» Czw sie 21, 2014 8:32
Re: KOCIĄTKO szkielecik,koci katar. WALCZY O ŻYCIE
Justynka, nawet jeśli ona ma białaczkę, to nie oznacza automatycznie smierci. Są koty z białaczką żyjące wiele lat.
Na pocieszenie dodam, że u nas Klodo też miał gwałtowne pogorszenie - wysoka gorączka i kot-szmatka, odwodniony. Wet mój (raczej optymista) powiedział, że marnie to widzi. A on się zreaktywował i żyje i ma sie dobrze.
Maciuś znowu po wzięciu ze schronu w Rudzie w kwietniu 2011 nie przybierał na wadze, bo miał cały czas krwawą biegunkę ,na którą nie pomagało nic.
I jak już straciłam całkowita nadzieję na wyzdrowienie , to Maciek w Boże Narodzenie 2011 zaczął normalnie wchłaniać i dziś ma (aż wstyd przyznać) nadwagę.
Oby Mała była też taką pozornie beznadziejną sytuacją, która skończy się dobrze.