeczek nie padł. eRki kochały Bielucha obecne już nie tak.
Może niejadkowi pomogłoby postawienie talerzyka wyżej? Pod pyś, na jakiejś podstawce? Jak boli gardło to trudno połykać jak szyja pochylona. Czasem się sprawdza.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob sie 23, 2014 18:57 Re: Dwa robalki z przystanku...

Z robalkowego frontu....
W zasadzie można napisać, że bez spektakularnych zmian.
Odkąd Jedynka odkryła zabawki, bawi się wszystkim na raz.
Vipkiem też :? .
O bezpiecznym korzystaniu z toalety mogę zapomnieć...mała przygląda mi się z oddali, robi załzawione oczki kota ze Shreka i hyc! wiesza się na dowolnym członku vipkowym, na co tam akurat utrafi. Jest niepozbyta, niegrzeczna, upierdliwa straszliwie, nawet zastrzyku spokojnie nie mogę zrobić chłopczykowi. Ostatnio weszła mi na czubek głowy i tam przez 10 minut motała mi jakąś skomplikowaną fryzurę.
Chłopczyk robi maleńkie kroczki do przodu. Dziś w kuwetce była kupa, robale wychodzą cały czas. Troszkę chodzi, troszkę też zjada samodzielnie, dziś oczka były już lepsze. W sumie najgorzej jest po nocy, trzeba myć pysie. No i cały czas są pchełki :( .
Jeszcze trzy zastrzyki i kontrola. Mam nadzieję, że ruszyło się choć ciut do przodu.

Dziś maluchy usłyszała Zosia. Mina Zosiowa....no, wiadomo :? .

Michaliny koty obojętnie jakie nie interesują wogóle, natomiast Ringo- Miś jeśli się interesuje, to wyłacznie w celach, że się tak wyrażę, konsumpcyjnych :mrgreen: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob sie 23, 2014 19:00 Re: Dwa robalki z przystanku...

vip pisze:(...)
Odkąd Jedynka odkryła zabawki, bawi się wszystkim na raz.
Vipkiem też :? .
O bezpiecznym korzystaniu z toalety mogę zapomnieć...mała przygląda mi się z oddali, robi załzawione oczki kota ze Shreka i hyc! wiesza się na dowolnym członku vipkowym, na co tam akurat utrafi.(...)

Wyobraźnia podpowiada mi, że tym "członkiem vipkowym" jest nos :ryk:
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob sie 23, 2014 19:02 Re: Dwa robalki z przystanku...

najszczesliwsza pisze:
vip pisze:(...)
Odkąd Jedynka odkryła zabawki, bawi się wszystkim na raz.
Vipkiem też :? .
O bezpiecznym korzystaniu z toalety mogę zapomnieć...mała przygląda mi się z oddali, robi załzawione oczki kota ze Shreka i hyc! wiesza się na dowolnym członku vipkowym, na co tam akurat utrafi.(...)

Wyobraźnia podpowiada mi, że tym "członkiem vipkowym" jest nos :ryk:

...oraz dolna warga.
I prawe udo.
I jeszcze prawa dłoń, a ostatnio prawa brewka vipkowa :? .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob sie 23, 2014 19:06 Re: Dwa robalki z przystanku...

dobrze, że mała jest taka żywotna
chodzi mi o względy zdrowotne, nie że bawi mnie jej nachalność :wink:
"Mimo że zgubiłem się, mimo że zabrnąłem w mrok,
wymieszałem z błotem krew, ocaleję mimo to,
trzeba uprzytomnić sobie, że nawet kiedy wszystko straci sens,
znajdziesz przestrzeń, gdzie wielka wiara tłumi lęk"

cytryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2793
Od: Pt paź 14, 2011 10:24
Lokalizacja: Ostróda

Post » Sob sie 23, 2014 19:21 Re: Dwa robalki z przystanku...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob sie 23, 2014 19:53 Re: Dwa robalki z przystanku...

vip pisze:W zasadzie można napisać, że bez spektakularnych zmian.

Najważniejsze, że nie jest gorzej.
:ok:
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Sob sie 23, 2014 20:20 Re: Dwa robalki z przystanku...

Dziękujemy za odwiedziny :) .
Ano gorzej nie jest...też sie tym pocieszam.

Pojawiły się dziś imiona...

U mnie z imionami to jest tak, że ich nie wymyślam, one przychodzą same. Czasami inspiruje mnie wygląd kota, jakaś charakterystyczna cecha ( jak Plamek czy Puś ), a czasem po prostu imię się pojawia samo, i wiem, że to jest to imię dla tego kota. Kiedyś ktoś zapytał mnie, dlaczego Zosia została Zosią. No a jak inaczej? Jak wygląda jak Zosia i zachowuje sie jak Zosia, to sprawa jasna :mrgreen: .
Kiedyś pewna mądra forumowiczka powiedziała mi, że ona do tymczasów się nie przyzwyczaja, i nie nadaje im imion, bo przez to są jej bardziej bliskie, i trudniej je potem oddać. Miała rację. Wojtka nie oddałabym za nic na świecie :( .
Ale imiona przyszły same, dziś wieczorem.
Niech sobie więc będą, ale na forum będzie to nadal Jedynka i Dwójka.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob sie 23, 2014 20:44 Re: Dwa robalki z przystanku...

To prawda, nadanie imienia zbliża do zwierzęcia, wiąże z nim emocjonalnie.
Według mnie jest też ważnym elementem w procesie oswajania/socjalizacji.
Nie znam się, więc tak trochę się mądrzę :wink: .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Sob sie 23, 2014 20:49 Re: Dwa robalki z przystanku...

dzika ruta pisze:To prawda, nadanie imienia zbliża do zwierzęcia, wiąże z nim emocjonalnie.
Według mnie jest też ważnym elementem w procesie oswajania/socjalizacji.
Nie znam się, więc tak trochę się mądrzę :wink: .

Dobrze sie mądrzysz .
A imiona rzeczywiście przychodzą same . Tak jakoś :wink:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob sie 23, 2014 22:26 Re: Dwa robalki z przystanku...

po pierwsze to cieszę się niezmiernie, ze maluchy daja radę. I oby tak dalej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Po drugie - imię kot se musi przynieść. Pietruś długo był bezimiennym z ganku, nawet na forum ktoś zwrócił mi uwagę, że imie powinien mieć. A guzik tam ----dopiero jak juz był w domu, po dwóch dniach , TŻ miziając kota stwierdził, że to Piotruś.
Natomiast Misia wcale nie jest Misią, w książeczce ma Miki, bo tak ją ochrzciłam na dzieńdobry i wcale się nie sprawdziło :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 24, 2014 17:49 Re: Dwa robalki z przystanku...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 173 gości