Szelki dla kociaków

[Kamisha]

Hej

chciałabym nauczyć koty chodzić na smyczy, o ile to w ogóle możliwe kociaki mają tak około 2 miesięcy i chciałam kupić dla nich szelki - a jak wiadomo największy wybór jest w internecie. Któreś polecacie? Czy te od Trixie nie będą za duże? Są takie z kociakiem na zdjęciu, i obwód klatki niby w sam raz, ale chciałam sie upewnić - może ktoś kupował? Dzięki z góry

[Kamisha]

Dobra, kupiłam, zobaczymy co z tego będzie

[felin]

Będzie dobrze, tylko pamiętaj, że z kotem nie spaceruje się tak jak z psem.

[Kamisha]

To to wiem Z moja poprzednią kotką próbowałam tego tylko podczas wycieczek do weterynarza [bo płochliwa była, to nie próbowałam nawet uczyć spacerów; wszystko na dworze ją przerażało tak, ze nawet nie zauważała, że mam ze sobą jej ulubione chrupki]. Spłaszczała się tak, że miałam wybór - albo ciągnąć kota po chodniku jakbym wyszła na dwór ze zwłokami, albo wziąć ją na ręce Młode będę uczyć w ogóle wychodzenia z domu [tylko z ludziem!], a jak będzie sobie chodził to jego sprawa Aczkolwiek miałam na osiedlu taką babkę, która wychodziła z kotką bez smyczy i kotka chodziła za nią nawet do sklepu i czekała na nią pod drzwiami

[Aiivilis]

A jest możliwość albo jakaś rada jak szelki uszyć samemu?
Nie stać mnie n akupno szelek a chciałabym Lilkę czasem przewietrzyć na trawce,pojechać z nią gdzieś do lasu na polane zeby poleżała obok i nie martwić się że nie mogę jej puścić.
To jak? Jest jakiś sposób? może gdzieś jakiś tutorial?

[lilianaj]

Jeśli zamierzasz puszczać maluchy w szelkach na ziemię, to koniecznie pamiętaj o wcześniejszych szczepieniach i tak na wszelki wypadek załóż im czipy u weta. Moim zdaniem tak małe koty nie powinny nieszczepione hasać tam, gdzie mogły wcześniej chodzić inne koty. Ja bym 2x zaszczepiła, poczekała, aż troszkę podrosną i nabiorą odporności i dopiero wtedy rozpoczęła naukę.
Niedawno widziałam na stacji benzynowej Lukoil, jak 3 dziewczęta ok 12letnie ciągnęły burego, drobnego malucha na szelkach. Po tej chemii, między tankującymi samochodami!!! Masakra.
Nie jestem za tym, żeby koty przyklejać na stałe do pomieszczeń zamkniętych, ale uważaj na smyki