Przychodzi taki moment kiedy bezsilność zaczyna odbierać nadzieję....
Tak właśnie zaczyna dziać się w przypadku mojej kotki - Muffi.
Przez ostatnie kilka lat przez mój dom przewinęło się wiele tymczasów. Niektóre w pełni zdrowe, inne z ciężkimi schorzeniami... Ogromnej większości z nich udawało się pomóc i doprowadzić do pełni sił.
Tym razem choroba dotknęła moją rezydentkę.
Zaczęło się dość drastycznie w czerwcu tego roku. Sobota, grubo po 23... Muffi spała na swojej podusi. Nagle poderwała głowę, zaczęła nią energicznie poruszać na boki + wystąpił u niej niezależny bardzo gwałtowny oczopląs, była rozpalona.
Na sygnale pojechaliśmy do lecznicy. Do momentu badania objawy neurologiczne ustąpiły (może oprócz niewystępującej u niej nigdy nadpobudliwości i lekkiej dezorientacji). Weterynarz stwierdził lekką bolesność brzucha i zaburzenia w oddychaniu (oddech płytki, szybki, szmery w płucach). Wstępna diagnoza dała wskazanie na FIP (wskaźnik z pobranej krwi+gigantyczny stan zapalny, wspomniane 40tys białych krwinek). Reszta wyników (w tym próby wątrobowe i nerkowe) w normie.
Otrzymała podwójną antybiotykoterapię. Przez kilka kolejnych dni nie miała apetytu, była apatyczna. Potem objawy ustąpiły.
Byliśmy pewni,że to koniec problemów a choroba nie jest FIPem a jedynie zażegnanym stanem zapalnym.
Niestety miesiąc temu w kale Muffi pojawiły się spore ilości krwi i śluzu.
Powtórzyliśmy badania krwi, są identyczne jak przy pierwszych chorobowych objawach. Badania kału nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
Od dwóch tygodni kotka je tylko karmę Intestinal Royala, rano dostaje 1/4 sterydu Encortolon 5mg a wieczorem 1/4 antybiotyku Entrotron 150mg.
Kał oddaje często, wciąż ze śluzem i krwią. Nie ma żadnej poprawy. Poza tym jest w dobrym nastroju, ma ogromny apetyt, chce się bawić.
Jedyny niepokój, tak zewnętrznie, wzbudza w nas stałe załzawienie oczu, nie tak bystre spojrzenie i brak widocznego przybierania na wadze mimo kalorycznych posiłków....
Bardzo, bardzo proszę... Jeśli ktoś z Was miał podobny przypadek, jakiekolwiek sugestie, piszcie!!!
Każda rada będzie dla nas bardzo cenna!
Wiemy,że musimy skierować leczenie i diagnostykę na inne tory ale nie do końca wiemy na jakie...
Jeśli znacie lecznice w Łodzi, które mają doświadczenie w odczytywaniu usg/rtg również, bardzo proszę piszcie!!!
Z góry ogromnie dziękujemy! Muffi i zmartwieni my


PS: szczegółowe wyniki badań podam w ciągu najbliższych dni-teraz niestety nie mam do nich dostępu....