czym karmic?

[Aki]

Padme, Katy, eve69, Beata, moni_citroni ireszto forumowiczów: prawda zawsze wyjdzie na jaw, gratuluje kombinacji Kitka faktycznie jest moją nieokiełznaną córką i z jednego kompa piszemy A co z tego wynika, to już "wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba"...

[eve69]

Aki, to żadne kombinacje.

Po prostu dobrze wiedziec.

[Anja]

Kitka, co Ty wypisujesz? Nie karmi sie kotow kotletami czy naprawde tak trudno to zrozumiec? Szczerze mowiac watpie, zebys ja czestowala oliwa z oliwek, bo nie znam kota ktory by jej nie lubil. A poza tym gratuluje podejscia Twoja kotka ma zatwardzenia i rozumeim ze jest Ci to bardzo na reke, bo nic z tym nie robisz.
Zobacz czym sie chwalisz. Pomysl 3 razy zanim cos napiszesz, naprawade warto.
Zlosci mnie to .

Cz7y ty potrafisz zrozumieć, że PUMA SAMA UPOLOWAŁA TEGO KOTLETA? Jeżeli nie to przykro mi- ZROZUM! A Oliwy nie lubi. I nie będzie jej lubić na twój rozkaz . Pozatym z kąd wiesz, że nic nie robię w związku z zatwardzeniem Pumci? Niewiesz nic, bo Puma niema już zatwardzenia. I co? . Dalej uważasz, że jej zatwardzenie jest mi na rękę? Pozatym nie tylko ty jesteś na forum, a tylko ty nic nie rozumiesz z moich postów

Wybacz Aki, że się za ciebie podałam (niechcący). TO WYRZEJ TO JA!
TO BYŁ BŁĄD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie chcialam Was urazic. Skad moge wiedziec, ze oprocz Kitki (mlodej osoby z tego co wiemy) pisze na Forum rowniez jej mama (jak sie przypadkiem dowiaduje) i rowniez dba o kota. Nie wiem nic czego wyraznie nie napiszesz, to chyba oczywiste.

Wysłany: Pią Lip 02, 2004 11:54 Temat postu:

Moja kotka ma zatwardzenie, a oliwy nienawidzi .

Rozumiem, ze w ciagu 2 dni udalo sie Wam opanowac te sytuacje i Puma juz zatwardzenia nie ma , to dobre wiesci, gratuluje.

Mam swiadomosc, ze nie tylko ja jestem na tym forum, bo zdazylam to juz dawno zauwazyc (jestem tu prawie 2 lata) . Tyle wyjasnien.
Poza tym zdaje mi sie, ze skoro Kitka napisala przypadkiem zalogowana na Ciebie, to chyba ona powinna sie do mojej wypowiedzi ustosunkowac, ale zapewne sie myle.
Zawsze pytam o to czego nie rozumiem, a to ze pytam jedynie ja nie znaczy, ze jestem odosobniona. Wiecej w kazdym razie pytac i pisac do Was nie bede, zapewniam, nie chce Cie niepotrzebne denerwowac i czytac to co czytam.

Znikam juz z tego watku i serdecznie przepraszam zugate i innych czytajacych za "zasmiecenie" go.