Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - wymioty - IBD?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 10, 2014 21:23 Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - wymioty - IBD?

Witam wszystkich :kotek:
Niektórzy z Was pewnie znają mnie z mojego codziennego wątku/bloga w dziale Koty. Za zgodą moderatora pozwoliłam sobie założyć tutaj drugi wątek licząc, że więcej znających się na kocich chorobach ludzi zajrzy do nas i może poradzi co robić. Mam w domu 2 koty Rosyjskie - bliźniaki prawie dwuletnie. Na początku były bardzo duże kłopoty z Tosią - pojawiła się krew w kupce, przez pół roku była praktycznie codziennie, a my jeździliśmy od jednego weta do drugiego, wszędzie praktycznie będąc odsyłanych z kwitkiem ("jak się pani dowie, czemu kot krwawi to proszę mi dać znać, sam jestem ciekaw"). Wtedy to właśnie zapisałam się na Miau i wspólnymi siłami, po znalezieniu wreszcie cudownej pani weterynarz z zamiłowania i powołania, udało nam się zdiagnozować u Tosi alergię pokarmową, która doprowadziła do stanu zapalnego jelit. Po odpowiedniej kuracji i przejściu na Hypoallergenic'a kłopoty zniknęły. Po 6 miesiącach praktycznie codziennych wizyt u wetów, koniec kuwetowych kłopotów był radością trudną do opisania :) Było to mniej więcej w maju 2013. Bazyl w tym czasie był zdrowy, oprócz czasem łzawiącego oczka nic mu nie dolegało. No, może czasem pojawiające się wymioty. Ale raz- dwa razy w miesiącu to raczej nic niepokojącego u kota, kładliśmy to na karb zakłaczenia. Mniej więcej w maju '13 wymioty stały się jednak bardziej dotkliwe, tzn już 4 razy w miesiącu. Zaczęłam wtedy zapisywać ich częstotliwość. Weterynarz obstawiała zbyt łapczywe jedzenie, więc mimo że koty miały chowane miski, żeby cały czas nie podjadały, wystawiliśmy je znowu, żeby Bazyl nigdy się nie martwił, że mu zabierzemy i żeby nie jadł za szybko. Nie było jednak poprawy. Potem teoria zmieniła się na "zakłaczenie" - regularne podawanie BezoPetu też nie pomogło. Poniżej wkleję Wam moje zapiski z dniami miesiąca kiedy pojawiały się wymioty. Jak widać, nie były to wymioty regularne, nie ma w tym żadnej logicznej dla mnie zasady, przez ten rok przewijały się karmy i suche i mokre (oczywiście stopniowo i powoli wprowadzane), były też próby surowego mięsa (plan przejścia na barfa), ale wymioty zdarzały się po każdym rodzaju jedzonka. Jedyne, co z tym wszystkim jest stałe to moment wymiotów: zawsze bezpośrednio po jedzeniu, czasem od razu nad miską, a czasem jak już odszedł od miski i mył się po posiłku. Bazyl nigdy nie zwymiotował później niż jakieś 5-7 minut po jedzeniu i myślę, że jest to tu dość istotne, może ktoś ma jakiś pomysł z tym związany?

Nasz kalendarz wymiotów wygląda tak:
maj 2013: 5, 10, 14,19
czerwiec 2013: 2, 6, 15, 21, 22
lipiec 2013: 18, 25, 29
w sierpniu pojawiały się wymioty, niestety nie zapisałam ich
wrzesień 2013: 1, 5, 6, 12, 23, 27
październik 2013: 4, 11, 19
listopad 2013: 2, 6, 9, 12, 24, 25, 29, 30
grudzień 2013: 2, 14, 18
styczeń 2014: 1, 2, 3, 7, 12, 18, 22, 27
luty 2014: 12, 18, 27
marzec 2014: 4, 15, 20, 22, 28
kwiecień 2014: 3, 4, 11, 18
maj 2014: 10, 13, 15, 17, 20
czerwiec: 14, 17, 18, 19

Listopad'13 i styczeń'14 to były naprawdę ciężkie miesiące, w tym czasie kot jadł mniej i bardzo chudł. W styczniu 2014 Bazyl miał robione badanie krwi, oto ono:
http://i57.tinypic.com/21d3ceb.jpg
Niektóre zawyżone parametry to wg naszego lekarza skutek tego, że tak schudł w tamtym czasie, inne to mógł być stres. Ogólnie weterynarz nie zauważyła nic naprawdę niepokojącego w wynikach. Było też robione badanie moczu oraz kału - wszystko ok, jedynie w kupkach znaczna ilość sierści. W styczniu Bazyl miał podawany Ulgastran.

Mniej więcej od kwietnia Bazyl był tylko na puszkach Power of Nature. W maju'14 znowu zaczął chudnąć (po ostatnim styczniowym schudnięciu na szczęście nadrobił trochę ciałka) i widać było, że kot ewidentnie traci apetyt. Najpierw nie chciał jeść swoich puszek, ale dałby się pokroić za Gourmety (nigdy nie karmiłam go nimi na stałe, ale używałam sosu z tych karm, żeby zachęcić go do jedzenia surowego mięska - próby przejścia na barf). Przez chwilę podawałam mu więc PoN z dodatkiem sosu z Gourmetów, potem odmówił jedzenia takiej mieszanki, więc jadł same Gourmety, ale po 2-3 dniach przestał jeść cokolwiek. Praktycznie stawiałam mu miski z tym co miałam - mokre, suche, do wyboru. Mokre lizał i odchodził, suche brał do pyska i wypluwał, jakby nie mógł tego zgryźć. Zostały mu sprawdzone u lekarza dziąsła, ale ich stan jest bdb. W końcu naprawdę przestał zupełnie jeść i sytuacja zaczęła mnie przerastać - przez 2 dni Bazyl nie tknął nic. Tak jak pisałam, próbował, ale zaraz wypluwał. Nasza weterynarz od dawna wspominała o opcji podania mu sterydu, ale szczerze mówiąc wzbraniałam się przed tym. Niestety w takiej sytuacji musiałam jej po prostu zaufać. Lekarka po objawach i po tym, że jego siostra miała takie a nie inne kłopoty ze zdrowiem, powiedziała że wg niej jest to jakaś postać IBD. Od 21 maja'14 kot zaczął przyjmować leki: steryd Encortolon 5mg 2x1 oraz antybiotyk Metronidazol 3x1/2. Już tego samego dnia wieczorem zaczął znowu jeść. Przez następne kilka dni jadł jak mały słonik. Niestety ten antybiotyk jest dość gorzką tabletką, którą wg ulotki należy podawać po posiłku. Bywało, że się ślinił i biegał zdezorientowany przez ten gorzki smak (chowanie tabletki nie pomogło). Kot szybko zrozumiał, że jedzenie = podawanie mu czegoś gorzkiego zaraz potem... no i przestał jeść :/ Skonsultowałam się z weterynarzem i stwierdziłyśmy, że przerwiemy podawanie antybiotyku o tydzień wcześniej niż planowała, bo ważniejsze w tej sytuacji jest, żeby jadł cokolwiek. Akurat ten moment odstawienia antybiotyku zbiegł się mniej więcej w czasie z momentem zaplanowanego schodzenia ze sterydu. Tzn dzień po odstawieniu antybiotyku, kot nie dostał sterydu bo zaczął się etap "1 tabletka co 2 dni". Wtedy wymioty wróciły (14 czerwca). Szybko znowu stracił apetyt, 18 czerwca podjadał po parę chrupek co kilka godzin aż pod koniec dnia zwymiotował chyba wszystko, co zjadł :/ 20 czerwca wróciliśmy do zwiększonej dawki sterydu, czyli 1 dziennie, zamiast 1 co 2 dni. Lekarka zasugerowała, że może to być alergia pokarmowa, podobna do Tosi, tyle że u niej objawiała się krwią w kupie, a u Bazyla może objawiać się poprzez wymioty. Kiedy od 20 czerwca Bazyl zaczął znowu dostawać 1 tabletkę sterydu dziennie, wszystko się uspokoiło, apetyt wrócił. W ostatnim czasie kot jadł tylko karmę Tosi, czyli RC Hypoallergenic, ale wetka zasugerowała, że karma karmie nierówna i może jakaś inna podziała na niego lepiej i wyeliminuje wymioty. Kupiliśmy Hill's z/d i po powolnym przestawianiu na nową karmę, Bazyl zaczął jeść tylko to. Wtedy lekarka powiedziała, żeby ponowne zmniejszyć dawkę sterydu celem zaobserwowania, czy nowa karma coś zmieni. Tym razem zamiast 1 tabletki co 2 dni (tak jak przy wcześniejszym schodzeniu z leku), zaczęliśmy podawać mu 1/2 tabletki codziennie. Jest tak od 7 lipca, wydaje mi się, że Baz je troszeczkę mniej niż wcześniej (upały?), ale je i nie ma wymiotów od 20 czerwca.

Dlaczego więc cały ten długi post? Proszę Was o opinie, rady, sugestie - co przeoczyliśmy? Czego nie dopilnowaliśmy? Od poniedziałku wg planu znowu zmniejszymy ilość sterydu do 1/2 tabletki co 2 dni. Boję się, że kot znowu przestanie jeść i będę wtedy miała mało czasu na podjęcie odpowiednich działań, może już teraz ktoś ma jakieś sugestie? Nie mam pojęcia dlaczego kot wymiotuje, dlaczego tyle razy tracił zupełnie apetyt i pluł jedzeniem dookoła miski. Jeszcze w tamte wakacje kot ważył prawie 4,60 - 20 czerwca'14 jego waga wyniosła 3,79kg :/ Kiedy zapytałam lekarkę co będzie, kiedy znowu wrócą wymioty przy próbie zejścia ze sterydu, powiedziała że trzeba będzie zwiększyć dawkę. I co wtedy? Tak do końca życia? Przeraża mnie to, bo wiadomo jaką opinię mają sterydy :( Mieliśmy w planach USG, ale fakt, że na przypadłość kota pomagają leki, obala raczej teorię o złej budowie przełyku, o niedomykaniu się jakiejś zastawki itp. Natomiast warto też zaznaczyć, że oprócz tych momentów kiedy zupełnie przestawał jeść, kot nie był nigdy apatyczny, osowiały, zawsze chętnie się bawił i z nami i z siostrą.

Bardzo kocham moje koty i naprawdę zrobię wszystko, żeby im pomóc. Z Tosią jeździliśmy nawet do prywatnej kliniki w innym mieście (gdzie nota bene potraktowano nas jak worek kartofli). Dla Bazyla też zrobię wszystko, co będę mogła. Nie zmieniam lekarza, bo podczas prób wyleczenia Tosi poznaliśmy wszystkich fachowców w mieście. Dopiero ta jedna pani wykazała tyle zaparcia i chęci rozwikłania zagadki, że po wielu próbach wreszcie nam pomogła. Dlatego wciąż ufam jej w kwestii Bazyla, ale jeśli ona poprzestanie na opcji "sterydy na zawsze" to będę szukać kogoś innego. Tyle, że jak pisałam, w moim mieście nie bardzo jest do kogo jeszcze się udać :(
Ostatnio edytowano Pt lip 11, 2014 19:24 przez NatjaSNB, łącznie edytowano 1 raz
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Czw lip 10, 2014 21:32 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

Mieliście badania krwi? Morffologia, wątroba, trzustka? USG?
Jeżeli rozwalone były jelita (krwawienie), bardzo prawdopodobne jest, że śluzówka przewodu pokarmowego jest uszkodzona również na innych odcinkach (żołądek, dwunastnica). Wtedy mogą pojawiać się wymioty.
Steryd tylko maskuje objawy, niczego nie leczy, a długo podawany doprowadzić może do cukrzycy.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lip 10, 2014 21:34 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

megan72 pisze:Mieliście badania krwi? Morffologia, wątroba, trzustka? USG?


Link do zdjęcia z wynikami badań jest w powyższym poście

megan72 pisze:Jeżeli rozwalone były jelita (krwawienie), bardzo prawdopodobne jest, że śluzówka przewodu pokarmowego jest uszkodzona również na innych odcinkach (żołądek, dwunastnica).


Ale krwawienie to było u drugiego kota
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Czw lip 10, 2014 21:51 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

A, sorry. A ktoś mógłby zobaczyć Bazyla na USG? Pęcherzyk żółciowy, przewód żółciowy i trzustkowy?
Skoro wymioty są zawsze tylko i szybko po jedzeniu, to może refluks? Coś z przełykiem, np. przepuklina? Wetka drążyła taką ewentualność?

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lip 10, 2014 21:55 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

megan72 pisze: Steryd tylko maskuje objawy, niczego nie leczy, a długo podawany doprowadzić może do cukrzycy.


Ale przy IBD raczej nie ma innego wyjścia ... :? Mam kota z eozynofilowym zapaleniem jelit (właściwą diagnozę postawił dopiero prof. R. Lechowski, wcześniej przez ponad rok kot był leczony po kolei na wszystkie możliwe rodzaje zapalenia jelit, ale bez sterydów, pod koniec wymiotował nawet po 10 razy dziennie :( )... Bierze steryd prawie 3 lata i jest ok, zeszliśmy metodą prób do dawki prawie homeopatycznej, z 1 tabletki dziennie na 1/7 tabletki, z tym, że u mojego Pokerka lepiej sprawdza się podawanie mniejszej dawki codziennie, niż co drugi dzień ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5571
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lip 10, 2014 21:57 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

Rozmawiałam z lekarką wcześniej o USG, ale póki co twierdziła, że nie jest konieczne. Oczywiście mogę Bazyla zabrać na takie badanie. Czy to jest takie ogólne badanie "wszystkiego", czy ja powinnam konkretnie powiedzieć wtedy lekarzowi co ma być sprawdzone (np np pęcherzyk)?
Przepuklina nigdy nie padła w naszych rozmowach, refluks był wspomniany ale jakoś raczej wykluczony (niestety teraz już nie pamiętam co powiedział na ten temat lekarz wykluczając taką chorobę :/ )

katarzyna1207 pisze:z tym, że u mojego Pokerka lepiej sprawdza się podawanie mniejszej dawki codziennie, niż co drugi dzień ...

u nas, póki co, również

Wiem, co to sterydy, dlatego tak długo wzbraniałam się przed nimi. Niestety w momencie kiedy kot od 2 dni nie jadł nic, nie było już czasu na nic innego, przynajmniej mi nie przychodziło już do głowy :(
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Czw lip 10, 2014 22:27 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

A wetka pomyślała o FORL? Z tym schorzeniem jest tak, że w pycholu nic nie widać, natomiast choróbsko toczy korzenie zębów - wykluczyć/potwierdzić można zdaje się tylko przez RTG. To branie do paszczy i natychmiastowe wypluwanie kazałoby mi podrążyć temat zębów.

Wiem, że nie zawsze daje się ustalić przyczynę i leczyć przyczynowo, wtedy zostają sterydy dla poprawy komfortu życia. Ale tu chyba nie była dociekliwa. Chyba, że nic Ci nie mówiąc jednak wykluczyła wszystko inne: problemy ze śluzówką przewodu pokarmowego, niedrożność (nawet częściową) przewodu żółciowego/trzustkowego, refluks, przepuklinę przełyku, FORL i być może parę innych możliwości, o których mi się nawet nie śniło.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lip 10, 2014 23:01 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

Pierwszy raz słyszę o czymś takim, jak FORL, ale czy w takim przypadku odmawiałby również jedzenia mokrej karmy? No i czy na to pomógłby Encortolon?
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Czw lip 10, 2014 23:19 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

http://www.agiliscattus.pl/dokumenty/ch ... _kotow.pdf

Steryd zmniejsza stan zapalny - mógłby wyhamować choróbsko. Ktoś na miau pisał, że u kota nie było żadnych nadżerek, ani nic innego w pysiu, co mogłoby sugerować problemy z zębami, dziąsłami, a dopiero po rtg wyszło szydło z worka. Wiesz, pewności, że to jest to, bez rtg nie ma nigdy, ale myślę, że warto poszukać przyczyn tego stanu rzeczy, zanim nieodwołalnie kot zostanie ustawiony na sterydach do końca życia.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt lip 11, 2014 0:23 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

Mój kot wymiotuje, kiedy nie je dłużej niż 4-5 godzin. Na pusto - śliną, albo tym, co zje - parę minut po zjedzeniu. Zaczyna się ta jazda od zakłaczenia - nawet lekkiego. Sierść drażni mu żołądek i śluzówkę, kot traci apetyt - wymioty, soki żołądkowe i żółć drażnią dalej śluzówkę, skłonność do wymiotów się zwiększa itd. Początkowo też stosowałam pasty odkłaczające, parafinę, laktulozę, myśląc, że utkwił mu w jelitach kłak i stąd to wszystko. Po wizycie u weta okazało się, ze w jelitach nic już nie ma. Problemem jest nadwrażliwy przewód pokarmowy. Żeby wszystko uspokoić, stosowałam najpierw karmienie gęstym ciepławym kleikiem ryżowym, niewielkie ilości, co 2 godziny. Z czasem odstępy się zwiększały, a ilość kleiku wzrastała. W międzyczasie kot jadł, co chciał, ważne było, aby wcześniej miał w żołądku kleik - wtedy nie zwracał innego pokarmu. Dostawał też najpierw 2 razy dziennie famidynę (1/4) hamującą soki żołądkowe, w miarę poprawy raz dziennie, teraz raz na kilka dni. Nauczyłam się obserwować kota, i gdy tylko zaczyna mlaskać, podaję odrobinę kleiku. No i oczywiście pilnuję,aby się nie zakłaczał.
Edit: leczenie musi trwać, bo śluzówka regeneruje się około 3 tygodni, a potem trzeba pilnować, żeby nie była podrażniona, bo będzie nawrót.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14703
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt lip 11, 2014 6:46 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

Zaznaczam

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt lip 11, 2014 19:23 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - IBD?

mziel52 pisze:Mój kot wymiotuje, kiedy nie je dłużej niż 4-5 godzin.


Mój był karmiony 6 razy dziennie co 3h. Teraz mu daję kiedy tylko na ochotę na cokolwiek do jedzenia, bo musi przytyć bidulek.
Zapisałam sobie już kilka pytań do wetki, jak wróci ze szkolenia to dam znać co ona o tym myśli, dziękuję za wszelkie pomysły!
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Sob lip 12, 2014 7:29 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - wymioty - IBD?

Mój kot ma eozynofilowe zapalenie jelit.
U niego również głównym objawem były wymioty.
Na usg wyszło w jakim stanie jest jego jama brzuszna i jelita :(
Mimo iż poza chwilami zaostrzeń (na które wiele lat pomagało dokładne przeczyszczenie jelit parafiną więc myśleliśmy że to zalegające masy) - kocurek w żaden sposób nie okazywał dyskomfortu.
A jelita miały ścianki grubości pół centymetra.
Trudno było to wymacać bo kocurek nienawidzi macania po brzuchu i bardzo się wtedy spina.
Lekami - sterydem - udało się Bąbla ustabilizować pięknie.
Za to kilka tygodni temu zauważyłam przypadkiem (bo też nie było żadnych tego objawów) że wszystkie zęby za kłami... mu się ruszają. Nie ma na nich kamienia, na dziąsłach praktycznie nie było stanu zapalnego.
Już jest po operacji, zęby zostały usunięte.

Bąbel jest na sterydach od dawna, co jakiś czas ma badany cukier, trochę rzadziej krew ogólnie - nie ma póki co żadnych widocznych efektów ubocznych.
Bez leczenia - już by nie żył.
Więc nie mam większych dylematów :)

Usg jest bardzo ważnym badaniem przy takich problemach, samo samopoczucie kota nie zawsze jest wiarygodnym znacznikiem tego co się dzieje.
Kiedyś Bąbel miał odstawiany steryd, czuł się fenomenalnie od miesięcy mimo małej dawki, przed decyzją o odstawieniu sterydów miał zrobione usg żeby mieć pewność.
A tam masakra.

Twój kocurek jest odrobaczony?
Pasożyty w jelitach mogą nasilać takie problemy (acz czasem je łagodzą żeby nie było za prosto ;)).

Blue

 
Posty: 23501
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lip 12, 2014 10:17 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - wymioty - IBD?

Blue pisze:Twój kocurek jest odrobaczony?
Pasożyty w jelitach mogą nasilać takie problemy (acz czasem je łagodzą żeby nie było za prosto ;)).


Moje oba koty były regularnie odrobaczane, poza tym tyle kupek ile Baz miał zbadanych to mało który kot chyba doświadczył :kotek:
W każdym razie jakieś 2 mce temu była kolejna pora na odrobaczenie, ale przeczytałam że jak z kotem dzieje się coś, co nie zostało zdiagnozowane to lepiej w tym momencie nie odrobaczać, o ile oczywiście nie jest to niezbędne. Kał czysty, dlatego jeszcze tej zaległej dawki nie dostał.
Nauczyłam się tego na własnych błędach, bo kiedy u jego siostry, Tosi, pojawiła się krew w kupie bardzo nas to zaniepokoiło. Było to tak, że raz się pojawiła, potem tydzień czysto, potem znowu, tydzień czysto i za trzecim razem popędziliśmy do weterynarza. Ten stwierdził że to na pewno przez zmianę karmy, a jako że zbliżał się termin odrobaczania, podał obu kotom tabletki. Od tamtego dnia krew u Tosi pojawiała się już w każdej kupce.

Czy USG warto robić w momencie przyjmowania sterydu? Nie przekłamie to w jakiś sposób obrazu?
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Sob lip 12, 2014 11:02 Re: Prośba o pomoc w zdiagnozowaniu kota - wymioty - IBD?

NatjaSNB pisze:Czy USG warto robić w momencie przyjmowania sterydu? Nie przekłamie to w jakiś sposób obrazu?

Na pewno przekłamie. Steryd zmniejsza obrzeki, obkurcza węzły chłonne, śluzówki...Miałam podobny problem z moja kotką. Obraz przed podaniem sterydu wyraźnie różnił się od obrazu po podaniu leku. Oczywiście na korzyść sterydu. Było to dla mnie optymistycze, ale niestety na krótko :(. Walka o zycie mojej kici trwała 1,5 roku. Potem siadła trzustka, jelita...
Ale, oczywiście popytaj lekarza

Aha, badania krwi rzeczywiście ładne. Nic nie wskazuje na stan zapalny. A miał badana liczbę/ilosc eozynofili ( granulocytów kwasochłonnych) ? Ich nadmiar może wskazywać na alergię.

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 473 gości