Jeśli jest u Ani Mrozek, to nie powinno być źle, choć lepiej by było gdyby była w DT... bo nie wiadomo jak lecznica podziała na nią psychicznie... Musi chcieć walczyć, wiedzieć że komuś zależy, że nie warto się poddawać.
Takie parametry nie muszą być wyrokiem, sama miałam kota, który w wieku 6 lat miał bardzo poważny kryzys nerkowy, ledwo go uratowaliśmy a potem przeżył w zdrowiu, bez żadnych problemów kolejne 8 lat i dopiero przez ostatnie dwa lata (zmarł mając 16-cie) miał znów niewydolność.
Niestety poza "dobrymi radami", nie mogę teraz pomóc - jestem chwilowo poza Polską