Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 11, 2014 19:01 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

mimbla64 pisze:Staram się znaleźć wyjaśnienie, dlaczego nie zaprzyjaźniła się z Cziczi.
Dlatego, że najbardziej charakterystyczne dla dzikawych kotów jest to, że chociaż od ludzi stronią, to inne koty zwykle bardzo lubią.
Wydawałoby się, że wzięcie drugiego kota powinno jej pomóc, żeby się poczuła lepiej, miała kociego towarzysza, to zwykle pomaga.
Ale ona z Cziczi też się nie zaprzyjaźniła.


Mimbla64, jako dziecko miałam kiedyś kotkę (rocznik '78), która trafiła do nas do domu zimą stulecia jako parodniowe kocię - jeszcze nie otwarła oczu. Była dzikawa do końca swoich dni - a przeżyła z nami 19 lat. Zdarzało się - rzadko - że po paru latach przychodziła na kolana do mojej mamy. Bała się wszelkich zmian. Dzwonek do drzwi - kot się dematerializował. Goście wyszli - kot się objawiał. Lubiła być z nami blisko - tzn. w jednym pokoju, miała swoją miejscówkę na kolumnie na półce, dość wysoko. Tam siedziała, polegiwała, podsypiała mając nas na oku. Po prostu taka była. Gdy miała 10 lat, w domu pojawiła się druga kotka. W ogóle się nie zaprzyjaźniły. Ustaliły między sobą, co i jak, i każda oddzielnie egzystowała w mieszkaniu.

Nie sądzę, żeby Mimi miała jakiś problem neurologiczny. To po prostu wrażliwa kotka, dla której czymś naturalnym jest życie w takim zestawie, jaki zastała po odratowaniu. Inne koty, ludzie - to już sytuacja alarmowa. Cziczi, jeśli spędziła choćby pierwsze 4-5 tygodni z rodzeństwem i mamą - na pewno łatwiej się socjalizuje. Koty, które od ślepego kociaka wychowywały się jako jedynaki na strzykawce, bardzo często są 'aspołeczne' i behawioralnie trudne, wycofane.
Jak długo podawałaś kotce RC Calm? Ja spróbowałabym nawet psychotropa, żeby wyciszyć jej lęki. Porządnie wyczyścić z zapachu m-ca, w których sika (soda, ocet, specyfiki neutralizujące). Dałabym jej kuwetę blisko miejsca, w którym chętnie przebywa (czy Cziczi nie próbuje na nią skakać jak wychodzi z łazienki - może się tego boi?), tak, żeby nie musiała bać się w drodze do kuwety. Zrobiłabym jej półkę (hamak?) blisko m-ca, w którym Ty dużo przebywasz w domu, tak, żeby Cię widziała, była niejako 'blisko'. Taką tylko dla niej. Ewentualnie, jak Cziczi będzie chciała ją zaanektować - to drugą. Myślę, że trzeba jej zrobić kawałek świata blisko Ciebie tylko dla niej, gdzie nie będzie się czuła zagrożona i na wszystko będzie mieć wizurę.
Ostatnio edytowano Pon sie 11, 2014 19:20 przez megan72, łącznie edytowano 1 raz

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon sie 11, 2014 19:18 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

Megan zacytowałaś mnie, ale wybiórczo. Dalej jest tak:
mimbla64 pisze:Nie wiem, czy to możliwe, że dlatego, że obie były tak wcześnie zabrane od matki i zupełnie niezsocjalizowane, czyli nienauczone prawidłowych relacji z drugim kotem?
Z tego, co piszesz wynika, że kotka jest bardzo płochliwa, dzika, że się nie oswoiła, chociaż miała ku temu dobre warunki.
Natomiast problemy z kuwetą wynikają być może z jej lęku, skoro boi się w domu wielu rzeczy.
I do tego życie obok ludzi, to dla niej ciągły stres.

Czyli dość podobnie do tego, co piszesz.
Zadając pytania Elzie starałam się ustalić historię kotek.
Według mnie jest jednak trochę różnicy pomiędzy Twoją kotką a Mimi.
Nie wiem, ile dokładnie miała Mimi (tydzień, trzy czy pięć), kiedy była wzięta, bo nie zostało to napisane, ale druga kotka przyszła po trzech miesiącach, a nie po 10 latach.
To, że Mimi podobnie, jak Twoja kotka jest dzikawa, to jasno widać i o tym pisałam, ale Twoja kotka nie sikała, gdzie popadnie? Ani nikogo nie atakowała?
No i myślę też, że nawet jeśli Mimi nie ma problemów zdrowotnych, to do ordynowania jakichkolwiek psychotropów lepszy będzie neurolog niż lekarz internista.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14232
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 11, 2014 19:35 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

A koci behawiorysta?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sie 11, 2014 19:40 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

Myślę, że tak.
Może pomógłby w tym, o czym napisała megan72, czyli takim urządzeniu dom, żeby kotka miała jak najmniej stresu i poczuła się pewniej.
Ja bym jednak zaczęła od lekarza.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14232
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 11, 2014 20:23 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

mimbla64 pisze:To, że Mimi podobnie, jak Twoja kotka jest dzikawa, to jasno widać i o tym pisałam, ale Twoja kotka nie sikała, gdzie popadnie? Ani nikogo nie atakowała?
No i myślę też, że nawet jeśli Mimi nie ma problemów zdrowotnych, to do ordynowania jakichkolwiek psychotropów lepszy będzie neurolog niż lekarz internista.


Itka zaczynała być groźna, gdy ktokolwiek próbował ją pogłaskać, wziąć na ręce czy dotknąć, gdy ona nie miała na to ochoty. Jeśli nie miała możliwości ucieczki, wtedy gryzła, drapała i wściekała się. Jakoś wszyscy w domu zaakceptowaliśmy jej granice komfortu i dało się żyć bez scysji. Problemy z sikaniem były tylko, jak była wywożona z domu do babci, gdy my całą rodziną jechaliśmy na wakacje.

Elza, a kuweta blisko wnęki, z której zrobiliście kotu kryjówkę, nie zdałaby egzaminu? Próbowaliście?
Jak sika poza kuwetą, to zawsze robi dużą kałużę, czy czasem kropelkuje? Na pewno nie ma piasku czy innych złogów w pęcherzu? Mimo dobrych wyników, ja bym zrobiła jej usg u dobrego specjalisty. Doświadczony behawiorysta też pewnie byłby pomocny.
W jakim wieku Mimi trafiła do Was?

Taki egzemplarz jak Itka miałam tylko jeden, ale wydaje mi si,ę, że o ile problem z sikaniem nie ma podłoża somatycznego typu zapalenie pęcherza, kamienie itp, to najczęściej wynika z poczucia zagrożenia, ze strachu. Kociemu oseskowi poczucie bezpieczeństwa daje bliskość mamy i rodzeństwa, jeśli go zabraknie - taki kociak, a potem kot chyba ma już deficyt na tym polu i trochę inaczej ustawione granice poczucia bezpieczeństwa.
U Melisy, która trafiła do mnie, gdy jej dotychczasowi właściciele przynieśli ją do uśpienia, bo była agresywna i sikała, sikanie, oprócz problemów somatycznych, wynikało też ze strachu. Początkowo, aby ją trochę uspokoić i wyciszyć, była na psychotropach. Dobre 2-3 lata jak już była u mnie, wystarczyło podnieść głos albo machnąć ręką lub ścierką w jej kierunku, a natychmiast posikiwała pod siebie. Elza, oczywiście nie sugeruję, że bijesz kota. Ale Mimi wg mnie albo czuje się zagrożona, albo błaga o Twoją uwagę.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon sie 11, 2014 21:08 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

megan72 pisze:Koty, które od ślepego kociaka wychowywały się jako jedynaki na strzykawce, bardzo często są 'aspołeczne' i behawioralnie trudne, wycofane.


Zgodzę się, że są "behawioralnie" trudne, ale niekoniecznie wycofane.
Ja się spotkałam z takimi, które były bardzo mocno związane z człowiekiem, nie bały się ani opiekuna, ani innych ludzi.
Jeśli były z nimi jakieś problemy, to takie, że traktowały opiekuna jak drugiego kota i próbowały go zdominować lub atakowały jak sparring partnera.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14232
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 11, 2014 22:04 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

Kotka jest zestresowana, a wydaje się, że nie ma do tego powodu. Nie wiem, ale to chyba tak jak z ludźmi - przyczyna musi leżeć w psychice kotki. Czy koty chorują na choroby psychiczne? Ja bym spróbowała leczenie u kociego neurologa i porady behawiorysty.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60405
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 12, 2014 7:38 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

Jestem z Wa-wy. Już pogooglowałam neurologów. Wet polecił behawiorystke z SGGW, więc się skontaktuje. Dałam wczoraj oprócz RC Calm jeszcze ten KalmVet. Siku wylądowało dziś w misce a nie np. na klawiaturze. Czy ktos stosował tą pastę na dłuższą mete - codziennie ? i rownoczesnie jeszcze RC Calm i Faliway? Czy to nie za dużo naraz ?

elza82

 
Posty: 37
Od: Pon cze 15, 2009 9:12

Post » Wto sie 12, 2014 8:24 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

U mnie Mela jechała na dość długo (parę miesięcy) jednocześnie na RC Calm, kroplach Bacha i włączonym do kontaktu Feliwayu. O KalmVecie nie słyszałam, ale pewnie nie miałabym oporów, żeby spróbować.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sie 12, 2014 9:57 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

Ma kuwete obok wneki w której się chowa. Ale najczescie sika pod stołem, więc ustawiłam tam puste miski, bo zauważyłam ze ona uwielbia sikać do czegos "pustego". Czytając posty megan72 to jakbym czytala o naszej sytuacji. Kotka egzystuje - ale jakby totalnie obok nas. Zaczełam przeorganizowywac naszą przestrzeń. Wstawię jej pod stół oprócz miski kolejna kuwetę. Koło mojej strony łóżka postawiłam taka budkę od drapaka w której się chowa. Ona nie posikuje - ona sika całą kałużą - i to w sumie jest dla nas plus bo sprzątam raz a dobrze a nie co chwila gdzies indziej. Mocz ma przebadany, usg tez było zrobione. Lekarz vet juz też mi poradził, że zwykły internista juz nie pomoże - teraz już tylko kolej na specjalistę. Odkryłam jeszcze jedną rzecz która się zmieniła - kotka często leżała na takiej wysokiej półce - a moj mąż nastawial tam pudeł - zostało dla niej znów sprzatniete - może ostatni spadek jej formy związany był z manifestowaniem, ze zabrany został ten jeden z niewielu jej ulubionych skrawków domu ?
Ja mam wrażenie że ona ciagle się czuje zagrozona i wczoraj zastanawialismy z mężem w sumie dlaczego tak jest :( Czasem wiele dni jest dobrze, ale wystarczą czyjeś odwiedziny, albo ktos za głosno włączy TV i już mamy schowanego kota na dwa dni, albo elegancką kałużę np. na środku stołu.

elza82

 
Posty: 37
Od: Pon cze 15, 2009 9:12

Post » Wto sie 12, 2014 10:06 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

Dostalismy coś takiego : http://animalia.pl/produkt,26070,vetexpert-kalmvet-60-kapsulek.html . RC Calm jemy z przerwami juz prawie dwa lata. Ostatnio nie mieliśmy Faliwaya ale mamy znów od wczoraj + te kaspułki. Dziś wieczorem bede maxymalnie sprzątac - ocet + soda. A może ktoś może cos naprawde dobrego plecić ? Jakis czas temu psikalismy kanapę odświeżaczem z cytryna żeby nam na nia nie sikała, ale wydawało nam sie że jeszcze bardziej ją to drażni i dalismy spokój. Muszę jeszcze przemyslec kwestie zamknietej kuwety (moze to by pomogło ?) bo mam same zwyczajne. Dziekuje wszystkim za wypowiedzi. :)

elza82

 
Posty: 37
Od: Pon cze 15, 2009 9:12

Post » Wto sie 12, 2014 10:50 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

No zajęcie jej półki to nie było najlepsze posunięcie. Czy ona ma możliwość zajmowania innych wysokich miejscówek? Możecie jej zrobić skrytkę na szafie na przykład? Moja kota wybrała sobie do spania kontener, który stał właśnie na szafie. Dobudowaliśmy jej półki, żeby miała do niego łatwiejsze dojście (na początku Teżet musiał ją podsadzać - miauczała;]).
Jedną z metod podbudowania pewności siebie lękliwego kota jest rozszerzenie jego terytorium, czyli udostępnienie mu górnych partii mieszkania. Z góry może obserwować wszystko i czuć się bezpiecznie. Skoro kotka znaczy, mimo że ma tę swoją niszę, to znaczy, że ta jej obecna kryjówka to raczej bunkier, a nie miejsce relaksu. Widziałaś ją, że tam śpi rozciągnięta, czy raczej koczuje przycupnięta? Kryta kuweta, a może nawet kuweta w szafce - to może być też jedno z dobrych posunięć.

Dobrze, że reagujecie:) Niedawno był wątek o kocie, który sikał już nawet w swojej budce i w tym spał, a ponoć był kochany przez wszystkich...
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 12, 2014 10:52 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

elza82 pisze:Jestem z Wa-wy. Już pogooglowałam neurologów. Wet polecił behawiorystke z SGGW, więc się skontaktuje. Dałam wczoraj oprócz RC Calm jeszcze ten KalmVet. Siku wylądowało dziś w misce a nie np. na klawiaturze. Czy ktos stosował tą pastę na dłuższą mete - codziennie ? i rownoczesnie jeszcze RC Calm i Faliway? Czy to nie za dużo naraz ?


Elza jeśli jesteś z Warszawy to ja gorąco polecam doktor Kaczmarską z Animal Center na Ursynowie.
Niestety ona teraz jest na urlopie, ale pamiętaj o niej, jest naprawdę bardzo dobrym wnikliwym wetem.
Specjalizuje się w neurologii i współpracuje też z behawiorystami.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14232
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto sie 12, 2014 11:11 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

Leży wyciagnieta na tej szafce na górze - bardzo dziekuje za podpowiedź. Chyba przemyslimy organizacje górnych części mieszkania. w kryjówce siedzi przycypnieta - przynajmniej jak tam zagladam. Nie mam pewnosci czy w takiej pozie jest cały czas ale jak jej szukam i tam zaglądam to siedzi własnie przycupnieta. W budce którą postawiłam obecnie obok łóżka lezy poprostu zwinięta w kłebek. Czasem przychodzi do mnie do łóżka (baaaardzo rzadko) i tez się wyciąga, ale lezy zawsze tak aby mnie nie dotykać. Bardzo dziekuje za coraz więcej pomysłów - bedziemy je powoli wdrazac, bo zbyt wiele nowosci naraz tez nie jest najlepsze.

elza82

 
Posty: 37
Od: Pon cze 15, 2009 9:12

Post » Wto sie 12, 2014 14:14 Re: Agresywny kot / siku kupa poza kuwetą

No tak, rewolucję trzeba przeprowadzić tak, żeby kot się nie zorientował ;)

Czasem wystarczy coś, co dla człowieka jest drobiazgiem, ale z kociej perspektywy urasta do ważnego wydarzenia;]
Przejrzyj sobie w wolnej chwili, może cię coś natchnie:
http://jacksongalaxy.com/category/catification/page/2/

Z innego wątku mi się przypomniało jeszcze: behawiorysta zalecił spryskiwanie feliwayem miejsc zasikiwanych. Czyli nie odstraszanie lub zacieranie śladów, które kot zostawia, a podkreślanie, że te miejsca są "kocie" (tylko bez kociego zapaszku). Opiekunka miała dotąd pryskać, póki kot nie zacznie się o nie ocierać, zamiast znaczyć moczem. Niestety wątek się urwał, więc nie wiadomo, ile trwało to pryskanie. Co mi jeszcze przyszło do głowy, ale nie sprawdzałam, bo nie miałam problemów z sikaczami (odpukać!), drapanie też jest formą znaczenia terenu. Może przyczepienie mini drapaka obok newralgicznego miejsca z czasem skusiłoby kotkę do zmiany sposobu znaczenia. To może być nawet kawałek wykładziny przymocowany pod stołem, biurkiem, spryskany kocimiętką czy tp.

I pisz, pisz, jak to wygląda:) Jest mnóstwo wątków ze zgłoszonym problemem, radami i większość z nich urywa się już niemal na starcie, więc właściwie nie wiadomo, co się dzieje z kotami, czy te rady są skuteczne, jak szybko następują zmiany (a trzeba się jednak nastawić, że jest to długi proces). Trzymam za was kciuki:)
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 466 gości