Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 16, 2014 10:01 Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

Od kilku tygodni zadomowił się u mnie kocur -wieczny wojownik , morderca (i tu niestety nie przesadzam) .
Został wypuszczony po leczeniu i kastracji i poprostu postanowił się osiedlić na stałe.
Kocur obecnie chudy ale typ wojownika i bandyty. Wieczny łazęga z niegojącymi się ranami pyska .
Obecnie od dwóch mies wykastrowany.
Wykazuje zachowania agresywne bez powodu w stosunku do moich kotów-nie aż tak często bo schodzą mu z drogi (ale też ) i do nas ludzi też,ale też mu schodzimy z drogi :?
Z wyglądu typ miziaka, ocieraka -prawie wiernego psa -jednak pozory BARDZO mylą.

Problem polega na tym,że dwa domy dalej mieszka drugi kocur (tak go nazwę) -jeszcze nie wykastrowany ,ale już nad tym pracuję .
Każde spotkanie tych dwóch kotów zawsze kończy się walką i nie są to tylko strachy na lachy ,ale regularna walka na śmierć i życie.
Od kilku dni zamykam "mojego" kocura pod moją nieobecność w domu ,aby się nie włóczył i nie miał powodów do bójek .
Nawet sama obecność gdzieś w oddali tego drugiego kocura powoduje uruchomienie mechanizmu "bij, zabij"
Niestety ten drugi jest stałym bywalcem mojej kociej stołówki co znacznie ułatiwa obu spotkania -stąd izolacja "mojego"

Nie muszę wspominać,że takie walki zwykle odbijają się rykoszetem na moim spokojnym stadzie .

Czy ktoś wie co robić?
Na wypłukanie hormonów u "mojego" to już chyba najwyższa pora.
Czy taka agresja to jest już poprostu nawyk iczy jest szansa ,że kastracja drugiego coś tu da?

Edit: uzupełnienie -"mój " kocur jest całkowicie nieobsługiwalny, nie pozwala przy sobie grzebać i nawet jak się łasi i ociera nie ma gwarancji,że zaraz nie przywali z łapy .

Niema też żadnej szansy na współpracę z domem drugiego kocura,żeby np oba przez jakiś czas wzajemnie izolować i próbować oduczyć ich łażenia bo to debile i prostaki .
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lip 16, 2014 17:33 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

8O
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro lip 16, 2014 18:21 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

podniose
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25004
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lip 16, 2014 19:16 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

Na przykładzie mojego miziastego i całkowicie obsługiwalnego kocura mogę napisać - może to być kwestia osobnicza, a nie kwestia posiadania czy też nie klejnotów pod ogonem. Co za tym idzie, może się nie dać oduczyć ich walki.


Mój kocurek domowy, wygarnięty jako kociak, wykastrowany w pierwszym możliwym terminie jak było co ciachać więc i poziom hormonów jakichś szczytów nie osiągnął - jest pełną gębą "samcem alfa". O ile dla człowieka jest słodkim miziakiem, w pełni akceptującym swoje stado i nieagresywnym do wszystkich domowników zarówno ludzkich jak i kocich to do wszystkiego co cztery łapy ma, a domownikiem nie jest stawia się - jest agresorem i bandytą i gdy groźne spojrzenie z warkotem nie pomoże przechodzi do łapoczynów.
Do tej pory myślałam, że może on taki tylko w domowych pieleszach, ale udowodnił swoje przywództwo na wakacjach.
Domek obok samotnego gospodarstwa rolnego, w gospodarstwie dwa łagodne psy - gospodarczych kotów brak, ale okazało się, że przychodziły dwa wiejskie pełnojajeczne kocury.
Na drugi już dzień miejski "pieszczoszek" objął domek i okolicę w posiadanie - wyganiał wszystko. Zjeżony jak szczotka pogonił psy, które przyszły pożebrać o jedzenie. Naprawdę śmieszny jest widok zjeżonego niewielkiego kota goniącego psa wielkości golden retrivera. Na szczęście psiaki były mądre i szponów bandyty unikały. Jednego kocura ze wsi wygnał za pierwszym razem, a z drugim lał się praktycznie co wieczór przez dwa tygodnie bo "obcy" uparcie przyłaził pod domek.
ObrazekObrazekObrazek

leeann

 
Posty: 381
Od: Sob cze 15, 2013 21:34

Post » Czw lip 17, 2014 15:26 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

moim skromnym zdaniem:
- sprzwdzić, jeśli to jest możliwe, czy kocur został dobrze wykastrowany
- jak najszybsza kastracja drugiego kocura
- potem przeczekać, powinno się uspokoić
z wielu opowieści, które do mnie docierają, wychodzi, że koty o wiele lepiej pilnują swojego terenu niż psy...
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 17, 2014 15:31 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

Ja z kastrowanymi kocurami to mam takie doświadczenia, że wręcz sobie sprowadzają kumpli na podwórko... Żeby kastrowany kot tak szalał?? No brak słów.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw lip 17, 2014 15:38 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

villemo5 pisze:Ja z kastrowanymi kocurami to mam takie doświadczenia, że wręcz sobie sprowadzają kumpli na podwórko... Żeby kastrowany kot tak szalał?? No brak słów.

myślę sobie, że to, po jakim czasie hormony przestają buzować, zależy od kota (kocura, rzecz jasna)
a jeśli jest to starszy kocur, to przez te parę lat jego nawyki bij, zabij mocno się utwaliły
może parę razy dziennie Feliway na kark (nie wiem czy jest), bo obróżka dla wychodzącego nie jest dobrym rozwiązaniem
a pytałaś kotologa?
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 17, 2014 17:50 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

villemo5 pisze:Ja z kastrowanymi kocurami to mam takie doświadczenia, że wręcz sobie sprowadzają kumpli na podwórko... Żeby kastrowany kot tak szalał?? No brak słów.

Oj, zdarza się... Mój kastrowany kocur, że tak powiem, nie przyjął kastracji do wiadomości. A już minie wkrótce 7 lat. I jeszcze parę takich egzemplarzy znam. Po kastracji trochę się uspokajają, ale tylko trochę...
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lip 20, 2014 10:12 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

Puki co , ten drugi wodzi mnie tylko za nos i klatki unika jak ognia.
Kastracja to w tej chwili najważniejsza sprawa, ale i tak czarno to widzę.
Oba mają mocno zakorzenione walki i wzajemną nienawiść chyba i na dłuższą metę tak się nie da ujechać .
Od tygodnia wyprowadzam kocura na spacer i nie zostawiam samego na podwórku, aby unikać ich spotkań.
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 29, 2014 9:44 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

Becia, jak tam z frontu, lepiej coś ? :roll:
Przy takiej agresji osobnika alfa może pomogą indywidualnie dobierane krople bacha forumowa ryska je zdaje się robi ...
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro lip 30, 2014 11:58 Re: Jak "oduczyć " wychodzące kocury wzajemniej agresji ?

Ale o regularnym podawaniu w tej sytuacji chyba nie ma co marzyć?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 488 gości