Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 29, 2014 0:08 Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Na początku chciałabym się z Wami przywitać. Od ok. 20 dni jestem kocią mamą dla prawie już czteromiesięcznej koteczki. Wiem, że zdecydowanie się na kota było naszą najlepszą decyzją w życiu :) Jednak jak każdy początkujący, mam pewne wątpliwości czy z moją ogoniastą wszystko jest w porządku. Dziś mała zaczęła się dziwnie zachowywać, gdy poszłam na chwilkę do kuchni tradycyjnie już pobiegła za mną..hmm..normalka :) ale w pewnym momencie przystanęła, patrzyła na mnie wielkimi oczyskami i zrobiła skok w moją stronę, a później drugie odbicie w tył. Wyglądało to jakby chciała na mnie skoczyć, ale po chwili przypomniała sobie, że tak nie wolno. Najdziwniejsze było jednak to co stało się po tym jak wylądowała. Przycupnęła jakby na pupce, przednie łapki miała mocno wyprostowane, całą głowę pochyloną do tyłu i jakby wciągniętą szyję. Do tego oczy.. poszły jakby za głową, miała normalne gałki, jednak od dołu było widać już trochę białej części oka, tak jakby 'naciągnął' jej ktoś całą główkę w tył. Do tego wszystkiego zaczęła w tej pozycji skakać, no odbijała się jak piłka od podłogi, cały czas patrząc na mnie. Przyznam że się przestraszyłam, do tej pory się czuje nieswojo jak o tym myślę.. Wyglądało jak jakieś opętanie :( Później druga wizyta w kuchni skończyła się skakaniem na wszystkich łapkach, patrzeniem mi w oczy i mini ADHD. Kochani czy ktoś z was spotkał się już z takim zachowaniem? Mam biec jutro do weta, czy raczej uspokoić trochę przewrażliwienie względem kociastej? Koteczka od małego ma zapewnioną opiekę weterynaryjną, wychowała się w dobrym domu, u mnie też jej niczego nie brakuje. Codziennie sie bawimy, szalejemy jak głupie biegając po całym domu, potrafimy się miziać i czesać godzinami. Mała nigdy nie doświadczyła przemocy i krzyków. Poznała jedynie stanowcze nie wolno w przypadku paru swoich 'zabaw'. Czasami się wpakuje pod nogi, sama nie wiem kiedy, ale odkąd jest z nami chodzimy po domu wolno i delikatnie. Mała jest zaszczepiona przeciwko panleukopenii i kociemu katarowi. Jej rodzice są wolni od FeLV i innych chorób, nie jest kotem wychodzącym, podczas zdarzenia nie była głodna... Nie zaobserwowałam też żadnych bóli, brudnej kuwetki, miseczek etc...

Nie wiem czy ma to coś do rzeczy ale podczas snu w pozycji na krewetkę często dostaje jakby drgawek, rusza łapkami, uszkami, pysiem. Zdarzy jej się też mlaskać i po przelewać w brzuszku.

Pozdrawiam i proszę o pomoc

Panna_Pinka

Avatar użytkownika
 
Posty: 14
Od: Pon lip 28, 2014 22:38

Post » Wto lip 29, 2014 2:02 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

To normalne kocie zabawy .... gdyby miała drugiego kociaka do sparringu, to zapewne toczyli by regularne bitwy ... :twisted: ...One się uczą życia w ten sposób...polowania, zabawy itp ...Ja np. uwielbiam te etap rozwoju, gdy kociak dojrzeje do etapu "polowań" ...i galopad na 4 sztywnych łapkach równocześnie stawianych, maksymalnie wygiętym grzbietem i ogonem jak szczota ... No i oczywiście muszą te galopy odbywać się w pozycji "bocznej garbatej" ... :mrgreen:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5570
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lip 29, 2014 9:23 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Zapewne brakuje jej rodzeństwa i kocich zabaw więc próbuje Ciebie sprowokować do takiej typowo kociej zabawy.
Jak i przedmówczyni uwielbiam ten etap. Nastroszone garbate kociaki z dziwnie ułożonym najeżonym jak szczotka ogonkiem skaczące do siebie bokiem jak piłeczki na sztywnych łapkach. :lol:

Co do snu. Kociaki również mają sny i wtedy mogą "biegać" czyli przebierać łapkami czy też mlaskać. :)
ObrazekObrazekObrazek

leeann

 
Posty: 381
Od: Sob cze 15, 2013 21:34

Post » Wto lip 29, 2014 9:50 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Witaj na forum Panna Pinka, z taką miłością piszesz o kotku że aż grzech by marnował się taki fajny domek. Stanowczo zbyt mała ilość kota ma metr kwadratowy. :mrgreen:

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Czw lip 31, 2014 1:27 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Ojj Kochani :) nawet nie wiecie jak mi się marzy rodzeństwo dla małej.. Walczyłam o nią dobre 6 lat. Ciągle słyszałam nie bo nie. Teraz wszyscy mi przyznają rację i dosłownie dostają przysłowiowego pierdzielca przy kontaktach z nią :) Ciągle tylko głaskanko, gonienie piłek, myszek, wędek przy akompaniamencie ochów, achów, piekności i słodkości. Dziś rano mnie kompletnie rozczuliła. Robiłam rano kawusię, pysiaczek przyszedł za mną do kuchni, po drodze dorwała tasiemkę, rzuciła mi ją pod nogi i polizała po łydkach. Cóż, kawa wystygła, a mi umknęło blisko 1,5h życia :) Dziękuje za uspokojenie mnie, moja wiedza póki co bazuje tylko na książkach, forach i krótkiej obserwacji małej. Biedniusia musi się czuć inwigilowana :p Jeszcze raz dziękuję i przerzucam sie na 'Nasze koty', o małej moge gadać godzinami :D

Panna_Pinka

Avatar użytkownika
 
Posty: 14
Od: Pon lip 28, 2014 22:38

Post » Sob sie 02, 2014 1:35 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

katarzyna1207 pisze: No i oczywiście muszą te galopy odbywać się w pozycji "bocznej garbatej" ... :mrgreen:

Tu jest piękna pozycja boczna garbata :lol:
https://www.facebook.com/photo.php?v=74 ... =2&theater

Witaj na forum Panna_Pinka :D

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9628
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob sie 02, 2014 21:38 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

MaybeXX pisze:Tu jest piękna pozycja boczna garbata :lol:
https://www.facebook.com/photo.php?v=74 ... =2&theater


o jesoooo .... padłam .... :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5570
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob sie 02, 2014 22:06 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Też nie mam doświadczenia z małymi kociakami.
Jak czytałam opis z pierwszego postu miałam wrażenie, że to streszczenie sceny z "Egzorcymów Emily Rose" lub jakaś choroba neurologiczna. Jak okazało się, że to normalne to zdębiałam, ale jak obejrzałam filmik to umarłam ze śmiechu :ryk: .

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob sie 02, 2014 22:06 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Panna_Pinka to o czym piszesz wygląda na normalne zabawy kociaka. Małe koty tak się ze sobą bawią i kotka stara się ciebie wciągnąć w te kocie szaleństwa.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Nie sie 03, 2014 8:25 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Ideałem byłoby zafundowanie kotce do towarzystwa drugiego osobnika jej gatunku. Zawsze cytuję mądre zdanie, które gdzieś wyczytałam: Wyobraź sobie, że zostałaś adoptowana przez rodzinę hipopotamów. Sa dla ciebie dobrzy, bardzo się starają, ale... czy nie tęskniłabyś za kims podobnym do ciebie, rozumiejącym Twoją mowę i mającym podobne potrzeby? :D Dwa kociaki zajmują prawie tyle samo miejsca co jeden i podobnie kosztują, a są po prostu szczęśliwsze :1luvu: :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60382
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 03, 2014 15:58 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

MaybeXX pisze:Tu jest piękna pozycja boczna garbata :lol:
https://www.facebook.com/photo.php?v=74 ... =2&theater



Hahaha, wiedziałam że gdzieś już widziałam takie zachowanie :P Ale wtedy nie mogłam nic znaleźć żeby Wam to zobrazować :) Teraz już wiem mniej więcej o co Pusi wtedy chodzi - zabawa w chowanego :D połączona z gonieniem się. Czyt. mała do mnie przybiega, robi skok, wtedy ja ją musze gonić, chwile udawać że nie widze jej 'schowanej' pod stołem, później kucnąć, złapać ją i uciec gdzieś, wtedy ona mnie goni i tak do znudzenia :)

jolabuk5 pisze:Wyobraź sobie, że zostałaś adoptowana przez rodzinę hipopotamów. Sa dla ciebie dobrzy, bardzo się starają, ale... czy nie tęskniłabyś za kims podobnym do ciebie, rozumiejącym Twoją mowę i mającym podobne potrzeby? :D Dwa kociaki zajmują prawie tyle samo miejsca co jeden i podobnie kosztują, a są po prostu szczęśliwsze :1luvu: :201461


Rzeczywiście fajny cytat :) Jolu tu nie chodzi o koszty utrzymania, moi rodzice już tacy są. Coś w stylu jest fajnie, ale nie przesadzajmy. Ciągle wspominam o rodzeństwie dla małej, że piękna byłaby taka kula przetaczająca się po mieszkaniu za myszą, mówią że póki co 'jeden wystarczy'. Nie wiem czemu ale mama nie za bardzo łapie, że przy dwóch kotach ich kocie ADHD skupi się na nich samych. Aleee, o kota upominałam się 6 lat, a teraz mam małego serdelka na biurku więc nie wykluczone że kiedyś zjawi się jakiś drugi kociak w domu :D
Ostatnio edytowano Nie sie 03, 2014 16:41 przez Panna_Pinka, łącznie edytowano 1 raz

Panna_Pinka

Avatar użytkownika
 
Posty: 14
Od: Pon lip 28, 2014 22:38

Post » Nie sie 03, 2014 16:38 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Tylko pamiętaj, że to "kiedyś" nie może być zbyt odległe, bo po pewnym czasie kot (starszy, kilkuletni) z większym trudem zaakceptuje drugiego kota w domu. To jak z ludźmi - dwoje dzieci dogada się szybko, a 2 dorosłych może się nigdy nie polubić. Kocia przyjaźń wygląda fajnie, sama mam teraz na tymczasie takie dwie przyjaciółki i koniecznie chcę im znaleźć wspólny dom, bo dobrze im razem.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60382
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 03, 2014 17:01 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Robię co mogę :)

Panna_Pinka

Avatar użytkownika
 
Posty: 14
Od: Pon lip 28, 2014 22:38

Post » Wto wrz 23, 2014 15:03 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

To znowu ja. Nie chce zaśmiecać forum nowym tematem, więc postanowiłam podpiąć go pod stary. Moja Zuzia (obecnie prawie 6miesięcy) od paru dni nie je mokrej karmy, Royala którego jeszcze niedawno uwielbiała i była w stanie zjeść całą saszetke na raz. Ogólnie jeśli już się chwyci to bardzo 'męczy' mokre karmy, raz weźmie parę gryzów, za jakiś czas kolejne parę... Mimo tego nadal bardzo lubi wysępić sobie kawałek szyneczki i zjeść go ze smakiem. Ale przejdę do meritum. Dziś od samego rana słychać było jej w brzuszku przelewanie, burczenie. Gdy zrobiła kupkę była stała z fragmentami trochę luźniejszej. Obejrzałam ją ale nie znalazło się nic niepokojącego (no oprócz konsystencji). O 15 dostała porcję saszetki, znów parę gryzów i poszła biegać po mieszkaniu. Chwile później trochę zwymiotowała, to był taki glutek, dosyć jasny, beżowy, bez żadnych kłaczków. Chwilę po całym zajściu już mnie prowokowała żeby ją gonić i się bawić... Nie wiem czy mam sie o nią martwić czy jeszcze nie. To było jej drugie wymiotowanie odkąd jest u nas, pierwsze też było bez kłaczków. Wymacałam jej brzuszek, ale nie wydaje się zmieniony, ani nie sprawia jej bólu. Po 25 jesteśmy umówione na odrobaczanie, jeśli jednak zasugerujecie coś poważnego to pójde do weta jeszcze dziś.

Panna_Pinka

Avatar użytkownika
 
Posty: 14
Od: Pon lip 28, 2014 22:38

Post » Wto wrz 23, 2014 16:02 Re: Młoda kotka i niedoświadczona kocia mama

Royal to kiepska karma.Dawaj jej bezzbożówki i surowe mięso.Serek bieluch też się przyda.Aha, mięso takie poprzerastane,najlepiej gulaszowa wołowa dwójka, mięso indycze jest bardzo dobre.Kotka będzie zdrowa, będzie miała piękne futerko i oszczędzisz na wecie.Idealnie byłoby, gdyby miała kocie towarzystwo.To naprawdę ważne, wydaje się jakby mieszkanie było większe, koty się zajmują sobą, są wyluzowane.Bardzo trudno do tego kogoś przekonać.Ja też się broniłam, parę znajomych również.Przekonałam się i namówiłam kilka osób.Kiedyś nawet pana taksówkarza, który wiózł mnie z kotem do weta.Zapamiętał mnie i kiedy kolejny raz z nim jechałam powiedział, że to ja namówiłam go na drugiego kota.Podziękował, przyznał, że miałam rację.
A oto artykuł, który wciąż wklejam
TWO ARE BETTER THAN ONE !
DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!

1. Cats need stimulation during the day like humans. Studies in the United States have shown that some animals left alone most of the day in the house have brains that weigh up to 25% less than those that live on the street.

Koty, podobnie jak ludzie w ciągu dnia potrzebują stymulacji. Amerykańskie badania pokazały, że niektóre zwierzęta, pozostawiane same w domu prawie przez cały dzień, mają mózgi o 25% lżejsze od tych, które żyją na ulicy.

2. In Switzerland, an anti-cruelty law was passed that requires people who are buying dogs and cats to get two instead of one since it is the nature of an animal to have company of its own kind.

W Szwajcarii w ustawie o ochronie zwierząt wprowadzono zapis zobowiązujący kupującego psa lub kota do brania dwu zamiast jednego, gdyż w naturze tych zwierząt jest posiadanie towarzystwa swojego gatunku.

3. Cats that have a playmate tend to be more socially well-adjusted and avoid behaviour problems like shyness, biting, hissing, being frightened and hiding in the company of people they don’t know.

Koty mające kompana do zabawy są lepiej społecznie przystosowane i nie sprawiają problemów behawioralnych takich jak wycofanie, gryzienie, syczenie, panika w towarzystwie obcych ludzi.

4. They are much less likely to gain weight due to lack of movement and to suffer related illnesses.

W mniejszym stopniu narażone są na nadwagę z braku ruchu i na choroby z tym związane.

5. They are less likely to ruin furniture out of boredom.

Mniej się nudzą i mniej niszczą meble.

6. If you must work long hours or travel for a couple of days, two or more cats keep each other company and are more tranquil during your absence.

Jeśli spędzasz wiele godzin w pracy lub musisz wyjeżdżać na parę dni, dwa koty (lub więcej) są spokojniejsze podczas twojej nieobecności.

7. By having two or more cats, you are able to enjoy the true social nature of cats and their relationship with each other.
Mając dwa lub więcej kotów masz okazję podziwiać prawdziwą społeczną naturę kotów i ich wzajemne relacje.

8. It’s more likely that people bring back an adopted cat (kitten) due to behaviour problems when only one has been adopted rather than two.

Prawdopodobieństwo zwrotu kota/kociaka z adopcji z powodu złego zachowania jest większe przy pojedynczo wyadoptowanym kocie niż przy dwóch.

9. Your cat will remain more playful and youthful into his/her later years with a companion.

Z towarzyszem twój kot dłużej w starszym wieku zachowa młodość i chęć do zabawy.

10. The workload to care for two cats remains relatively the same.

Obciążenia przy opiece nad dwoma kotami pozostają względnie takie same.

11. You don’t need more space for a second cat.

Drugi kot nie potrzebuje dodatkowej przestrzeni.

12. Because……………….TWO ARE BETTER THAN ONE!
Wreszcie... DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, aga909, Google [Bot], magnificent tree, ryniek i 518 gości