smoky - miło że czasem podczytasz
Monia - jeśli tylko małżonek miły się zgodzi to kot będzie miał dobrze. Smoky to solidna firma
Tyle się dzieje, że nawet napisać nie mam kiedy co się dzieje
Kociaków masa, lecznice zapchane pod dach. Do upchnięcia:
5 marnych kociaków z równie marną kotką z Jurowiec
3 kociaki z rur nad Białką w okolicy teatru
6 kociaków z TELEWIZJI (autentyk)
3 kociaki z budowy w Ignatkach
I pewnie tysiące innych.
KOty dorosłe to już prawie nie próbują się dostać bo miejsca brak - wyjątkowo wczoraj kotka syjamska którą pani przyniosła uśpić (zrozumiałe:urlop
)Kotka ma krwiak w oku - dostała z buta
Ale taka śliczna:
Poza tym kot z połamaną łapą i raną z larwami. Bleah
Siara i kwas i kaszana - nic się nie oddaje. Wszyscy na tych swoich Karaibach/Bahamach/Kanarach (ostatecznie na RODOS czyll
Rodzinny
Ogród
DZiałkowy
Ogrodzony
Siatką) i sądzą te drinki z palemką zamiast myśleć o adopcjach
(też bym posączyła a tu mózg dymi od logistyki)
Wiem, wiem, zawsze tak było. I jakoś zawsze udawało się zwalczyć kumulację.
Pewnie damy radę i tym razem, ale narazie chodź siąść i rwać futro
Dobrze, że są ludzie dobrzy którzy
a/ewakuują 2 kociaki z Boliłapki (dorotak)
b/pojadą na zdjęcia {Coma, Dorotak)
c/kociaki z zamkniętej lecznicy pohodują (Jania)
d/zapewnią nieprzerwane dostawy świeżych kotów (Kassja - ale nie żeby dobrowolnie, na zlecenie
Dobre z Was ludzie
A skoro dobre to pliss o głosowanie na Jokota w głosowaniu krakvetu. Może tym razem im się uda? http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=18672