Rembertowskie koty|Kolejna łapanka kotek! Kto pomoże??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 11, 2014 13:33 Rembertowskie koty|Kolejna łapanka kotek! Kto pomoże??

Temat dotyczy mojej prywatnej "działki" czyli Rembertowa.

Sprawa wygląda następująco:

Mieszkam tu dopiero rok, a bezdomnych kotów widziałam 4. A możecie mi wierzyć, że zwracam uwagę na takie rzeczy. Niestety to także dzielnica domków jednorodzinnych i wszystko jest tutaj na opak. Większość kotów wychodząca, psy gniją w budach/kojcach. Widziane przeze mnie bezdomniachy to zazwyczaj weterani i dzikusy ( na ich szczęście bo koty nie są mile widziane w tych okolicach) Wyjątkiem jest białorudy kocurek (około roku) dokarmiany przez sąsiada w jego ogródku. Jestem umówiona na kastrację z weterynarzem w sierpniu...

Jakiś czas temu na posesji przemknął mi przed oczami około 5 miesięczny pingwinek. Wyglądał bardzo dobrze, czyściutki, oczy zdrowe, płochliwy. Nie widziałam go potem więc dałam sobie spokój - ot kolejny nauczony wychodzenia maluch...Niestety, wczoraj mój spokój został zaburzony. Wracając z psami ze spaceru wrzuciłam psią kupę w woreczku do śmietnika. I z przerażającym syczeniem wyskoczyły z niego 4 kociaki: "mój" pingwinek, cudna szylkretka, tricolorka i rudy...Wszystkie na oko w tym samym wieku, nadal czyściutkie ( bez kk, oczy zdrowe, chude przerażająco także nie) i dzikie diabły.

Nie myśląc wiele poszłam do sąsiadów pogadać. To bardzo dobrzy ludzie, od lat karmią koty, wystawiają wodę, zrobili kotom budkę z drewna i styropianu u siebie na w ogródku i zapytałam. Nic o kotach nie wiedzieli, Pan bąknął coś pod nosem, że kiedyś kotów karmił więcej, ale odkąd rudas się zadomowił, to nie dopuszcza innych na teren ogródka :(

2 sąsiadka wiedziała więcej - są dwie kotki mnożące się regularnie, a ich mioty regularnie porozjeżdżane po okolicznych ulicach i torach (kolejka 30 metrów dalej)
Próbowali kiedyś łapać, ale kotka zawsze "znikała" i od jakiegoś czasu nie pokazuje się w ogóle.

Moim planem jest wysterylizować obie mendy (jakoś znajdę), połapać maluchy ( bo inaczej w zimie będziemy mieli znów zatrzęsienie) i albo po sterylizacji wypuścić ( :( ) albo przymusowe oswajanie w klatce i rękawicach kuchennych. I tutaj pojawia się kłopot.
Mam doświadczenie spore ( Ci którzy pamiętają mnie wcześniej z forum wiedzą najlepiej) z oswajaniem dzików, byciu DT i wydawaniem do adopcji. Niestety zazwyczaj kocięta były do mnie przywożone do domów "pod drzwi". Nie mam pomysłu jak złapać młodziaki, a już na pewno nie jak zlokalizować matki...
Może jest ktoś z Rembertowa lub okolic kto zna lepiej sytuację, ewentualnie ma doświadczenie w takich akcjach?
Na pewno młode przychodzą do nas jeść do otwartych 2, dużych śmietników na podwórko. Można się na nie zaczaić oczywiście, kłopot w tym, że to jest kamienica. Kilka mieszkań, kilka melin. Jedni z sąsiadów mieli nawet kłopot z 2 szczeniakami u nas w mieszkaniu, chociaż psy ciche i czyste. Drudzy...Cóż drugi sąsiad to ponoć bestia w ludzkiej skórze. Ma jakis wyrok nawet za znęcanie się nad swoim psem, sąsiadom którzy dokarmiają koty i chcieli jednego przygarnąć przejechał kotkę samochodem ( podobno celowo) a jej truchło wyrzucił do rowu. Ludzie się go boją, kilka recydyw, gość nie jest zrównoważony...

Ja także nie mam za bardzo warunków na prowadzenie kociego DT ( Dante ma padaczkę, Radek łapie wszystkie choroby jakie się da od tymczasów)+ dwa duże pie podrostki na które będzie trzeba uważać. Nie mniej uważam, że trzeba się tym zająć przed zimą, bo potem nie ogarnę. Sąsiedzi na pewno pomogą - karmą, może żwirem. Pytanie tylko co z sterylkami ( darmowymi) no i najważniejsze kto mi pomoże później wyłapać bezdomniachy...

wszelkie rady mile widziane

pozdrowienia
Ostatnio edytowano Sob wrz 27, 2014 18:22 przez Madie, łącznie edytowano 7 razy
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 12, 2014 8:28 Re: Warszawskie Rembertowskie koty - potrzebne rady

Przenoszę na KOTY

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12964
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pon lip 21, 2014 9:21 Re: Warszawskie Rembertowskie koty - potrzebne rady

Nikt? Nic?
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 21, 2014 9:35 Re: Warszawskie Rembertowskie koty - potrzebne rady

Mieszkam daleko, więc fizycznie nie pomogę, ale podrzucę, bo sprawa pilna :!:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lip 22, 2014 9:42 Re: Warszawskie Rembertowskie koty - potrzebne rady

Jestem z Ząbek i właśnie jestem w trakcie wyłapywania moich osiedlowych kotów (urwania głowy z nimi, współpracować nie chcą). Mam klatkę łapkę, więc w łapance mogę pomóc (jeśli nie będę akurat w trakcie podchodów do moich bestii :roll:), niestety nijak na DT się nie nadaję. Jeśli to koty z Warszawy to może Koteria jeśli chodzi o ciachanie? Doświadczenie mam dość marne, bo tylko 5 kocic złapałam a reszta idzie jak krew z nosa, no ale może...
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1184
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Warszawa-Ząbki

Post » Wto lip 22, 2014 9:49 Re: Warszawskie Rembertowskie koty - potrzebne rady

Klatki łapki dostępne są do pożyczenia np u mnie, w jokocie, koterii, w lecznicy na śreniawitów. Sterylizacje bezpłatne można zorganizować w urzędzie gminy, lub umówić się w Koterii (tam zabiegi też są bezpłatne)
Tak więc opcje są ;) Ja mogę pokazać jakbyś pożyczała ode mnie klatkę, jak łapać - w tej chwili niestety nie jestem w stanie pomóc z łapaniem i przez jakiś czas nie będę mogła tego robić, ale pokazać i przeszkolić mogę.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto lip 22, 2014 15:44 Re: Warszawskie Rembertowskie koty - potrzebne rady

Cudownie! Chociaż dla niektórych już za późno...

Właśnie znaleźliśmy z TŻtem martwem Rudaska na podwórku :(:(:( Prawdopodobnie któryś z sąsiadów go otruł. Poszliśmy powiedzieć dokarmiającym sąsiadom, Pani była w szoku, ale od razu wiedziała z czym przechodze bo inni sąsiedzi donieśli. Jeszcze po 13 kota nie było nigdzie. Za to martwimy się reakcją sąsiada jak wróci dziś do domu...To starszy Pan bardzo oddany zwierzakom a Rudas był jego ulubieńcem - zaszczepiony, odrobaczony, codziennie karmiony suchym i mokrym. Był nawet plan wzięcia go do domu...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2014 15:59 Re: Warszawskie Rembertowskie koty-potrzebne rady||Rudy za T

Jeżeli kot został otruty, zgłoś sprawę na policję.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto lip 22, 2014 16:08 Re: Warszawskie Rembertowskie koty-potrzebne rady||Rudy za T

Oczywiście, że idziemy. Zrobiłam zdjęcia kota, czekamy na sasiada...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 23, 2014 18:49 Re: Warszawskie Rembertowskie koty-potrzebne rady||Rudy za T

Są siad nie chce się z policją za bardzo bratac - boi się odwetu. gadałam z synem sąsiadki ( skąd inąd także policjantem) i ma się dowiedzieć u nas w komisariacie jak na takie sprawy patrzą.

Natomiast tutaj znów złe wieści. Kotka czarna urodziła :/ cholera przyszła z brzuchem jak byłam na urlopie, sąsiadka nie złapała, bo nie dała rady. Dziś widziałam ją chudą z cieknącym mlekiem. Więc albo karmi, albo kotki są martwe:/ Szlag mnie trafia, leje, nikt młodych nie widział, czarna się nie pokazała nawet do żarcia. dZIŚ schodziłam pół rembertowa w poszukiwaniu kryjówek. Mam 3 typy, ale póki co jak igła w stogu siana. Młode mogą mieć od 1-2 tygodni i pewnie są gdzieś w złomie albo zupełnie na dworze...
Jutro mam ostatni dzień wolny, jeśli ich nie znajdę to marnie to widzę. Sąsiedzi też jak głupi pytają okolicznych mieszkańców czy się komuś koty nie zalęgły...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 24, 2014 10:18 Re: Warszawskie Rembertowskie koty-potrzebne rady||Rudy za T

Szukałam wczoraj i dziś rano. Oczywiście nic jak na złość.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 24, 2014 10:31 Re: Warszawskie Rembertowskie koty-potrzebne rady||Rudy za T

Znalezienie kryjówki wcale nie będzie takie łatwe, teraz musisz chyba poczekać, aż kocica przyprowadzi maluchy, wtedy je odłapać.
Szkoda, że zaciążonej nie udało sie złapać.
To ile tych kotów tam jest?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw lip 24, 2014 10:50 Re: Warszawskie Rembertowskie koty-potrzebne rady||Rudy za T

Wiem o dwóch kotkach rodzących regularnie co cieczkę, w tym tej czarnej.
4 młodziaki, które widziała naocznie opisywane w 1 poście - około 5-6 miesięcy i te które się teraz urodziły.

Sama żałuję, że kotka pojawiła się po moim wyjeździe z tą ciążą. Będę dokładnie obserwować. Chciałabym tez dość szybką tą tricolorową dziewuszkę złapać na sterylkę, bo zaraz znów będzie za późno...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 30, 2014 18:49 Re: Warszawskie Rembertowskie koty-potrzebne rady||Rudy za T

Przeszukaliśmy z sąsiadem dwa pobliskie podwórka - pusto.

Dziś złapał mnie po powrocie z pracy, że zlokalizował mniej więcej gdzie kotka może mieć małe. To zaraz koło naszego domu. Skladowisko złomu, trochę starych mebli, masa dołów, krzaków, drzew i innych. ide szukac.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 25, 2014 23:22 Re: Warszawskie Rembertowskie koty-potrzebne rady||Rudy za T

Załapałam jedną z dwóch kotek - tzn złapał sąsiad, bo do mnie by nie wyszła. Koteczka na oko zdrowa, śliczna i bardzo przerażona.
Z 7 kociętami w ciąży...Sterylka w poniedziałek, do tego czasu na mój koszt przebywa w lecznicy. Zgłosi ktoś do akcji-sterylizacji?

Zdjęcia -choć mało i robione na szybko wstawię jutro z pracy.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], Szymkowa, tilin i 157 gości